Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 11, 2013 13:05 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Toż to bezdomny kot, lecznice nie powinny nawet wspominać o pieniądzach, chociaż za przetrzymanie :(
Ale domyślam się, że wcale nie jest łatwo w tych mniejszych miastach. Będę miała w najbliższych dniach taki dylemat w Chełmie, ehhh :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 11, 2013 13:15 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Katia80 pisze:Toż to bezdomny kot, lecznice nie powinny nawet wspominać o pieniądzach :(

Kasiu, chyba żartujesz? :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 11, 2013 13:30 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

No wiem, już się poprawiłam. Wiem, jak jest, Koteria w każdym mieście to tylko pobożne życzenie :(
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 11, 2013 16:36 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Wróciłam przed chwilą, nakarmiłam koty, były wszystkie i to głodne bardzo.Burasia spokojnie daje się głaskać, podniosłam ją, aby zobaczyć brzuszek, dzisiaj nie wydawał mi się taki tragiczny.Ona nic nie waży, jest jak wydmuszka :cry: Było też to pingwiniątko.Zostawiłam dla niej śmietanę i serca, była bardzo, ale to bardzo głodna.Ona nie może mieć więcej niż 6 miesięcy, ma maciupeńką główkę i w ogóle jest malutka.Nie wiem, czy nie jest znowu w ciąży, też trzeba będzie ją złapać.Naprawdę już wymiękam.To nie jest robota na jedną osobę :cry: Z domowymi to jest prawie dwadzieścia kotów.Dokąd dam radę?
Powinnam pomóc p.Izie z kotami z działki, kocie mamy trzeba złapać i wysterylizować.Teorię znam, ale jak to zrobić w praktyce? :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 12, 2013 6:30 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Dowiedziałam się, że kocia mamusia, ta od trzech srebrnych kociaków miała sterylkę aborcyjną.Urodziłaby 8 kociąt.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 12, 2013 13:33 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

ewar pisze:Dowiedziałam się, że kocia mamusia, ta od trzech srebrnych kociaków miała sterylkę aborcyjną.Urodziłaby 8 kociąt.

:strach:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 12, 2013 21:58 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Szok, ale tak się potrafią urodzić :( Z bezdomnej kotki pewnie przeżyłoby 2-3. Dobrze, że w porę udało się zadziałać.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt wrz 13, 2013 5:49 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Byłyśmy wczoraj z wiewióra11 łapać burasię ( dziękuję :1luvu: ).Niestety, tuż przed naszym przyjazdem ktoś solidnie nakarmił koty.Dostały jakieś puszki, suchą karmę oraz pięknie poukładane na pniu drzewa ...kromki chleba :wink: Z łapanki nici :evil:To pewno też moja wina, bardzo się denerwowałam.wiewióra11 twierdzi, że burasia nie wygląda źle, że pozostałe koty dobrze odżywione, bo tak jest w istocie, zawsze to pisałam.
Nie było czarnego Bambo i pingwinki.
Najlepiej, gdybym była tam sama, kiedy koty są głodne, kiedy łaszą się do mnie.Będę próbować w sobotę, nie ma wtedy tam nikogo.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 14, 2013 12:27 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Nie wiem, co się dzieje :evil: W domku burasi tylko odrobina karmy zjedzona.Pod hutą były tylko trzy czarnuszki, jakoś szczególnie nie zainteresowane jedzeniem.Potem przyszła burasia.Już nie zeszła na dół, cały czas była za siatką.Pozwoliła się pogłaskać, usunęłam jej ogromnego kleszcza za lewym uchem.Włożyłam rękę za siatkę, było mi niewygodnie i trochę to trwało, zanim wyrwałam to świństwo.Burasia cierpliwie stała , nie wyrywała się.Jest grzeczna, w miarę oswojona, a złapać się nie daje :evil: Za mądra jest i już.
Potem jeszcze przyszedł Kleks, Rysia, ani pingwinki nie było, chociaż długo czekałam.O co chodzi? Czyżby ktoś je karmił regularnie i dobrze? Kto? Fajnie byłoby, ale jeśli to tylko taki odruch pt.a niech się chociaż raz te biedy najedzą, to ja dziękuję.
Kleks i burasia Obrazek
Burasia Obrazek
Kleks, bardzo grzeczny kotek Obrazek
Jadzia lubi suchą karmę i to akurat na tym murku Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 15, 2013 12:21 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Ewuś, myślisz, że komuś zachciało się regularnie karmić kociaste? Oby, ale wiedząc jakie są realia mało kto by na to poszedł :?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie wrz 15, 2013 13:57 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Nela, nie mam pojęcia.Dzisiaj koty były w komplecie, bardzo głodne, a ja nie miałam tyle jedzenia, co wczoraj :evil: Wzięłam jednak sporo saszetek Winstona, puszki oczywiście też miałam i suchą karmę.Nie powinny być głodne, ale wczoraj były frykasy, a kotów mało.Jeden z czarnuszków ma kleszcza w uchu, ale to kot, który nie da się dotknąć i nie mogę mu tego usunąć.Burasia była, najadła się, a potem przyszła do mnie ...pomiziać się.No i co ja mam zrobić z tą skubanicą? :evil: Jak mam transporterek, to jest ostrożna.A dzisiaj miałam ją na rękach, obejrzałam dokładnie brzuszek, ma czarny sutek, nie wiem, czy to coś normalnego? Guza już nie ma, schudła, albo wchłonął się?
Była pingwinka, nazwałam ją Gaja.Jest cudowna, domowa, głaskałam ją po całym ciałku, nie bała się mnie w ogóle, natomiast kotów owszem , przeganiają ją.Pilnowałam, aby się najadła.Nie miałam śmietany, którą tak lubi, ani surowych serc, ale gotowane i smakowały jej, rosół też wypiła.Zjadła dwie saszetki, suchej nie chciała.Ona karmi chyba jedno dziecko, ale muszę ją złapać, chociaż jakoś kiepsko mi to idzie :oops: Oczywiście nie teraz, dziecko może być jeszcze za małe.W domku burasi był dorosły buras, zwiał na mój widok, ale jedzenie tam jest, wie, gdzie go szukać.Po drodze spotkałam małe, czarne kocię z paroma białymi piórkami na piersiach.Na oko tak 3-4 miesiące.Było obok kiosków spożywczych, gdzie głównie jest piwo.Dalej las.Dałam tackę, zaczęło jeść łapczywie, a kiedy zbliżałam się, aby dać mu wodę i suchą karmę, przerażone łykało w pośpiechu jedzonko i pakowało do pyszczka jak chomik :cry: .Biedactwo.Zjadło wszystko, zabrałam puste miseczki wracając, chciałam coś jeszcze mu dać, ale już zniknął.
Podsumuję koty dzisiaj: cztery czarnuszki, Kleks i Rysio, burasia, Sowa, Gaja,dorosły buras i małe czarne.Razem jedenaście.Był też pies Maks, pochlipał rosołu, ale był bardzo rozczarowany, bo nie było wędzonych kości. Nie kupiłam, nie było akurat :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 15, 2013 14:00 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

