Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 10, 2013 10:08 Re: Broszka & Company

:ok: :ok: :ok: za tatę (także żeby się na te by-passy wreszcie zdecydował) i za chorutki w domu :ok: :ok: :ok:
Też mam przed sobą kontakty dogłębne ze służbą zdrowia i mnie odrzuca na samą myśl.... :oops:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto wrz 10, 2013 11:39 Re: Broszka & Company

Brosia to bardzo pozytywnie że tata na tyle dobrze sie czuje że wspomina o wyjściu ze szpitala,u starszych ludzi zawały są łagodniejsze niż u młodych i szybciej z nich wychodzą. Ciepłe mysli i modlitwa, dla Twojego taty i Ciebie.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Wto wrz 10, 2013 12:19 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
felin pisze:Z tego co piszesz wnoszę, że tato się kwalifikuje do by-pasów.

Taaa, miał mieć robione by-passy już trzydzieści lat temu po pierwszym zawale - tylko że uciekł ze szpitala, tzn wypisał się na dwudniową przepustkę i nie wrócił już :roll: . Potem wielokrotnie go lekarze namawiali ale "nie dał się" - ciężki z niego pacjent i najczęściej ze szpitala wypisuje się na własną prośbę jak tylko poczuje się lepiej :? Wczoraj też już coś o tym wspominał że czuje się lepiej i trzeba wracać do domu, a przecież leży jeszcze wciąż na OIOMie :strach:

Mój ojciec zawal przechodzil i gdyby mama go nie pogonila do kardiologa, to kto wie co by bylo, bo zakrzep mial w koniuszku serca :roll:
Potem też chodzil glównie jak go postraszyla.
Za chiny by się nie przyznal, że coś go boli; chyba, że już chodzić nie mógl.
I na końcu z tego unikania lekarzy wyhodowal sobie nowotwór, na który zmarl.

Broszka pisze:Zostałam dziś w domu bo kociarstwo mi się konkretnie pochorowało :evil:

A TZ w niedzielę nazrywał cztery wielkie wiadra śliwek bo mówił że nie można czekać dłużej bo pospadają - rany, kiedy ja to przerobię :o :strach:

Kciuki za futra :ok:
I za tatę :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 18:55 Re: Broszka & Company

Czy jest taka pora roku - zima np., żebyś Broszko odpoczywała? Chociaż - w zimie też do koników musisz biegać przecież .. Ale śliwek i innych takich nie ma :mrgreen: A jak są ,to takie do jedzenia tylko, czego Ci życzę :lol:

Trzymam za zdrowie i rozsądek :D Twojego taty :ok:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26353
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 10, 2013 19:54 Re: Broszka & Company

Broszka, a tak w ogóle - bo chodzi mi po glowie od kilku dni tylko zapominalam napisać - może dla Pippina i seniorek przydalyby się krople Bacha :idea: :?:
Forumowa Ryśka robi; jest behawiorystką na dodatek. Tu jest link do jej strony: http://www.czarny-kot.pl/

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 11, 2013 6:30 Re: Broszka & Company

Tato czuje się lepiej i dzisiaj chyba go przeniosą z OIOMu na normalną salę :ok:


felin pisze:Broszka, a tak w ogóle - bo chodzi mi po glowie od kilku dni tylko zapominalam napisać - może dla Pippina i seniorek przydalyby się krople Bacha :idea: :?:
Forumowa Ryśka robi; jest behawiorystką na dodatek. Tu jest link do jej strony: http://www.czarny-kot.pl/

Nie wiem czy takie krople można podawać razem z lekami które przyjmują seniorki np. w przypadku padaczkowej Kulki. Muszę poczytać o tym.



morelowa pisze:Czy jest taka pora roku - zima np., żebyś Broszko odpoczywała? Chociaż - w zimie też do koników musisz biegać przecież .. Ale śliwek i innych takich nie ma :mrgreen: A jak są ,to takie do jedzenia tylko, czego Ci życzę :lol:
Trzymam za zdrowie i rozsądek :D Twojego taty :ok:

No w zimie to dopiero mam hardcore - szuflowanie śniegu, obsługa pieca c.o. i zamarznięta sianokiszonka :strach: :twisted: :twisted:
Jak to śliwek i innych takich nie ma - przecież po to się teraz z nimi męczę żeby w zimie mieć co wyżerać :mrgreen:
Gorzej że małych słoików mi brakło - nie kupowałam nowych w tym roku bo dostałam trochę używanych a nie myślałam że aż tyle śliwek będę przerabiać :roll: A gdybym teraz zamówiła to już nie zdążą dojechać bo te duże śliwki są bardzo nietrwałe i po zerwaniu trzeba je błyskawicznie przerobić a smażą się też dwa razy krócej niż węgierki... Na szczęście jabłek w tym roku prawie zupełnie nie ma :wink:

I zrobiła się jesień - jaskółki odleciały, całą noc lało i zrobiło się zimno, wczoraj wieczorem pierwszy raz rozpaliliśmy w kominku więc jakby sezon grzewczy rozpoczęty :roll:
TZ przyznał mi się że umówił się z ekipą remontową na remont w listopadzie 8O 8O Będziemy robić tą łazienkę co nie wyszło wiosną.
Bo TZ chce żeby na wiosnę panowie weszli na dach i zrobili opaski spinające dom i od razu elewację - z dachem nie możemy dłużej zwlekać przy takich zmianach klimatu :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro wrz 11, 2013 7:38 Re: Broszka & Company

No, to masz przerąbane po prostu :twisted:

Krople Bacha można ze wszystkim, z każdym lekiem, jedzeniem, płynem - nie wchodzą w żadne interakcje. Ale też nie od razu działają najczęściej - trzeba czasu.

