przyszła umrzeć na moim balkonie. Fionka nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 14, 2013 18:39 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

atmosfera... hm, ciekawsza. Fiona zajęla się Benkiem, Gryzelda zajęła się bardziej sobą. Ale nadal daje amoniakiem :/ mimo zakupu obróżek feromonowych Gryzelda szczy, na wszystko co się znajdzie na podłodze. Oraz wczoraj nalała także na łóżko. Oraz mamy tak zalane panele w przedpokoju że poważnie trzeba rozważyć wymianę. Oraz mam idiotyczne rachunki za wodę bo co dwa dni piorę zaszczane.

Kuźwa, NIGDY nie lała. Szlag by trafił.
Nie mam kiedy iść z nią do weta, a TŻ kategorycznie odmówił samodzielnej wyprawy celem skłucia wku[]nego kota coby stestować na wszelki wypadek. Siki też on by musiał łapać.
Mam nadzieję że w klinice przestaną się w końcu urlopować i z powrotem normalne godziny będą mieli.

Z powodu remontów nie mam co myśleć o dojeździe do drugiej kliniki- 1.5 w korku w jedną stronę :evil:

Uwzięło się i nie puszcza.

Basidrak, wielkie dzięki za szpraya, będę jechać ze sprayowaniem dodatkowo.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro sie 14, 2013 20:42 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Czyli gdyby nie to lanie Gryzi to byłoby całkiem znośnie?
Biedna Gryzia, może to problemy z pęcherzem.

BTW, poka Benka :twisted:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw sie 15, 2013 5:09 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

lanie w wykonaniu Gryzi wygląda tak:
Spada ręcznik na podłogę; Gryzelda jak tylko zobaczy że jest na podłodze leci do niego w pełnym pędzie i szybki sik po czym szybko spyla z miejsca zbrodni. Jak sika to nie usadawia się długo, po prostu pęd, siad, sik, zbieg.

serio w pełnym pędzie :/


Z kuwetą problemów brak. Nie kręci się, nie wraca za chwilę, nic, normalnie idzie do kuwety, załatwia się, wychodzi i już. Żadnycm zmian.

Benka to ja poka jak on się zatrzymie. Póki co jak biorę aparat to na focie jest koniec ogona 8O

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt sie 16, 2013 6:33 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Dziwnie wygląda to posikiwanie :? Ale myślę, że mimo wszystko warto sprawdzić kwestie zdrowotne.
:ok: :ok: :ok: za całokształt :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt wrz 13, 2013 11:05 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Co u Was?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt wrz 13, 2013 11:18 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Cześć Poker :mrgreen:

Sprawdź jej ten pęcherz jednak.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob wrz 14, 2013 5:12 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Gryzelda szczy nieco rzadziej. Jakoś raz na tydzień.

Ogólnie roboty mam huk albo i dwa huki, nie wyrabiam z niczym.

Benek demoluje chałupę.

Kto mnie przygarnie?

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob wrz 14, 2013 9:51 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Poker71 pisze:
Kto mnie przygarnie?


Kuwetkowa? :wink:

Kciuki!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 15, 2013 9:50 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Dorota pisze:
Poker71 pisze:
Kto mnie przygarnie?


Kuwetkowa? :wink:


w pełni :twisted: i nawet wodę po sobie umie spuszczać :ryk:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 20, 2013 9:21 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

20 sekund

z zegarkiem w ręku

tyle zajmuje Gryzeldzie nalanie na coś, co spadło na podłogę. Samo lub z pomocą :/

ostatnio wyrzucona torebka, kapcie (PRZY NAS NALAŁA MENDA, normalnie patrząc się w oczęta), próbuję ratowac ręczniki i pożyczony szlafrok. póki co bogu dzięki (tfutfutfu) nie leje na kanapę i fotel, choć na łóżko raz jej się zdażyło.

