Blekitny.Irys pisze:Lila od 21-ej na wolności.
Otworzyłam kocie więzienie i koteczka wymaszerowała na pokoje, a właściwie na pokój.
Popłakała przed drzwiami balkonowymi.
Nawet trochę poskakała po parapecie, bębniąc łapkami w okno, pomiauczała, pogoniła Korala.
Zwiedziła półki.
Potem siadła na środku stołu i zrobiła staranną toaletę.
Teraz się gdzieś schowała i śpi biedulka.
Trochę się martwię jak będzie z kuwetowaniem...
Zastanawiam się czy ona nie znała wcześniej domu. Tak nie zachowuje się dziki kot.
Jest co prawda nieufna, ale...
Acha, śpi w kanapie.

Halinko cieszę się, że Lila tak spokojnie zwiedziła pokój i że tylko przegoniła Koralika
i że według planu znalazła schronienie w kanapie

teraz już Cię zna i zna Twoją wspaniałą kocią kuchnię
więc mam nadzieję, że pyszności zachęcą ją do podchodzenia do jedzenia a może nawet do wychodzenia z kryjówki
sąsiadka dawno temu mówiła mi, że widziała kocicę, która uczyła kociątko wspinania się po drzewie
ale myślałam, że to może z drugiej strony bloku i że może jej się zdawało ...
bo ja nie widziałam wtedy żadnego dodatkowego kota a tym bardziej kociątka
ale sąsiadka miała rację bo po kilku miesiącach zobaczyłam przez okno kolorową Lilę i szarego Ptysia ale już podrośnięte
widziałam na dachu budynku w zimie Lilę i czarnego kota najpierw myślałam, że może Czarusia się z nimi zaprzyjaźniła
potem myślałam, że to może było trzecie młode kocię
od tamtego czasu widziałam Lilię i szarego Ptysia tylko z okna, nigdy z bliska,
a po jakimś czasie udało się zrobić im kilka zdjęć
w czerwcu sąsiadka, która też karmi koty wyjechała na wakacje i tylko ja przynosiłam jedzenie
i pomalutku zaczęliśmy się z Lilą i szarym Ptysiem zaprzyjaźniać

ciekawe jak teraz Lila będzie się zachowywać gdy ma cały pokój dla siebie
