PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

Kciuki za Kynusia Nadal trzymamy :ok:

A Ty sie nie zamartwiaj na zapas -bedzie ok i za to tez trzymamy :ok:

Kynus

Co Ty mi do buzi wlewasz !!!!! kobieto przestań !!!!!!
TO jest wstrętne ,sama to spróbuj ,jak to jeszcze kropelka ?,to przecież szklanka ,
beczka cała była :!:

,a fujjjjjjjjjjjjj
przestań ,bo będę gryzł i kopał ,choć to chyba niezbyt udany pomysł ?
Ale zaraz ucieknę i jeszcze Cie opluję !!!!!!!!!!
Próbowałaś TO CÓŚ to spróbuj ,otruć mnie chcesz !!!!!!!!!!
już mnie nie kochasz

nic a nic ????????
Dlaczego zepsułaś mi smak kolacji ,no dlaczego :cry:

taką pyszną wątróbeczkę sobie jadłem .
Idę sobie od Ciebie ,męczysz mnie ,trujesz jakimiś wstrętnymi
paskudnymi kropelkami ,jak mogłaś je kupić ,
jak możesz mi je dawać ,
innego rodzaju aplikacji tego czegos nie ma ?
No zlituj się kobieto ,mordka aż mnie boli

To relacja z podania mikroelementów potrzebnych przy
diecie mięsnej którą najchętniej jada Kynek ,wcześniej
był to proszek ale już się skończył jak i należało zmienić
w bardziej bogatą mięszankę .
U weta kupiłam kropelki ,w/g masy kotka należy podać 5 kropel
wcześniej wstrząsnąć .
Tak też uczyniłam ,relacja wyżej

,sądziłam że krople będą fajne
a tu taka obraza majestatu ,kupiłam też tabletki i raczej je będę
dalej podawać :mrgreen:

Otruć go chcesz :mrgreen:

?

**Adopcje: 12 >>**

alix76 pisze:Otruć go chcesz ?

Zbrodnia zaplanowana :kotek:

Kynusiu, tak trzymaj :ok:

walcz o swoje, jedzonko ma być dobre, a nie jakieś tam fuujjjjj

zuzia96 pisze:Kynusiu, tak trzymaj

walcz o swoje, jedzonko ma być dobre, a nie jakieś tam fuujjjjj

Kynek nie dawaj sie :ok:

Zostajemy jednak przy kropelkach

6 tabletek to ja mu nie wcisnę do paszczy w ciągu doby :oops:

wole już tą kocią obrazę majestatu ,niż zaksztuszenie się tabletką

Obraza trwa ,wyników jeszcze brak ,więc proszę w imieniu kotka o
:ok:

Są nieustające :ok:

**Adopcje: 12 >>**

piotr568 pisze:Są nieustające

i od nas

Trzymamy

Są wyniki ,pałeczka ropy błękitnej wciąż obecna w wymazie ,
po rozmowach weta u którego leczę Kynka a fachowcem
z laboratorium można uważać ,że Kynek jest nosicielem tej
bakterii jak i zacząć przyjmować piąty antybiotyk ,który znowu
może nie podziałać na zmieniający się typ bakterii.
Sugestia najbardziej rozsądna i dbająca o zdrowie kota ,
to taka żeby zaprzestać leczenia na dzień dzisiejszy.

Kot ma wyniki badań krwi dobre ,wewnętrzne organy pracują
całkiem dobrze jak na kota po takim urazie ,zewnętrznie kot
też ogarnął się z wagą 4,90 ,futro wymienione i odrośnięte ,
paszcza jaka jest widzimy ale potrafi nią pobierać samodzielnie
jedzenie ,oczko załzawione no cóż kanalik w nosie zapchany ,
brud z oczka jakoś musi wypływać ,drugie oczko troszkę cofnięte
ale działa a w momentach ciekawych nawet powieka szerzej się otwiera ,
kot biega po drapaku ,podskakuje za myszkami ,
jest bardzo kontaktowym stworzonkiem w stosunku do ludzi
jak i swojego gatunku.

Nie stanowi zagrożenia dla zwierząt zdrowych ,owszem bakterię
może rozprowadzać w swoim otoczeniu ,ale ona i tak tam jest.
Jeżeli coś zacznie się dziać będzie wdrożone leczenie bo znamy wroga
ale na dziś ja mówię stop antybiotykom.
Organizm Kynka musi odpocząć i nabrać odporności ,
trzeba go zaszczepić i kochać . :1luvu:

Iwonka, chyba masz rację. Wydaje się, ze w próbach leczenia doszliśmy do ściany. Jeśli organizm kota funkcjonuje tak dobrze, ze bakteria nie namnaża się do ilości wywołujących dolegliwości ... to może jak jest dobrze, to nie psuć.
tym bardziej, że kolejna kuracja nie gwarantuje skutku a "zużyje" kolejna generacje leków

Gdybyś zmieniła decyzję, jestem do dyspozycji!

To Ty Kynuś szalej i baw się dalej, a Ciotka będzie Cię kochać i dopieszczać :1luvu:

Daj mi jeść ,wątróbki bym zjadł ,wiesz że ją najbardziej lubię .
- zapomniałam rozmrozić :oops:

Kurczak też jest znośny ,ale wolę świeżego ,pojedż do sklepu.
- nie chce mi się i nie mam czasu :mrgreen:

A co robisz ,że nie masz czasu ?
- no przecież widzisz ,że wybieg dla szalonego kotka :!:

A kto to taki ?
- Kynuś nie rżnij wariata :evil:

Miauuuuuuuu

Kyncia zdrówko wciąż bez zmian ,paszcza wewnątrz różowa ,jęzorek też ,dziąsełka też ,
chłopak myje się wciąż sam ja tylko pomagam mu domyć przednie łapki które brudzą się przez
kropelki .
Kropelki są dla mnie zapachowo wstrętne ,nie dziwię się Kynkowi ,że ich nie lubi ,ale przecież musi.
Wciąż usiłuje podjadać suche ale ma z tym problemy ,mokre natomiast jakoś udaje się zjeść lecz ilość
nie jest powalająca. Mięso to co innego :mrgreen:

Z zachowania widać ,że to był kot wychodzący ,szwędacz ,włóczykij ,powsinoga taka ,jego zapędy do spacerów
są straszne ,nie starcza mu ogródka ,on paczy dalej i lezie ,choć siatka przed nim on i tak lezie .
Sposób w jaki wchodził na siatkę sugeruje ,że nie robił to pierwszy raz ,siła w łapach jaką ma cieszy i przeraża.
Jaki naładowany adrenaliną jest po powrocie do domu ,no szok .
Morda cieszy mu się od ucha do ucha .
I głośne dopominanie się o jeszcze .
Szelki ,dostanie szelki a na końcu smyczy będę ja :mrgreen:

PILNE!Kot z połamaną żuchwą-PROSIMY O WSPARCIE

Kto przegląda forum