Kotinowy zwierzyniec melduje się w chłodny poranek
Podobno ma być jeszcze sporo dni ciepełka ... oby
Tysiaczek ..... one jest niereformowalna

znowu wszędzie folia aluminiowa i zapach cytrusów


Tośka - ciekawska oraz Toleczka - pieszczoszka


Timorka - może odrobinkę lepiej, ale cały czas większość dnia przebywa w kontenerku na szafie, apetyt ma średni i ucieka przede mną -
ma dość leków podawanych jej na siłę - trudno się dziwić


Cynamon - można powiedzieć, że prawie po 2 latach czuje się wreszcie w miarę swobodnie. Ale przez niego musiałam zacząć chować suche jedzenie.
Nic nie może zostawać w miseczkach, bo łakomczuch wyżera.


Nawet kontakty z Tośką się nieco poprawiły, ale miedzy tymi dwoma to nigdy nic nie wiadomo


Fituś i Azirka


Jeździłam do córki, bo wymieniała podłogę w przedpokoju. Zrywane były panele (wiele razy były zasikane prze jej Filipa - następny niereformowalny
zasikaniec)) a kładziona była terakota.
Po skończonej robocie, gdy fachowcy sobie już poszli, a fugi miały wysychać, Filip postanowił zostawić swój niepowtarzalny zapach na nowych kaflach
Po rozmowie z córką doszłyśmy do wniosku, że nie pozostaje nam nic innego jak zakupić dużą klatkę i wsadzić tam Tyśkę i Filipa. Będą mieli osobiste
dwukocie lokum w kuwetą w środku, piciem i jedzeniem. Jak "zaliczą" grzecznie kuwetę, będzie nagroda - wypuszczenie na salony

a jak nie - siedzenie dożywotne
