
Sheba jak skacze zz legowiska na półce pod sufitem i skacze na telewizor to huk taki że sama się zrywam patrzeć co się stało.
Muszę pomyśleć o

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lidka02 pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Dorota Wojciechowska pisze:Hmmmmm co z tym galopkiem kociastych o 4 rano - u mnie tez stado koni się wtedy budzi
u mnie na pewno stado koni,a nawet słoni,bo koń to grzeje z klasą,a słoń zawadza o wszystko.
bieganie w nocy po domku jednorodzinnym,gdzie schody i podlogi sa drewniane...szok...łomot,skrzypienie i odgłosy przemieszczanych szafek na piętrzeNajgorzej,że skacza jak głupole nie patrząc czy wysoko,czy nisko...Duza przestrzeń=duze ryzyko uszkodzenia,bo nabieraja predkości na wiekszej powierzchni..tak...
![]()
Przydało by sie filmik nakręcic bo u mnie to zakrętów ne wyrabiają takie maja ślizgi po panelachJak tam nowy domownik ..
BOZENAZWISNIEWA pisze:lidka02 pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Dorota Wojciechowska pisze:Hmmmmm co z tym galopkiem kociastych o 4 rano - u mnie tez stado koni się wtedy budzi
u mnie na pewno stado koni,a nawet słoni,bo koń to grzeje z klasą,a słoń zawadza o wszystko.
bieganie w nocy po domku jednorodzinnym,gdzie schody i podlogi sa drewniane...szok...łomot,skrzypienie i odgłosy przemieszczanych szafek na piętrzeNajgorzej,że skacza jak głupole nie patrząc czy wysoko,czy nisko...Duza przestrzeń=duze ryzyko uszkodzenia,bo nabieraja predkości na wiekszej powierzchni..tak...
![]()
Przydało by sie filmik nakręcic bo u mnie to zakrętów ne wyrabiają takie maja ślizgi po panelachJak tam nowy domownik ..
Nie mam kiedy nakręcić filmiku,w nocy musze "wydrzec" się :Antek,Snieżek,Lucky,Omar do cholery... i wtedy jest chwilowa cisza....Zaczynaja rozrabiac jak swiatła gasna...Ja znam juz strukot kotów na pamięc,wiem który akurat demoluje pietro,biegaja charakterystycznie..
Nowy domownik ma chorobe sieroca,pierwszy raz cos takiego widze.Rozumiem,ze koty ugniataja,deptaja jak sa zadowolone,ale mały Timek to wrecz łapie za ubrania moje i koc polarowy i "ciaga cyca"Siła go nie oderwiesz-jak spróbujesz mu zabrac "mleko"to zaczyna wręcz drapać,to na pewno nakręce jak maz wróci o przyzwoitej porze...Raczej go nie oddam juz nigdzie,ładnie sie wtopil w nasze domowe futra.Bawi sie z kotami piłka,patyczkiem,morduje moje ręce jak mu uszy czyszczę.Ne jet latwy w obsłudze jak mu cos nie pasuje...Ogólnie ma swoje stale miejsca do spania,nie szuka kolesiów do przytulania.
mamaGiny pisze:ja go od Bożeny nie dam zabrać
alab108 pisze:A ja ruszyłam w zaprawy:
wczoraj kupiłam 8 kg śliwek-powidła się robią.
Maliny-mam wysyp, zrobiłam soki i jemy na potęgę.
Dzisiaj kupiłam 6kg brzoskwiń i bedę robiłą bez skórki na kompoty![]()
Mam tak zarośniety ogród, już nie nadążam, a Gosia ( mamaGiny ), obiecała dopiero na wiosnę przyjechać pomóc pielić.
alab108 pisze:A ja ruszyłam w zaprawy:
wczoraj kupiłam 8 kg śliwek-powidła się robią.
Maliny-mam wysyp, zrobiłam soki i jemy na potęgę.
Dzisiaj kupiłam 6kg brzoskwiń i bedę robiłą bez skórki na kompoty![]()
Mam tak zarośniety ogród, już nie nadążam, a Gosia ( mamaGiny ), obiecała dopiero na wiosnę przyjechać pomóc pielić.
mamaGiny pisze:alab108 pisze:A ja ruszyłam w zaprawy:
wczoraj kupiłam 8 kg śliwek-powidła się robią.
Maliny-mam wysyp, zrobiłam soki i jemy na potęgę.
Dzisiaj kupiłam 6kg brzoskwiń i bedę robiłą bez skórki na kompoty![]()
Mam tak zarośniety ogród, już nie nadążam, a Gosia ( mamaGiny ), obiecała dopiero na wiosnę przyjechać pomóc pielić.
jak dostanę malin trochę to jadę choćby dziś
alab108 pisze:Gosiu, a co to znaczy trochę? Przyjeżdżaj
alab108 pisze:Wiecie, ja tak myślałąm, że mogłabym zrobić taki bazarek z roślinami-bylinami.
Tak mi rozrastają się , że zaczynam wyrzucać, a żal mi jak cholera. Tylko te wysyłki roślin mnie przerażają
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nikolayprofs, puszatek, Silverblue i 82 gości