Są cztery kociaki. Mają 4,5 miesiąca. Zostały zabrane z *podwórka, gdy idąc do lekarza zaszłam do nich na chwilę, aby spojrzeć, czy wszystko jest ok i zobaczyłam, ze nie ma na śmietniku dużych gabarytów, w ktorych mieszkały a matka ulokowała kociaki pod samoichodami. Gdy zobaczyłam, ze na zapalenie silnika kociaki wskakują pod maskę zamiast uciekać wiedziałam, ze zostawienie ich tu to pewna śmierć (zresztą z informacji od mieszkańców tego bloku poprzednie mioty tej kotki właśnie tak "odjechały"). Dlatego stojąc tam zadzwoniłam do asia2 i zaczęła się akcja wyłapania maluchów. Z uwagi na moją Milenkę poprosiłam znajomego o udostępnienie mieszkania, w którym nie mieszka, i się zgodził.
Są jeden raz zaszczepione, standardowo odrobaczone gdyż w terminie drugiego szczepienia wyszły kokcydia i lamblie, z ktorymi teraz walczymy. Mają rózny stopień oswojenia.
Jeep

najbardziej oswojony, może śmigać do dsu. Daje się głaskać, mruczy, bawi się. Początkowo moze być nieufny i ostrożny, ale jest ciekawski drugiego człowieka. Na pewno przyjdzie do wędki i do jedzenia. Uwielbia sos czsnkowy z kebaba.

Długi, duże łapska, wysoki, dłuuugi ogon.
Nissanek


bardzo wrażliwy i nerwusek. Najmniej oswojony, ale praca nad nim da efekty, bo to widać. Gdy był głaskany na siłę (zapędzony gdzieś tam i przymuszony) to widać było duże postępy. Uwielbia zabawę, mogę go głasknąć w trakcie latania za wędką, uwielbia jedzenie (wtedy mogę go pogłaskać nawet kilka razy).Ostatnio lubuje się w siadaniu na poręczy krzesła (co widać na focie) i polowaniu na piorka. Potrzebuje jeszcze siłowego głaskania, aby się oswoić. Nie moze być jedynakiem, przynajmniej jeszcze nie teraz. Lubi się wylegiwać na parapecie w słońcu. Fajny jest, strasznie go lubię. Choć jeszcze całkiem niedawno się go bałam. Potrafi z nerwowó sapać, mieć czkawkę i tego typu rewelacje.
Kangusia


Ona jest prawie tak jak Jeep jeśli chodzi o opswojenie, z tą róznicą, ze jeszcze nie można jej swobodnie pogłaskać bez zabawy, tak bez niczego, ale są już pojedyncze głaski. Uwielbia wędki, zabawy, piórka, obgryza je w tempie ekspresowym i trzeba jej je zabierać bądź mieć spory zapas. wychodzi podobnie jak Jeep do obcych osób i się z nimi bawi.
Toyotka

cała czarna, bez jedego białego włsoka, piękna, z acharakterkiem. NIezwykle szybka i zwinna, giobka i wszystko co można napisac o wywijającym się kocie. Potrafi wbiec do przedpokoju i za chwilę być z powrotem. Z oswojeniem podobnie jak NIssan, chociaż mniej przeżywa i chętniej wychodzi do zabawy. Cudna iskiereczka, po zreobieniu jej krzywdy = podaniu lekow skarży się wniebogłosy i nawołuje Nissana do połączenia się w nieszczęściu. Lubi zwracać na siebie uwagę - siada na porogu kuchni i drze japkę jakby ją ze skóry obdzierali, a chodzi o zaproszenie do zabawy do pokoju.