Mamy Kota: Potrzebne głosy w konkursie Krakvetu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 04, 2013 20:45 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

pod naszą opieką od tego tygodnia jest maluch ok. 6miesięczny, chudy i wyglodniały.. jak odeśpi trudy i znoje swojego nieszczęśliwego życia, zacznie się uczyć, co to bezpieczeństwo i zabawa..

Obrazek

Mamy Kota

 
Posty: 90
Od: Pon maja 21, 2012 22:45

Post » Śro wrz 04, 2013 21:09 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

Mamy Kota pisze:pod naszą opieką od tego tygodnia jest maluch ok. 6miesięczny, chudy i wyglodniały.. jak odeśpi trudy i znoje swojego nieszczęśliwego życia, zacznie się uczyć, co to bezpieczeństwo i zabawa..


Poprawka. Maluch ma jakieś 6-7 tygodni :wink:
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 04, 2013 21:11 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

jaka kruszynka
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 04, 2013 21:23 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy bez skóry i Rafi bez łapki..

lutra pisze:na ul. Włóczków zgarnięta kota, ma czip, w schornisku nie ma takiego numeru, w kilku bazach też nie, a kota ewidentnie domowa...


Jak wygląda? W bliskiej okolicy ludzie uparcie szukają swojej kotki.

kajas81

 
Posty: 109
Od: Wto sie 21, 2012 8:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 05, 2013 8:29 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

to nie ta.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw wrz 05, 2013 18:04 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

anna09 pisze:
Mamy Kota pisze:pod naszą opieką od tego tygodnia jest maluch ok. 6miesięczny, chudy i wyglodniały.. jak odeśpi trudy i znoje swojego nieszczęśliwego życia, zacznie się uczyć, co to bezpieczeństwo i zabawa..


Poprawka. Maluch ma jakieś 6-7 tygodni :wink:

faktycznie niewiele się pomyliłam :?
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 05, 2013 18:20 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

a do wypasionego domku poszły coco i chanel.. prawie prosto z rabczańskiej ulicy..
Obrazek
Obrazek
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Czw wrz 05, 2013 19:52 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

Dziewczyny czy może wiecie gdzie by pożyczyć klatkę łapkę ? Napisałam do KTOZ ale na razie bez odpowiedzi .
Dziś w trakcie dokarmiania kotów na jednym z terenów zauważyłam kocicę z 5 lub 6 młodych ok 2 miesięcznych kociaków.
Ani jeden się do mnie nie zbliżył ..Pierwszy raz widziałam tam te kotkę . :(
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Czw wrz 05, 2013 22:14 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

ja mam, mój numer 662 032 147.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw wrz 05, 2013 22:27 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

lutra pisze:ja mam, mój numer 662 032 147.



:ok: Jesteś z Krakowa ?? Ja mieszkam w Wadowicach i jak już je odłowię to chciałabym móc dokądś zawieść te koty , mam nadzieję że KTOZ je przyjmie , w schronisku odmówili mi już kiedyś bo jestem z poza gminy Kraków itd. U mnie nie mogę ich przetrzymać, nie mieszkam u siebie , i na domiar jestem na etapie formalności przeprowadzkowych. :roll:

Nawet jeszcze nie odławiałam kotów nigdy . W dodatku są na terenie który ma właściciela więc wiem że wiele zależy od jego "łaski " czy mi pozwoli w ogóle wejść tam i cokolwiek zdziałać .
Ale spróbuję :| Odezwę się do Ciebie Lutra . Jutro spróbuję "wybadać "teren i wać Pana terenu.
]ObrazekObrazekObrazek

wanilia03

 
Posty: 665
Od: Pt lut 03, 2012 21:00

Post » Pon wrz 09, 2013 7:42 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

Gato znów był adoptowany i znów wrócił. ludzie obiecali osiatkować okno (mieszkanie na parterze), jak zadzwoniłam na dzień drugi, to powiedzieli, że "przemyśleli [co?] i nie będą kota więzić". Nie wiem, co teraz zrobią, ale zdaje się, że bardzo chcą kota - nie są źli - mają w porządku podejście do zwierząt, ale kota chcą wypuszczać w Hucie na os. Jagiellonskim. Na kawę bym się z nimi nie umówiła, gdyby ktoś też nie miał ochoty to pan Michał Z. i pani Kamila S[z].
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon wrz 09, 2013 21:03 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

lutra pisze:Gato znów był adoptowany i znów wrócił. ludzie obiecali osiatkować okno (mieszkanie na parterze), jak zadzwoniłam na dzień drugi, to powiedzieli, że "przemyśleli [co?] i nie będą kota więzić". Nie wiem, co teraz zrobią, ale zdaje się, że bardzo chcą kota - nie są źli - mają w porządku podejście do zwierząt, ale kota chcą wypuszczać w Hucie na os. Jagiellonskim. Na kawę bym się z nimi nie umówiła, gdyby ktoś też nie miał ochoty to pan Michał Z. i pani Kamila S[z].

prawdopodobnie nauczą się niestety na swoim złym doświadczeniu, bo pewnie ich, a raczej ich przyszłego kota, takie doświadczenie spotka..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon wrz 09, 2013 21:46 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

oni przygarnęli malucha z ulicy, wyleczyli, ale wypuszczali, bo chciał no i raz wrócił bardzo poturbowany... Leczyli, ale się nie udało.
Myślałam, że zrozumieli, że to dla kota niebezpieczna okolica i stąd, w naiwności swojej, zdecydowałam się wyadoptować im Gatosa.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto wrz 10, 2013 13:21 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

lutra pisze:oni przygarnęli malucha z ulicy, wyleczyli, ale wypuszczali, bo chciał no i raz wrócił bardzo poturbowany... Leczyli, ale się nie udało.
Myślałam, że zrozumieli, że to dla kota niebezpieczna okolica i stąd, w naiwności swojej, zdecydowałam się wyadoptować im Gatosa.

a niektórzy nigdy się nie nauczą.. dziwnie pracują niektórym ludziom mózgi..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Śro wrz 11, 2013 7:16 Re: Mamy Kota, Kraków - Maurycy w leczeniu i chudy rudzielec

wczoraj b. fajna wizyta zapoznawcza. Pani zakochała się w Gato, a Pan w Cookie. Zobaczymy :)
ale, że dobre przeplata się ze złym, to:
Luba (kotka z ul. Lubostroń) coś się wczoraj dziwnie zachowywała, jak ją próbowałam przegonić, to się schowała pod łóżkiem, wyciągnięta się śliniła. Wycieczka do weta i koszmarna anemia, test na białaczkę negatywny, wygląda na hemobartonellę i takie leczenie wdrożono... kciuki potrzebne.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 203 gości