Niespodziewanie trafił dziś do mnie kotek, który mniej więcej 2 miesiące temu był adoptowany z naszego schroniska.
Może będziecie kojarzyły - jest pięknym biszkoptowym, cętkowanym kocurkiem w wieku około 6, 7 miesięcy, o bursztynowych oczach i lekko orientalnej urodzie.
W książeczkę ma wpisane Filemon, ale nie wiem czy imię to było nadane w schronisku, czy opiekunowie dali mu tak na imię.
Opiekunowie to młoda para z małym dzieckiem. Rodzina mojego męża
wyjeżdżają na stałe do Anglii i nie mieli co zrobić z kotem...
no comments zwłaszcza, że wczoraj odezwali się do nas, a wyjeżdżają w sobotę...ech.....
no, ale mały trafil do nas i mam nadzieję, że odnajdzie się szybko w sytuacji i niebawem znajdzie dobry dom, bo jest przepiękny.