Wasia i Kropka. A życie toczy się dalej.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 10, 2013 18:56 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - złe, wredne i koszty generuj

Jesteśmy.
Nie ma czasu pisać... :roll:

Trochę się w tym czasie działo... Dzieci-Śmieci, czyli maluchy ze śmieciary, które Agata pomogła mi wyadoptować...

Teraz zwierzyniec Pani Joli, nad którym ciężko zapanować, przekonać Panią do sterylek i takie tam...
Dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi, a chcieliby się dowiedzieć - wątek tu: viewtopic.php?f=1&t=155747&start=210#p10055956

No i nasza mała ślepa Lalunia, którą TŻ kocha, i którego oblubienicą Ona jest! TŻ kocha, kocha, kocha! Mam widoki na mega cudowny dom dla małej, przy czym TŻ mówi, że Lala trafi tylko do tego domu, który on zatwierdzi... :roll:
Luudzie...
W weekend małż mój zacny chce się wybrać do kandydującego domku i mierzyć okna, co by je zabezpieczyć...
Dom wariatów... :roll:
Wątek małej tu: viewtopic.php?f=1&t=155905

Nasze futra najukochańsze mają się nieźle. Waś tak różnie - jak to Waś, a Kropka niezmiennie dobrze.
Obydwa futra miały powtórzone testy i wyniki są takie same. Kropka ujemna, Waś dodatni FIV....
Ja tam na tym teście praktycznie nic nie widziałam, ale wetka jest święcie przekonana, że był dodatni... No cóż. Pani wet mówi różne rzeczy, z którymi się nie zgadzam. Jednak co by nie było - można z dużą dozą pewności orzec, że Wasia jednak jest nosicielem, bo odporność ma istotnie nie najlepszą...

Wasilij przeziębił mi się ostatnio. Kichał na potęgę i miał niemałą srakę...
Dostał antybiotyk, lek przeciwzapalny i już czuje się lepiej. Dzisiaj kichnął może raz... tylko jeszcze kupka musi się unormować.

Pomyśleliśmy z małżem, że mamy dwie opcje - znaleźć dom Kropce, albo zostawić skład domowy takim, jakim jest i po prostu do sytuacji się przystosować.
Ponieważ Kropek, jakby nie patrzył, jest już członkiem naszej rodziny - jakoś nietęgo byłoby się jej "pozbywać".
Poprzez kopulację zarażenie w tym przypadku jest niemożliwe :mrgreen: przez krew też raczej nie, bo koty się nie leją...
Staramy się jednak, żeby pod naszą nieobecność koty były w osobnych pokojach - tak na wszelki wypadek, bo nigdy nie wiadomo co takiemu przyjdzie do głowy...
I tak sobie żyjemy... jakoś :D

Pozdrawiamy w składzie:

Wasilij drukujący

Obrazek

Kropka susząca się

Obrazek

Lalunia do zjedzenia

Obrazek
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro wrz 11, 2013 16:03 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - żyjemy sobie powolutku :)

Trzymam mocno kciuki za zdrowie Waśka i reszty, Wasze też, bo gromadka Was bardzo potrzebuje jak widać :) Aha z tymi FIV testami to ostroznie, u mojej koty miał byc na 100 % badania, cuda , wianki, teraz mi mówią, że nic nie ma....Nie gmeram juz, bo i tak niczego to nie zmieni

yooraskowo

 
Posty: 198
Od: Pon lis 09, 2009 23:28

Post » Śro wrz 11, 2013 20:29 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - żyjemy sobie powolutku :)

Na temat tych testów słyszałam już nie jedno, więc tak sobie myślę, że trzeba po prostu żyć dalej, robić swoje, dbać o zdrowie Wasiowatego i będzie dobrze :)

Dzisiaj w domu maleńki sajgon...

Myślę, czy by nie nabyć białego kaftanika i w razie potrzeby przyodziać się w tenże...