wet mówi żeby trochę odczekać z badaniami, bo badanie jej krwi może pogorszyć sprawę. od roku ponieważ nie daje sobie pobierać posoki bez ogłupiacza a ogłupiacz może jej dodatkowo psyche obciążyć. a nadto poza laniem, które nie jest notoryczne w sensie codzienne to nawet na trzeci rzut oka kotu nic nie jest poza kosmicznym wnerwem z okazji towarzystwa.
zasadniczo wydaje się że leje rzadziej, w sensie nie raz na dwa/trzy a raz na trzy/cztery dni do tygodnia. tendencja jest powolnie ale spadkowa zatem, jako że początkowo codziennie....
już sama nie wiem.

poza tym Benek ma aktualnie uzębienie jak rekin, wielorzędowe. ząbkuje.

i mędzi. jakieś 10h/dobę łazi i mędzi. nawet Fiona ma go dość.
my oboje również po dziurki w nosie. żadna argumentacja ani werbalna, ani wodna, ani jakakolwiek nie jest w stanie go przekonać do tego że NIE wsadza się ryja w garnki, NIE myszkuje się po blacie kuchennym i NIE bawi w lub z firanką.

Firanki kolejne kupione dwa tygdonie temu wyglądaja jak kotu z pyska wyrwane.
Zamiast spagetti na obiad mieliśmy na kolację schabowy (TŻ wyszedł na 1 minutę. wystarczyło na zniknięcie pół kilo mięcha.). Rosół zamiast na dwa dni wystarczył na jeden (gdyby nie WIELKI pękaty koci brzuch dalibysmy głowę że rosół wyparował sam).

Fiona wyluzowana i jako jedyna od biedy panuje nad Benkiem. Od biedy znaczy kosztem ogólnej estetyki mieszkania.

Oraz pod pracą bieduje PIĘKNA MIZIASTA TRIKOLORKA. Okrąglutka, niewielka, śliczna, chodzi i żebrze o jedzenie i głaski. Serce mi się kraje. Dorosła, łowna, z dworu, takie ma szanse adopcyjne jak ja na wygraną w totka :(

szlag.
Ostatnio edytowano Pt wrz 20, 2013 9:54 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 20, 2013 9:33 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Poker71 pisze:
w pełni :twisted: i nawet wodę po sobie umie spuszczać :ryk:

A zagrzebywać urobek też umie? :wink:

A propos sikania - próbowałaś dawać CALM-a?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt wrz 20, 2013 9:37 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Erin pisze:
Poker71 pisze:
w pełni :twisted: i nawet wodę po sobie umie spuszczać :ryk:

A zagrzebywać urobek też umie? :wink:

A propos sikania - próbowałaś dawać CALM-a?


Erin, ja już nawet tańców szamańskich próbowałam.
Zresztą, jak chciała zabić Ryfkę, też nic na nią nie działało. Nawet (tak, przyznaję, w rozpaczy z wetem doszliśmy i do tego) psychotropy.
Obróżka jest, feliway w sprayu jest, calm był, feliway do kontaktu był przy Ryfce bez żadnego efektu więc nawet nie próbuję kolejny raz. Po prostu odporna.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 20, 2013 9:46 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

No, to faktycznie oporna.
Bo moja Party na tabletki też nie reagowała, ale przy CALM-ie pomogło.
Może behawiorysta by pomógł?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt wrz 20, 2013 9:52 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Erin pisze:No, to faktycznie oporna.
Bo moja Party na tabletki też nie reagowała, ale przy CALM-ie pomogło.
Może behawiorysta by pomógł?


a weź w Trójmieście znajdź takiego :( w sensie fachowca a nie znawcy z bożej łaski :evil: Od psów to jest ich jak mrówków, kotami mało kto się zajmuje fachowo. Kilku co wynalazłam (jeszcze przy okazji jazd z Ryfką) to się "dziwnie zatykało" na informację "kot głuchy" :evil: Bez komentarza.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pt wrz 20, 2013 9:54 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

A próbowałaś szukać na Miau?
Chyba był kiedyś taki wątek.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], miau333, puszatek i 163 gości