Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli / krótka aktualka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 03, 2013 20:44 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Ja już nie wiem, czy oni są obrzydliwie słodcy, czy słodko obrzydliwi ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 04, 2013 9:06 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

śliczna sesja zdjeciowa :D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 04, 2013 10:52 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Słodkie chłopaczki :1luvu:

Proszę Malagi od grubasków nie wyzywać :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Śro wrz 04, 2013 14:11 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

my też mamy ph 7,0 i obecnie Edek jest na karmie urinary + bierze antybiotyk, bo u niego wyszło zapalenie, ale już ostatni dzień jutro... ale chce przejść na coś, co się zwie UroPet, bo koty sobie wyjadają z misek i to jest bez sensu, wole dać mu bezpośrednio pod nos coś 1-2 razy dziennie i wiedzieć, że na pewno to zjadł :roll: mi dopajanie nie idzie, musze go łapać podstępem, a to kapiący kranik, albo miseczka na zlewie, bo lepiej niż z podłogi :roll: tylko oni nigdy dużo nie pił ani nie jadł... taki niejadek troche, mam wrażenie, że spożywa cokolwiek, bo musi

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 04, 2013 15:33 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Biedni moi buro-rudzi chłopcy. Ślę im dużo życzeń zdrówka i mizianek na pocieszenie. Niech już ich te choróbska opuszczą.

Koczi - a może Ediemu fontannę sprawić?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro wrz 04, 2013 16:00 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

najpierw trzeba mieć za co kupić fontannę :P z resztą, kran już też jest nudny, najlepsze picie z garnka... :P

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 04, 2013 20:35 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Sesja przepiękna!

Malagiś wyluzowany, a Pinelli cosik jakby urósł :wink:

Obejrzałam z zaciekawieniem i....(tutaj zabrakło ikonki mdlejącej z zachwytu) :wink:

Robisz naprawdę cudowne zdjęcia:)
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Czw wrz 05, 2013 12:07 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Flox, ja optuję za tą pierwszą wersją, za tę drugą to by się chłopaki myślę obrazili. :lol:

Mirko, dziękuję bardzo, z takimi modelami to łatwizna. :wink:

Basiu, grubaskiem jeszcze nie jest, ale fakt faktem, że odkąd stwierdziłam, że nie będę marnować jedzenia (wcześniej jeśli nie zjadł posiłku to wyrzucałam :oops: ) i karmię Malagę ręką do pyska jak nie je, to przybrał na wadze. Zresztą Pinelli go goni, młodziak waży już 2,5kg. :mrgreen:

Koczi, z jednej strony pH 7,0 nie jest tragedią, bo jest obojętne, ale jednak trzeba je zbić do odczynu kwaśnego, żeby nie przeszło w zasadowy, bo wtedy to idealne środowisko do tworzenia się kryształów. Ja sobie karmy Urinary nie pozwoliłam wcisnąć, bo mam o nich własne nieciekawe zdanie (czytałam ostatnio sporo o problemach dolnych dróg moczowych u kotów i powtarzana jest opinia, że te karmy tylko maskują problem, a nie leczą przyczyny - odstawisz i niedługo będzie to samo), antybiotyk też nie był mi proponowany i bez posiewu moczu bym się na żaden nie zgodziła, bo to leczenie w ciemno.
Jak chcesz to przeczytaj sobie np. te wyszczególnione przeze mnie posty na barfnym świecie:
1) http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?p=3686#3686
2) http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?p=29693#29693
bo są bardzo mądrze napisane i m.in. mówią właśnie o tych antybiotykach, którymi weci sobie szafują.

Ilonko, oj tak, przydałby się dłuższy czas bez chorób, bo w końcu ile czasu one się mogą męczyć. Poza tym staram się też teraz ich leczyć jak najmniej toksycznie, tzn. unikać antybiotyków, jeśli ich wyraźnie nie trzeba (a weci uwielbiają je wciskać na wszystko) i skupić się na podnoszeniu im odporności, ale widać jeszcze po tych wszystkich choróbskach u obu jest ona upośledzona, więc wirusy mają pożywkę.