ahh, masz się Ty z tym zwierzyńcem. podziwiam za zapał i konsekwentność. :1luvu:
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Nie wrz 15, 2013 14:21 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Zapał to ja miałam, teraz już nie bardzo :oops: Za dużo złego się stało, przede wszystkim nie ma niektórych kotów, chociażby Lolusia :cry: Zniknęła też buda.Najgorsze,że zostałam sama z tymi kotami, Ci, którzy karmią bezdomniaki rozumieją jak to jest.Ale nie zostawię ich, byłabym ostanie prosię, gdybym się wycofała.Były potworne upały, woziłam litrami wodę, która znikała natychmiast, sądzę, że i psy i ptaki miały co pić.Nikt nie postawił jednej miseczki.Zaczęło padać, pojawiły się kałuże a dobra dusza narozstawiała fafdziesiąt miseczek z wodą :wink: Taka dobra, prawda? Ja jestem tam nawet, kiedy leje, jest trzaskający mróz, bo przecież koty muszą jeść.I tak będzie, dopóki będę w stanie chodzić o własnych siłach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 15, 2013 15:40 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Wytrzymasz bo za bardzo czujesz się związana z nimi. Przypadkowi karmiciele są i zaraz ich nie ma. Koty liczyć mogą tylko na ciebie. Smutne, niestety. Każdy kto systematycznie karmi wie jak to jest.

Kciuki za to by na wszystko starczyło i by zdrowie i fundusze dopisały.

Zaczęłam znów gotować ryż na rosołkach by dodawać do nerek i puszek. Zimno jest, będzie jeszcze gorzej to ciałka kociska szybciej nabiorą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon wrz 16, 2013 5:39 Re: Huciane koty, ale nie tylko.Częśc II.Kotka z kociętami!

Jestem z nimi związana, to jasne.A deklaracje, że ktoś tam będzie je podkarmiał były, ale to tylko słowa.Wiem, że koty mogą liczyć tylko na mnie.One są bardzo zadbane jak na bezdomniaki, to daje im szansę na przeżycie zimy.Największy problem mam ze złapaniem burasi.O pingwince Gajce też koniecznie trzeba pomyśleć.Strzałka powinna mieć dom, ale nie mam DT dla niej.Wiem, co powinnam zrobić, ale mi nie wychodzi :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości