Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 05, 2013 7:57 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Szczerze mówiac nie wiem bo sama ją ukradłam z fb pańci Miauczusia żeby wam pokazać. Ewa robi Miauczusiowi bombowe zdjecia. Naprawdę aż miło popatrzeć. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 16:36 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Dzień dobry :) Melduje się nowa pańcia Miauczusia :mrgreen: Kradnijcie zdjęcia ile wlezie - nie miałabym sumienia rujnować Miauczusiowi kariery medialnej :mrgreen:
A tak na marginesie - kocio właśnie chrapie koło mnie na pół pokoju i nie napiszę, gdzie ma show biznes :lol:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 16:49 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Dopiero raczkuję na forum, więc niestety nie wiem, jak wrzucić tu więcej zdjęć tego kochanego kawalera :?

Obrazek

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 17:04 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Hej powiedzcie Pani jak tu wrzucać zdjęcia, chciałabym zobaczyć więcej zdjęć tego ślicznego kawalera :1luvu:

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 17:23 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

pchełeczka pisze:Szczerze mówiac nie wiem bo sama ją ukradłam z fb pańci Miauczusia żeby wam pokazać. Ewa robi Miauczusiowi bombowe zdjecia. Naprawdę aż miło popatrzeć. :1luvu: :1luvu: :1luvu:



Upoważniam do kradnięcia kociowych zdjęć z mojego albumu na fb :mrgreen: Niech cały świat widzi, jaki z niego Super Kitu :D

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 18:02 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

PaniKot pisze:Dzień dobry :) Melduje się nowa pańcia Miauczusia :mrgreen: Kradnijcie zdjęcia ile wlezie - nie miałabym sumienia rujnować Miauczusiowi kariery medialnej :mrgreen:
A tak na marginesie - kocio właśnie chrapie koło mnie na pół pokoju i nie napiszę, gdzie ma show biznes :lol:


Witamy! Nareszcie! Tu możesz się chwalić do woli! :ok:
A Miauczuś to cóż... dawno mówiłam że sens jego życia to spanie, jedzenie i mizianie tylko niekoniecznie w tej kolejności. :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 05, 2013 18:23 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Jak można to dajemy!

Temu panu ładnie w fiolecie!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw wrz 05, 2013 19:40 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Bo to jest cudowny kocio :1luvu: i oszalałam na jego punkcie :mrgreen:

Trzymajcie za niego kciuki w poniedziałek o 18, bo idziemy do weta na przegląd techniczny - bardzo się tym stresuję :| Dobrze że przynajmniej Miauczuś póki co wyluzowany...

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 08, 2013 19:45 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Miauczuś niestety troszkę się pochorował :( Jesteśmy trochę zagileni, w ruch poszedł niestety antybiotyk, ale przy zmniejszonej odporności nie ma na co czekać - lepiej działać szybko. RTG nie dał sobie zrobić (choć do innych fotek tak ślicznie pozuje :mrgreen: ), ale ogólnie był bardzo bardzo grzeczny :1luvu: i wyluzowany - pani doktor była pod wrażeniem, bo przy badaniu najwyżej odsuwał jej rękę łapką, ale żadnych pazurków :D Za to ja już w domu oberwałam :mrgreen: w końcu ktoś musiał :mrgreen:

No i tu prośba - macie jakieś sprytne pomysły na zakraplaniu kotkowi oczu? Bo ja już mam ślady na rękach i blady strach w oczach po jednym razie, a jutro muszę kontynuować :? Może będę mu przemywać oczka kroplami na płatku kosmetycznym? To lepsze niż nic :roll:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie wrz 08, 2013 20:03 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Najlepiej robić to szybko i bez certolenia się, żeby kto się nie zdążył zorientować :mrgreen:


On jest, cholera, strasznie bystry :D i juz samo odkręcenie przeze mnie buteleczki z zakraplaczem poskutkowało ucieczką :mrgreen: Obawiam się, ze niektórych rzeczy nie przeskoczę, zwłaszcza że nie mam drugiej pary rąk do pomocy :?

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 08, 2013 20:09 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

PaniKot pisze:
Najlepiej robić to szybko i bez certolenia się, żeby kto się nie zdążył zorientować :mrgreen:


On jest, cholera, strasznie bystry :D i juz samo odkręcenie przeze mnie buteleczki z zakraplaczem poskutkowało ucieczką :mrgreen: Obawiam się, ze niektórych rzeczy nie przeskoczę, zwłaszcza że nie mam drugiej pary rąk do pomocy :?


Poncho - np. stary recznik z wycietym otworem na glowe - zarzucasz na kota. Mocno mu to ogranicza łapoczyny, a w razie czego mozna przez material latwo przytrzymac. I wtedy zakroplic oczy jest duzo prosciej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4814
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 08, 2013 20:16 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

Poncho - np. stary recznik z wycietym otworem na glowe - zarzucasz na kota. Mocno mu to ogranicza łapoczyny, a w razie czego mozna przez material latwo przytrzymac. I wtedy zakroplic oczy jest duzo prosciej.


O właśnie - super pomysł :ryk: muszę jutro spróbować. Niby takie proste, a na pierwszy strzał nie wpadnie człowiekowi do głowy :mrgreen:

Dzięki :1luvu:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 08, 2013 20:26 Re: Miauczuś przeprowadzil sie na Bielany :)

PaniKot pisze:
Poncho - np. stary recznik z wycietym otworem na glowe - zarzucasz na kota. Mocno mu to ogranicza łapoczyny, a w razie czego mozna przez material latwo przytrzymac. I wtedy zakroplic oczy jest duzo prosciej.


O właśnie - super pomysł :ryk: muszę jutro spróbować. Niby takie proste, a na pierwszy strzał nie wpadnie człowiekowi do głowy :mrgreen:

Dzięki :1luvu:


Mam w domu "pomiot szatana" (popatrz na link do fotki w mej stopce) wiec musialem rozmaite patenty na poskromienie jego fochow sobie wymyslec.

W razie czego moze tez byc sushi - rolujesz kota w recznik, wtedy jest tylko mumia ze zwykle wscieklym lbem na koncu. Wtedy jest jeszcze prosciej, ale to metoda duzo bardziej inwazyjna, do zastosowania jak inne metody zawioda. Moj "poncho" traktuje z pewna wyrozumialoscia, ale juz sushi uwaza za zamach na swoja godnosc i akt agresji itd. i potem albo sie boczy albo probuje sie odegrac.
No ale nie kazdy kot to taka wscieklizna jak moj, wiec mozesz i to sprawdzic. Ja sushi uzywam tylko gdy go pakuje w transporter do weta.

Z poncho trzeba starannie dobrac wielkosc otworu - nie moze byc za waski, bo bedzie problem z zalozeniem, i za szeroki tez nie, bo kot bedzie przez niego lapa trzaskac.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4814
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Hana, nfd i 20 gości