Kropka dostała swojego okresowego pier***ca i biega po całym domu. Wskakuje na ściany, goni kapcie, zrzuca z szafek i stołu co jej wejdzie pod łapy i robi ogólne pobojowisko.

Wasilij uwalił dorodną kupę i nie raczył jej zakopać (moja wina - kuweta nie była pierwszej świeżości).

Z tej też okazji małe ślepe wlazło do kuwety, ubabrało się w gównie po pachy, po czym radośnie rozsmarowało to po podłodze w trzech pomieszczeniach. (Zorientowałam się, kiedy usłyszałam dźwięk "zakopywania" tegoż urobku panelami.)

Wzięłam więc małe do łazienki i wsadziłam pod kran co by uprać wszystkie cztery łapy gówienkiem oblepione.
Piorę więc małego ślepego kota, a na to wszystko wpada do łazienki Kropka nadal pier***ca uskuteczniająca, odbija się od szafki, wydaje okrzyk, puszcza w locie pawia, po czym wyskakuje z łazienki, aby dalej biegać i skakać po "salonach".

Po sekundzie przestaję się dziwić, wracam do prania małego ślepego, zdejmuję opawiowanego kapcia, zawijam małe w ręcznik, przekraczam resztę pawia, wychodzę do przedpokoju i robię niemalże salto zakończone łbem na ścianie, albowiem poślizgnęłam się na rozsmarowanej uprzednio przez małe ślepe kupie Wasilija...

Umieszczam więc małe zawinięte w ręcznik w klatce, co by mi się wtórnie nie usmarowało, ani też podłogi już nie moczyło.

Sprzątam kuwetę, znajduję przy okazji między kuwetą a ścianą dorodnego sika, myję podłogę, Kropka nadal szaleje i biega robiąc mokre ślady łap wszędzie (dosłownie!).

Umywszy podłogę rzucam więc mokrą szmatę w kąt i postanawiam nic więcej nie robić, jeżeli tylko ktoś nie narobi mi kupy na głowę.

Biorę zatem z lodówki małe co-nie-co na pocieszenie, umieszczam to-to na talerzu i zasiadam w pokoju przez komputerem.

Spokój...

Wasilij włazi na stół zobaczyć co mam na talerzu i rzuca mi soczystym kichnięciem prosto w talerz z mym jadłem...
- Na zdrowie - rzekłam mu więc...
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro wrz 11, 2013 20:53 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: uśmiałam się więcej niż zdrowo. U mnie też meksyk bo całe zoo zamknięte z powodu deszczu wcześniej w domu( moje są wychodzące w ciągu dnia, mieszkam na odludziu zupełnym wiec potwory mogą używać ile wlezie). Coś biega, coś się przewraca, a i szczekacze się dołączają do gonitwy :). Samo życie. Z Wasią masz rację po prostu go bardziej hołubić, jest coś co dostałam na podniesienie odporności, jak będę pewna nazwy to Ci podrzucę. trzymajcie się ciepło

yooraskowo

 
Posty: 198
Od: Pon lis 09, 2009 23:28

Post » Śro wrz 11, 2013 22:23 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Padłam :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 12, 2013 16:09 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Mnie do śmiechu nie było 8)
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 12, 2013 16:36 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Patrzę-nowy post.

Boję się.

Nie wchodzę.

Ale może Zosik coś się stało, bo o zacięciu do Wasiowej kuwety dowiaduję się nie pierwszy raz.

Wchodzę-nie wchodzę.

Wchodzę, bo jakby Zosik gibła na koopie z komplikacjami, to trza pomóc.

Zosik nie gibła, tylko straszy w okularach słonecznych.

Jednak będę tu każdorazowo stres przeżywała.

Zosik masz szczęście do kotów z fiksacją gównianą
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 12, 2013 16:52 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Gówniane szczęście mam Ci ja.

