Luna - czarne szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 13, 2013 11:16 Re: Luna - czarne szczęście

Kiedy miałam Alkę dopiero miesiąc i jeszcze nie było Kropki to musiałam ją zostawić na ponad dzień samą w domu bo jechałam do Berlina.Jak wróciłam byłą szczęśliwa ale jednak wiem ,że dzięki temu nauczyłą się spokojnie zostawać sama w domu.
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pt wrz 13, 2013 11:30 Re: Luna - czarne szczęście

Zapomniałam pochwalić trawkę - super jest :)

Nasz Guziczek bez problemu zostawał sam, jakoś tak się chyba nad nim nie rozczulałam, jak nad młodymi. A też był u mnie od maleńkości :)
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 13, 2013 11:38 Re: Luna - czarne szczęście

E no, Luna ma ponad dwa lata, zostawała sama wiele razy, zawsze była grzeczniutka. Tylko że ja wiem, że ona tęskni po prostu. Raz z TŻ wyjechaliśmy na tydzień, zostawiliśmy ją w domu, bo mieszkamy z jego rodzicami, także była z ludźmi, których zna i ma na co dzień. I tak podobno wystawała pod drzwiami i miauczała, czekając na nas. Nie lubię jej zostawiać, brać na wyjazdy też nie mogę, bo jazdę samochodem znosi fatalnie, musieliśmy po drodze zjeżdżać do weterynarza i zapakować jej częściową narkozę... A narkoza też obciąża nerki, wątrobę, nie chcę truć kota co wyjazd...
Tak na ten jeden dzień to spokojnie, ona sobie poradzi, mnie tylko drażni to, że mnie z nią nie będzie i będę musiała zostawić jej na tyle czasu samo suche.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 14:07 Re: Luna - czarne szczęście

Zapraszam też serdecznie na wielki bazarek dla Milki: viewtopic.php?f=20&t=156517

Koteczka którą znalazła moja przyjaciółka trafiła do cudownego domku tymczasowego, jednak okazało się, że załapała w lecznicy koci katar, a weterynarz nie zrobił rtg chorej łapce, Milka nadal utyka i wyraźnie ją boli, musimy sprawdzić, co się z tym dzieje. Cały czas była mowa o tym, że kicia jest zdrowa, sam weterynarz też nas zapewniał, dlatego ani my, ani dom tymczasowy nie nastawialiśmy się na dodatkowe wydatki :( bazarek jest wielki, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie :kotek:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice


Post » Pt wrz 13, 2013 17:37 Re: Luna - czarne szczęście

Hahaha :smiech3: na szczęście ja dziś w nic nie weszłam, ale do końca dnia jeszcze długo! :D

Jedyne co, to mi Luna wybrzydzała przy śniadaniu. Zjadła dopiero po 4 godzinach od napełnienia miseczki Power of Nature. W przyszłym miesiącu zamówię połowę PON'a i połowę czegoś innego, żeby miała na przemian, tylko nic mi nie przychodzi do głowy sensownego. Chyba zostaje tylko Miamor delikatna przekąska, bo była w liście karm polecanych, a dostaje ją sporadycznie i lubi. Ale znając ją, to jak zamówię większą ilość, to już jej nie tknie :roll:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 17:38 Re: Luna - czarne szczęście

Bellemere pisze:Hahaha :smiech3: na szczęście ja dziś w nic nie weszłam, ale do końca dnia jeszcze długo! :D

Jedyne co, to mi Luna wybrzydzała przy śniadaniu. Zjadła dopiero po 4 godzinach od napełnienia miseczki Power of Nature. W przyszłym miesiącu zamówię połowę PON'a i połowę czegoś innego, żeby miała na przemian, tylko nic mi nie przychodzi do głowy sensownego. Chyba zostaje tylko Miamor delikatna przekąska, bo była w liście karm polecanych, a dostaje ją sporadycznie i lubi. Ale znając ją, to jak zamówię większą ilość, to już jej nie tknie :roll:


ja zamawiałam ostatnio GranataPet DeliCat czy coś w tym stylu, dziewczyny polecały. ale nie wiem, bo zoo+ jeszcze mi (jak zwykle!) nie dostarczył paczki :evil: :evil: :evil:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 13, 2013 17:42 Re: Luna - czarne szczęście

