Alienor pisze:Wczoraj w drodze do pracy widziałam czarną kotkę (może tą, może inną) z kociakiem - dziś zostawiłam im papu w wysokiej trawie. Mam nadzieję, że ona z młodym lub ten dymniaczek co się kiedys w okolicy pokazał się pożywią. Jak wrócę z urlopu to się rozpatrzę, bo trzeba by ciachnąć. Kociak był już ok. 2 miesięczny, więc w razie czego da radę lub się go zgarnie (choć nie wiem dokąd, ale to nieistotne). To dość blisko tamtego miejsca a jest bezpieczniej (daleko od ulicy, wysoka trawa, drzewa i budynek na tyle niski, że spanikowany kot wdrapie się na niego, śmietnik gdzie można znaleźć coś do jedzenia) - możliwe że kicia zmigrowała, bo fachowcy tamten budynek malują.
Trzymam za to kciuki, i za całą Twoją akcję!
