Wątpię. Takie wątki zamierają bez odpowiedzi.
Najgorsze jest to (to już mniemanologia stosowana

A ludzie co pozwolili malcom przyjść na świa ,zamiast być odpowiedzialnym za życie poczęte i powołane, oddają je do schronów, azyli, wyrzucają...
A dlaczego tak myślę? A bo obserwuję. Bo wiem ze smutnego doświadczenia marnej kociary, że od dzikiej kotki to ja kociaków tak małych nie złapię bo je schowa w najgłębszym miejscu. Ile osób ma zacięcie szukania potomstwa dzikiej kotki i ile ma szczęście je znaleźć?
Ale może w tym wypadku się mylę.
Oby!