No właśnie sama ją chciałam zamówić, ale się boję, Luna nie znosi mielonek. Tylko ten PON jest podpasował, bo to taki delikatny, miękki mus. I ten Miamor nawet lubi, taki pasztet. A że ja ostatnio zamawiam z kar-ma.pl, to szukam czegoś ciekawego tam... szkoda, że jej Catz Finefood też nie smakował, super skład i bardzo korzystny cenowo. No ale mam jeszcze czas, zastanowię się, najwyżej poszperam w stacjonarnych zoologach, dokupię coś na próbę, zobaczę ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 17:44 Re: Luna - czarne szczęście

U nas jedyny pech to taki, że leje. Byłam u kosmetyczki i manikiurzystki przed weselem, żyje, mam twarz, wszystkie palce, więc chyba ten piątek 13-go jakoś nas ominie.

A i mąż robi kolację, więc chyba nawet się nie oparzę :roll:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 13, 2013 17:57 Re: Luna - czarne szczęście

A ja jestem samowystarczalna, paznokcie mam tak łamliwe, że trzymam je w miarę krótko obcięte, bo dłuższe się zaraz łamią. I mój manikiur będzie bardzo prosty: http://beautyteller.pl/wp/wp-content/up ... french.jpg
Chociaż chyba zostanę przy miętowym + czarne końcówki, bo dziś zauważyłam, że czarny lakier mi bardzo zgęstniał, a nie chcę się potem denerwować jakimiś odgnieceniami :(
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 18:31 Re: Luna - czarne szczęście

Ja mam króciutkie bo gram troszkę na gitarze i dłuższe mi przeszkadzają. Lakier żaden mi się nie trzymał, ale teraz mam coś takiego jak "hybrydowy" - każda warstwa specjalnego lakieru jest utwardzana pod lampą. Wygląda to jak normalny lakier a ma się trzymać dwa tygodnie. Zobaczymy :twisted:

A tak w ogóle ja ogólnie też jestem z tych samowystarczalnych i nierozpieszczających się, ale ostatnio mój tatuś zadzwonił, że strzelił 5 w totka :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Suma nie była imponująca, ale czterocyfrowa i daddy dał mi i mamie po 10% żebyśmy się zrobiły na bóstwo :1luvu: :1luvu: :1luvu: To poszłam i się zrobiłam :ryk: :ryk: :ryk:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 13, 2013 18:47 Re: Luna - czarne szczęście

O łał! To gratulacje dla taty! :D

Ja grałam na keyboardzie bardzo długo, wtedy też lepiej mieć krótsze paznokcie, zresztą długie od stukania w klawisze też prędzej czy później się połamią. A mam je na tyle słabe, że się boję nawet hybrydy, bo ona też troszkę osłabia. Za to zainteresował mnie manicure japoński - kosztuje około 50zł, na paznokcie nakłada się odżywczy puder, wmasowuje i poleruje. Wtedy wyglądają jak pomalowane bezbarwnym lakierem, błyszczą, a przede wszystkim są odżywione :) ale jeszcze nie próbowałam.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 19:05 Re: Luna - czarne szczęście

a kotom pazurki obcięły? ;)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 13, 2013 19:07 Re: Luna - czarne szczęście

Moja ma jeszcze krótkie! :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt wrz 13, 2013 19:35 Re: Luna - czarne szczęście

Ja skończyłam szkołę muzyczną na klawisze, więc wiem :D
Nawet jak się nie połamią to i tak od drgań od uderzeń każdy lakier odłazi.

Moja koleżanka miała japoński zrobiony, jej pazurki wyglądały obłędnie <3
Ale one zawsze wyglądają dobrze nie to co moje - krótkie przy samej doopie i z poobgryzanymi skórkami :/

ps. koty pazurki mają obcięte :kotek:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana, Meteorolog1 i 28 gości