A u nas tekstem domowym "na dzisiaj" jest "Nie patrz na nią, bo się zesrasz. Patrz na mnie."
Ciekawy, prawda?
Biba jest na tyle niechętna Kumisi, że oprócz war-kotka i syk-kotka włączyła u siebie lekkie zapalenie jelit na tle nerwowym.
Znowu kradłam kupkę do pojemniczka i wiozłam do badania. Kupka bez obcych (na lamblie nie została jedynie zbadana, bo akuratnie testu nie było). Ale jako że obcy zostali wykluczeni, a ja wykluczyłam cokolwiek mające związek z jedzeniem, to wet przyjął za prawdopodobne moje stwierdzenie, że to na tle nerwowym. No i wróciliśmy do uspokajacza (
KalmVet). Po dwóch kręgielkach kupka znowu modelowa. Czyli stres. Niby mam satysfakcję, że miałam rację, a Bibusię już dobrze poznałam, ale w sumie to bym wolała jakąś infekcję jelit wyleczyć i żeby mała zestresowana nie była. Przed nami dużo czasu... Potrzeba. Damy radę.
Obróżkę feromonową wet z hurtowni sprowadzi i będziemy łączyć jeszcze wolniej niż dotychczas.