Fajnie, że tato lepiej, ale żeby Wam teraz nie nawiał z tej normalnej sali :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26353
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 11, 2013 8:10 Re: Broszka & Company

Za szybki powrót do zdrowia Twojego Taty! :ok:
A jak czują się futerkowce?
Obrazek

violet

 
Posty: 4636
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro wrz 11, 2013 8:28 Re: Broszka & Company

violet pisze:Za szybki powrót do zdrowia Twojego Taty! :ok:
A jak czują się futerkowce?

Też cieszę się, że z Tatą lepiej, już niedługo wróci do domu. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Śro wrz 11, 2013 8:49 Re: Broszka & Company

Mojemu tacie chyba udało się kolejny raz wywinąć kostusze - niestety nie każdemu się udaje, doczytałam że właśnie umarła mama Kociamy, też dostała rozległego zawału... :(


morelowa pisze:Fajnie, że tato lepiej, ale żeby Wam teraz nie nawiał z tej normalnej sali :roll:
Myślę że na razie nie ma szans na wypis bo nadal będzie pod aparaturą, zresztą są problemy z wydaleniem z organizmu silnie toksycznego kontrastu który dostał w podwójnej dawce (dwa zabiegi) i to też musi być monitorowane.
Ale on oczywiście wyrywa się do domu - wczoraj mówił że musi szybko wracać bo czeka robota na działce :roll: :?

violet pisze:A jak czują się futerkowce?

Przez chwilę myślałam że się czymś potruły tak z nich leciało oboma końcami :evil:
Ale na szczęście po lekach już jest lepiej - podejrzewam że TZ dał im karmę nie z tej półki, tzn przeznaczoną dla wolnożyjących... :?

Przez ostatnie dni podczas dojazdów i czekając w szpitalu miałam dużo czasu na myślenie - i tak sobie myślę że gdyby mi coś się stało to TZ miałby straszny problem ze zwierzakami...
Nie potrafi zadbać o nie a o chorych to już w ogóle - podanie leków, zastrzyków czy kroplówek jest zupełnie poza jego możliwościami :(
Czy macie obmyślony jakiś plan na wypadek gdyby Was zabrakło? Kto się zajmie kociastymi?
U mnie jeszcze dochodzą kopytne, gdzie przy takim trybie pracy TZ zupełnie odpada z opieki nad nimi, pomijam już zupełnie choroby kopytnych seniorek :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro wrz 11, 2013 8:56 Re: Broszka & Company

Staram się uczyć pozostałych domowników jak podawać leki, tzn. co jakiś czas robi to ktoś inny pod moja kontrolą.
Ale jakiś dziwny opór jest.
Ciągle słyszę "ja go nie utrzymam", itp. Taaa, Maurycy sam przychodzi na leki...
No i ciągle to się zmienia. Np. od czasu ostaniej nauki zmieniły się dawki leków, jednego leku już nie podaję więc gdyby stało się coś nagłego to byłaby kiszka :roll:
Może po prostu jak TŻ jest w domu to niech on podaje zwierzakom leki?

Broszka pisze:Ale na szczęście po lekach już jest lepiej - podejrzewam że TZ dał im karmę nie z tej półki, tzn przeznaczoną dla wolnożyjących... :?

Aż tak gwałtownie reagują na zmianę karmy? :( To faktycznie przekichane.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 11, 2013 9:09 Re: Broszka & Company

Niestety - mój TZ zupełnie się do tego nie nadaje. Od lat próbuję go nauczyć - nie ma szans po prostu. Nawet nie potrafi przytrzymać kota żeby wet krew pobrał, o podaniu leków inaczej niż w karmie nie ma mowy...
Mam zawsze aktualne rozpiski co komu kiedy itd. - w komputerze więc łatwo jest modyfikować i zgrywam dodatkowo na pendriva. Ale co z tego jak nie będzie komu podać?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro wrz 11, 2013 9:13 Re: Broszka & Company

a może będzie komu podać? Może będziecie sobie razem w dobrym zdrowiu spokojnie żyć?
Tak chcę to widzieć.
Wiem jednak, o co Ci chodzi...
teraz, gdy Tata w szpitalu, nie myśl o złych rzeczach.
Aha - i niech Tat nie wyrywa się do pracy, spokoju trzeba!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42109
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro wrz 11, 2013 9:31 Re: Broszka & Company

Może komuś się przyda: teraz w zoo+ przy zamówieniu powyżej 149 zł dostaje się 300 punktów 8)
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 11, 2013 11:13 Re: Broszka & Company

czarno-czarni pisze:a może będzie komu podać? Może będziecie sobie razem w dobrym zdrowiu spokojnie żyć?
Tak chcę to widzieć.
Wiem jednak, o co Ci chodzi...
teraz, gdy Tata w szpitalu, nie myśl o złych rzeczach.
Aha - i niech Tat nie wyrywa się do pracy, spokoju trzeba!

Ja tam nigdzie się nie wybieram ;) Ale wiadomo że człowiek nie zna dnia ani godziny, niestety...
Takie mnie refleksje naszły po przeżyciach ostatnich dni.. :|

Revontulet pisze:Może komuś się przyda: teraz w zoo+ przy zamówieniu powyżej 149 zł dostaje się 300 punktów 8)
Widziałam, ale co z tego skoro właśnie przyjechało duże zamówienie :evil: Zresztą mam tych punktów trochę i zupełnie nie ma co za nie wybrać :roll:



Wiecie co? sierota jestem - wysmyknął mi się i stłukłam słoik z olejkiem dziurawcowym :(
Rozbryzg przepiękny - wszystko wokół uwalone olejkiem :strach: :evil:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości