TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Sarę ciężko jest zmęczyć, ma mnóstwo siły w sobie

Kolejny dramat , POMOCY !!!
Rano trafił do mnie kot, a raczej duża 3 kolorowa kotka ( roboczo nazwana Tri ) po wypadku znaleziona na trawniku niedaleko mojego bloku , jest we wstrząsie l została u weta i walczą o jej życie , ale rokowania bardzo ostrożne

Wielkie podziękowania dla miko-bs za transport do weta :1luvu:

, u weta był też Fibi , niestety jego nóżki i kręgosłup sa coraz słabsze i do tego jeszcze ma zapalenie gardła i dostał antybiotyk i w poniedziałek znów jedziemy z nim do weta a do domu lek przeciw bólowy w płynie ...

za Tri

Fibi zdrowiej nam! :ok:

Za Tri, Fibi i niezmiennie za wszystkie zdrowe by takie pozostały :ok:

O kurcze... jak się wali, to z każdej strony...
Za Fibisia :ok:

oraz Tri

i jak z kotką?

miko_bs pisze:i jak z kotką?

Nie żyje [*] , odnalazłam jej opiekunów , miała na imie Wenus i miała zaledwie 3 latka :cry:

Śpij piękna Wenus [i] :cry:

Wenus [*]

Miałam dziś wieczorem tel w sprawie Justina , podałam do Ciebie Alienor tel . pani jest z Gliwic i ma już jednego czarnego kota .

Szkoda, że nie udało jej się uratować:([*]

Jest światełko w tuneli dla Bazylka , dziś w południe dzwoniła pani chcąc adoptować Franka , ale że on musi iść do domu wychodzącego to zaproponowałam im właśnie Bazylka , przedstawiłam jego dramatyczna historie i czekamy bo musi z mężem porozmawiać . Problemem jest jak na razie to iz nie jest kastratem a przecież zaraz po kastracji zapach jeszcze zostaje , a tyle przez te lata natłukłam sie do tego durnego łba aby go wykastrował a teraz musimy czekać az sie go zaszczepi , choć tak myślę że może by najpierw go wykastrować a potem szczepić , nie wiem jak to ugryźć ...

A Baltazarek dziś po raz pierwszy zamruczał , choć jak go chciałam brać na ręce to mnie obuczał i pacał łapka , ale chłopak widzi że mu nic nie grozi i zaczyna sie przełamywać :ok:

A i z Fibi lepiej , lepiej chodzi i nawet do małego parku poszliśmy dziś :lol:

a w poniedziałek do weta , do weta tez pojedzie Larysa bo znów ma problem z gruczołami około odbytniczymi a ja sama jej ich nie dam rady wycisnąć :roll:

a zawiezie nas niezastąpiona miko-bs :1luvu:

ja ze względów zdrowotnych mam jednego kota nieszczepionego. Nie wychodzi i tak musi być. Wykastrowany.

TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kto przegląda forum