Zuziu, Pinelli na pewno urósł wszerz, bo z sierpniowego 1,7kg podskoczył na wadze do 2,5kg. :twisted: Co ciekawe taka z niego "sznurówka", że w ogóle tego nie widać. To cudowni modele sprawiają, że zdjęcia są jakie są, jakby nie chcieli zapozować to nie miałabym co pokazać nawet z najlepszym aparatem. :wink:



~~~
Trzymajcie kciuki za dzisiejszy dzień, na USG Malagi jedziemy ok. 15:20. Coś czuję, że może mu wyjść piasek lub kryształy, bo nie wiem z jakiego innego powodu mógłby tak zawodzić przed wejściem do kuwety. Wczoraj wieczorem jak bardzo miauczał wzięłam go na kolana i chyba z pół godziny uciskałam mu i masowałam cały brzuszek przy akompaniamencie jego mruczenia i wtulania się w moją rękę, więc chyba przynosiłam mu wyraźną ulgę. Dopiero w pewnym momencie jak nacisnęłam go gdzieś z boku podbrzusza to trafiłam chyba na tkliwe miejsce, bo miauknął i już nie pozwolił mi się dotykać, a potem poszedł wylizywać sobie brzuch i resztę ciała.
Muszę w ogóle przypilnować, żeby do tego USG miał pełny pęcherz, więc chyba po 14 dam mu strzykawką większą porcję herbatki z pokrzywy i potem będę musiała pilnować, żeby nie odwiedził kuwety, bo inaczej badanie nie wyjdzie.
Ciekawa jestem czy w końcu uda się zrobić to bez głupiego jasia - ten wet ma fajne podejście do zwierząt, więc w niego wierzę, ale jeśli trzeba będzie podać uspokajacz to przy okazji z tego skorzystam i zrobię Maladze badanie krwi, bo inaczej pewnie tak się zestresuje tym USG że nie miałabym co o tym marzyć.

Zobaczymy jak to będzie, a póki co jeszcze za godzinę będę pozbawiona Internetu, bo kończy nam się umowa i zdajemy Livebox i wymieniamy go na jakiś router, podpisujemy nową umowę, więc nie wiem czy będę podłączona do sieci już dzisiaj, czy znowu będę musiała czekać na jakichś techników parę dni. W każdym razie postaram się z Wami skontaktować i zdać relację z wizyty tak szybko jak tylko dam radę. :wink:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Czw wrz 05, 2013 12:09 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

:ok: trzymamy
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 05, 2013 12:12 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Kciuki trzymam i czekam na wieści.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw wrz 05, 2013 12:13 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Trzymam kciuki o 15:20 :ok: :ok: i koniecznie daj znać po powrocie :kotek: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw wrz 05, 2013 13:48 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ciekawe czy wygolą brzucho Maladze :wink:
Kubuś jeszcze świeci gołym brzuchem :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw wrz 05, 2013 15:51 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Jestem. :) Mama uważa mnie za cudotwórczynię, bo samodzielnie podpięłam router i podłączyłam nam Internet bez konieczności dzwonienia na infolinię, ale ja tylko podążałam za instrukcją dołączoną do urządzenia. :ryk:

W lecznicy dzisiaj był zabój, mieliśmy być przyjęci o 15:20, ale koniec końców wet od USG był wolny dopiero o 16 i wtedy też nadeszła wielka chwila Malagi. :wink: Ma zgolone brzucho, na szczęście faktycznie obyło się bez głupiego jasia - po prostu jeden pan wet (którego Malaga bardzo lubi, dzisiaj mu to wyraźnie dawał znać, nie chcąc się od niego odlepić i łasząc się do jego brzucha i ręki, lizus jeden :P :ryk: ) trzymał Malagitkę za tylne łapy, ja za przednie, a drugi pan wet go ogolił (ze słowami: "Nie martw się, Malaga, zapowiadają powrót upałów!" :lol: ), pomaział tym żelem i jeździł sobie spokojnie po brzuszku. Malaga był bardzo grzeczny, w ogóle się nie wyrywał tylko miauczał trochę obrażony. :wink:

Koniec końców, wieści są bardzo dobre - pęcherz czyściutki, żadnego piasku, kamieni, struwitów czy czegokolwiek niewłaściwego, błona śluzowa pęcherza też nienaruszona, przy okazji miał sprawdzone nerki i też obie idealne - typowo zdrowy kot. :piwa: Przy okazji można było stwierdzić, że nerki dobrze pracują, bo sobie obserwowaliśmy jak do pęcherza wlatuje świeży mocz. :mrgreen:
Z jednej strony kamień mi spadł z serca, bo szczerze mówiąc przewidywałam najgorsze scenariusze jak struwity czy chore nerki. No ale to też nie do końca rozwiązuje sprawę, bo z jakiegoś powodu kot miauczy. Wet powiedział, że równie dobrze to teraz może siedzieć w jego głowie - może faktycznie początkowo coś go bolało i teraz roi sobie, że dalej coś jest nie tak. :roll:

W każdym razie w niedzielę i tak muszę jechać z Pinellim do lecznicy (wg planu miał być wtedy szczepiony, ale chyba będziemy musieli zamiast tego brać drugą serię antybiotyków, bo mimo Immunodolu nie może poradzić sobie z tą chlamydią i stan jego oczu się pogarsza mimo kropli), wtedy też mam przywieźć jeszcze raz mocz Malagi do odwirowania, żeby sprawdzić jeszcze osad. No i na kiedyś umówię się jeszcze, żeby pobrać mu krew, bo może tam wyjdą jakieś nieprawidłowości. :| Zobaczymy.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Czw wrz 05, 2013 15:53 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

:D
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 05, 2013 16:04 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Dzielny Malagitek z gołym brzuszkiem. Też uważam Cię za cudotwórczynię. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 43 gości