gpolomska pisze:Zawsze myślałam, że Magnolia jest trudna w obsłudze (porównanie do Mokate), ale jak tak czytam....
Tak naprawde kot przez wiekszosc czasu (pomijajac okazjonale fazy lania poza kuweta i ogolna wrednosc charakteru) problemow nie sprawial. Ale KAZDA wizyta u lekarza to dla niego jak widac STRASZNA trauma, ktora odreagowuje czasem pare/nascie dni.
Okolo 20.00 kot w koncu sie jakos odchwycil. No ale dzis go czeka sporo traumy, az sie zastanawiam czy nie poprosic o "glupiego jasia" zeby choc czesci mu tego oszczedzic...