Co by nie było - dziękuję za troskę. Łba byś mi pewnie nie zszyła, ale mogłabym Cię wykorzystać do wymyślenia dobrej historyjki, bo w szpitalu głupio byłoby przyznać, żem czerep rozbiła na guanie się pośliznąwszy.
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 12, 2013 17:05 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Wystarczyłoby, żebyś obwieściła, że spotkałaś się ze mną :lol: wszyscy wiedzą, że jestem zua.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw wrz 12, 2013 21:16 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Zosik pisze:Gówniane szczęście mam Ci ja.

Co by nie było - dziękuję za troskę. Łba byś mi pewnie nie zszyła, ale mogłabym Cię wykorzystać do wymyślenia dobrej historyjki, bo w szpitalu głupio byłoby przyznać, żem czerep rozbiła na guanie się pośliznąwszy.


Kolega złamał nogę na nartach. Wpadł na zamarzniętą kupę gnoju...
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 12, 2013 21:40 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Jak byłam w sanatorium się rehabilitować, przyjechał gość z lewą ręką (jeszcze) w gipsie. Chodziło, żeby władzy w dłoni nie stracił. Wyszedł zaraz po zarejestrowaniu się w sanatorium i zaniesieniu rzeczy do apteki bo mu się lekarstwo kończyło. Apteka miała wejście 3m od wejścia do sanatorium. Facet poślizgnął się na ośnieżonym chodniku i złamał prawą rękę. Głupie wypadki chodzą po ludziach.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 13, 2013 9:28 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Blekitny.Irys pisze:
Zosik pisze:Gówniane szczęście mam Ci ja.

Co by nie było - dziękuję za troskę. Łba byś mi pewnie nie zszyła, ale mogłabym Cię wykorzystać do wymyślenia dobrej historyjki, bo w szpitalu głupio byłoby przyznać, żem czerep rozbiła na guanie się pośliznąwszy.


Kolega złamał nogę na nartach. Wpadł na zamarzniętą kupę gnoju...


Niby śmieszno :mrgreen:

Tym nie mniej złamanej nogi współczuję...
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 13, 2013 9:31 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Alienor pisze:Jak byłam w sanatorium się rehabilitować, przyjechał gość z lewą ręką (jeszcze) w gipsie. Chodziło, żeby władzy w dłoni nie stracił. Wyszedł zaraz po zarejestrowaniu się w sanatorium i zaniesieniu rzeczy do apteki bo mu się lekarstwo kończyło. Apteka miała wejście 3m od wejścia do sanatorium. Facet poślizgnął się na ośnieżonym chodniku i złamał prawą rękę. Głupie wypadki chodzą po ludziach.


To prawda.

A propos zastanawiałam się dlaczego dzisiaj od rana wszystko jest nie tak.
Zasikana torba z ciuchami dziecka, gówno rozsmarowane po przedpokoju i łazience, wylana woda, koniec żwirku, sraczka Wasilija, spóźniłam się do roboty, nie wzięłam śniadania, zostawiłam klientowi potwierdzenie zapłaty nie biorąc kasy... A tu dopiero 10 rano!
No i mi mówią, że dzisiaj piątek 13...
Nigdy mnie to nie ruszało, ale akurat dzisiaj boję się ruszyć zza biurka :evil:
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 13, 2013 9:58 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

A ja o 4 nad ranem wstawiałam pranie. Ciuchy Luka zalane. Już wiem, że nie zostały zrzucone przez koty, tylko spadły same..
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt wrz 20, 2013 19:23 Re: Pan Prezes Wasia i Kropka - dom wariatów

Kto czyta, ma dobre serce i złotówkę, którą może się podzielić - proszę zajrzeć tu:
viewtopic.php?f=21&t=155387#p10012710

Złotówkę - i to nawet dosłownie - bo każda złotówka dla koniastych jest na wagę złota, biorąc pod uwagę, że kostka siana będzie kosztowała 3,2 :mrgreen:

Dzięki Wam Wasilij żyje i ma się świetnie, więc wiem, że forum ma wieelką moc!
Tym razem też się uda! :D
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 34 gości