Timek vel Stefan w swoim domu

Pan miał trasę łączoną ale firma mieści się w Łodzi, więc robił trasę lekko na okrętkę - miał jeszcze psa do zawiezienia

slapcio pisze:a Timek jechał sam, czy koszty były dzielone? No i czy pan specjalnie jechał z Łodzi i z powrotem, czy udało się podpiąć Timka pod powrót skądśtam?.

koszt z Katowic na 2 zwierzaki był...pies(CUDO!-OWCZAREK NIEMIECKIze schronu).Jechał z Łodzi do Katowic -Warszawa+do mnie...tyle w korku czekal....zeby mi kota dowieźć

to my sie zbieramy spać...
Timek vel Stefan zdązył podyndac na firance,zwalić karnisz i mnie udrapac,bo go z firanki chciałam wyplatać.
Potem z wdzięczności pomagał pańci kible kocie sprzatnac gadając "miau"jak tylko wchodzilismy do łazienki...
Juz wiem dlaczego tak go kocham...zrozumiałam dopiero teraz:w Timku wrócił Czarnuszek z Rumcajsikiem.One tez za mna chodziły,sprzatały i gadaly....teraz sobie mówimy dobranoc:maly kulasek uczepiony na pańci ledwie patrzy na iczy i przybija gwoździa.Ale wystarczy chwila,zebym go odsuneła to sie tak łapie moich ubrań jakby bał sie ,że znowu gdzies go pośla...Cudny kot...

ps...martwiłam sie ,bo dzisiaj nic nie jadl jak do mnie dojechał:ani kuraka,an wołowiny,otworzyłam puszke i tez nic.
Teraz widze,że wcisnał cala miseczke suchej

i jeszcze cos tam szuka

wiedział, że już może pobuszować do woli u mnie trzymał fason

ten kot ma w sobie coś takiego, że nie można go nie kochać

Mały jak się przyssal do mojej piżamy to cala noc "cągał cyca"pod pachą,teraz tez wrócił na łózko i ssie.Zaczał skakaniem po mnie i deptańcem,bo zaraz się wtulic pod pache i zacząc rytuał kocięcia.A spróbuj mu "mamusię'zabrać,to chwyta obiema łapkami i trzyma mocno...
Mialam go na noc zamknac w innym pokoju,ale nie zrobiłam tego.Moje koty normalnie oszalały na jego punkcie(te normalne,bo te co sa raczej na dystans udaja,ze nikogo nie ma).W nocy oprócz cmoktania mnie(tj,mojej pizamy) ciuciał Śniezka,a Peja lizal malemu brzuszek i futro na plecach.W kazdym badx razie mlody wykochany i przyjety do grupy bez żadnych problemów.Jak będzie potem zobaczymy,ale gania jak normalny zdrowy kot

Futerko ma ładne,zdrowe,sporo tej siersci mu wypada,ale dizsiaj go poczeszemy,bo sobaota,wiec pod szczotki idzie cale stado...Ma niestety syf w uszach,wczoraj mu juz nie grzebałam wiele,bo warczał nawet ,ale kopalnie jest,widac,ze mu to uwiera,bo uszka ma przekrzywione troszke i sie drapie...

To tyle chyba,juz gania...i duzo gada,ciagle zaczepia oczekujac mojej odpowiedzi.No to gadamy sobie razem...

świetny kociambr z Timka :1luvu:

slapcio pisze:świetny kociambr z Timka

i bardzo towarzyski,zobaczymy jak dzisiaj z tymi uszkami sobie poradze,bo wczoraj to mnie niexle "sieknał"pazurami jak go z tej firany wyplatywałam-sznyty mam na calej dłoni :lol:

Dobrze,że ma taki super charakter

justyna8585 pisze:Dobrze,że ma taki super charakter

no...ma charakterek...jest miły,ale jesli chesz go pogłaskac ,a on nie chce,od razu atakuje pazurkami i zębami. :lol:

Nie lubi głaskania wzdłuz kręgosłupa,blisko tyłu,woli mizianie pod brodą.Nie bardzol ubi dzieci takie młodsze,odnosze wrażenie ,że jakby sie troche bal...
Wazne,że jest wyluzowany na maksa..przynajmniej na dzień dzisiejszy...
Przejrzałam ksiazeczke schroniskową i na dniach trzeba go doszczepic będzie za jakis tydzień/półtorej.
Liwia_ustaliłysmy ,ze szukamy kotu domu,ja się jasno zadeklarowalam,że moze u mnie zostać,ale szanuję nasza umowe.Uwazam,że u mnie miałby dobrze.Dotrzymuję słowa.Dlatego,jest na dzień dzisiejszy gotowy juz do adopcji,mozna go oglaszać.Sprawe nózki bede w tym tygodniu załatwiała w lecznicy,zrobimy badania,rtg i co powie nas lekarz.
Ja nie podejmuje się szukania domu,ostatnio same niewypały mialam z kotami,wiec Tobie to zostawiam.
No nic,ja mam troszke prac,wiec na razie...jak cos nowego zaabserwuje napiszę...

Super ze diabołek już w swoim łóżeczku ,
Popatrz żeby nie ty siedział by jeszcze w schronie ....

Timek podczas czyszczenia kopalni zaczał kichac,wywalił troszke glutów,a uszy masakra.6 patyczków czarnych z jednego ucha lewego,drugie w lepszym stanie,ale tam jeszcze jest sporo.Młody zaczał popiskiwac,wiec rozmaczamy troche płynem do czyszcenia uszu,wieczorem powtórzymy i zapodamy Oridermyl.
Sporo zjadł suchej,wiec dobrze jest...

BOZENAZWISNIEWA pisze:Timek podczas czyszczenia kopalni zaczał kichac,wywalił troszke glutów,a uszy masakra.6 patyczków czarnych z jednego ucha lewego,drugie w lepszym stanie,ale tam jeszcze jest sporo.Młody zaczał popiskiwac,wiec rozmaczamy troche płynem do czyszcenia uszu,wieczorem powtórzymy i zapodamy Oridermyl.
Sporo zjadł suchej,wiec dobrze jest...

U mnie ta po sterylce ma ucho czarne się drapie dwa razy udało mi się maść dać do środka ale nic więcej bo jak lew reaguje na próbe dotyku ucha..będziemy musieli jechać do weta,.

Dobrze, że Timkowi teraz już dużo lepiej niż w kociarni i jest leczony :kotek:

Timek jako łóżko przewodnie wybrał sobie deske do prasowania.Tam tez dostał na kolacje dzisiaj....parówkę :oops:

Nie chciał ani kurczaka,ano wołowiny,nie wiem co jest grane-parówkę zjadł...Byc może wystarcza mu sucha na razie,nie wiem-jest wartościowa-bezzbozówka +RC.No mam w domu dwa koty jakie jedza tylko suche,ale to starsze koty juz z nawykiem...Przyzwyczajona jestem,że młode koty wcinaja miecho,a tu o tak

Widziałam jak źle zeskoczył z krzesła...polecial na pysk,bo na tej nózce nie dał się rady podeprzeć.Obserwuje bacznie jak się nia posługuje,widze,że ma czucie w paluszkach,ale nie daje rady nózki uzywac jak nalezy.Większosc dzisiejszego dnia ciagna ja,widzialam,jak zewnetrzna cześc była podkulona do środka i normalnie nózeczkę wlókł.

Wczoraj wskakiwał na krzeslo i fotel,dzisiaj tez,ale z trudnoscią.Co jakis czas jak idzie popiskuje...jestem coraz pewniejsza,ze ta nózka go boli

No nic,taki final dnia,wystarczy,że siąde na fotel to juz mlody na mnie "leci"i cmoka mnie (nie wiecie ..."a mój synek z przejęciem kwituje"picu chce" :lol:

BOZENAZWISNIEWA pisze:Timek jako łóżko przewodnie wybrał sobie deske do prasowania.Tam tez dostał na kolacje dzisiaj....parówkę Nie chciał ani kurczaka,ano wołowiny,nie wiem co jest grane-parówkę zjadł...Byc może wystarcza mu sucha na razie,nie wiem-jest wartościowa-bezzbozówka +RC.No mam w domu dwa koty jakie jedza tylko suche,ale to starsze koty juz z nawykiem...Przyzwyczajona jestem,że młode koty wcinaja miecho,a tu o tak

Widziałam jak źle zeskoczył z krzesła...polecial na pysk,bo na tej nózce nie dał się rady podeprzeć.Obserwuje bacznie jak się nia posługuje,widze,że ma czucie w paluszkach,ale nie daje rady nózki uzywac jak nalezy.Większosc dzisiejszego dnia ciagna ja,widzialam,jak zewnetrzna cześc była podkulona do środka i normalnie nózeczkę wlókł. Wczoraj wskakiwał na krzeslo i fotel,dzisiaj tez,ale z trudnoscią.Co jakis czas jak idzie popiskuje...jestem coraz pewniejsza,ze ta nózka go boli

No nic,taki final dnia,wystarczy,że siąde na fotel to juz mlody na mnie "leci"i cmoka mnie (nie wiecie ..."a mój synek z przejęciem kwituje"picu chce"

Picu, znaczy cyca ?
:ryk:

Timek vel Stefan w swoim domu

Kto przegląda forum