







Duduś dostał dzisiaj preparat na grzyba, nie podobało mu się smarowanie tym płynem, ale dostał zaraz jedzonko z beta-glucanem od gogi_j ( dziękuję

Zapodaj już działa, wkleję paragony, ale za chwilę, bo mam mnóstwo spraw do załatwienia.
Duduś naprawdę zdrowieje, umówiona jestem na kastrację i sprawdzenie cukru, mocznika i kreatyniny na środę.Wydaje mi się, że kotek ma już gęściejszą sierść, milszą w dotyku, a zmiany na skórze nie powiększają się.Dostaje dobrą karmę dla seniorów, ze względu na parametry nerkowe.Dopajam go również strzykawką.Tym jakoś mniej się martwię, bo Duduś jest u mnie niewiele ponad tydzień, wcześniej głodował, był upał, nawet kałuży nie było, żeby mógł się napić i na pewno był odwodniony.Widziała go wetka i p.Iza i obie widzą już różnicę, więc wszystko idzie ku lepszemu.Z oczkami trochę potrwa, zmiany na rogówce są, może to być powikłanie po chlamydiozie, urazie mechanicznym , nie wiadomo, ale jest poprawa.Przynajmniej wiem, jaki ma kolor oczu, bo wcześniej były tylko opuchnięte, czerwone powieki, wyglądało to koszmarnie.
Jakoś wierzę, że opatrzność czuwała nad Dudusiem i kazała mu zjawić się w pobliżu mojego bloku.Potem zniknął, przez czysty przypadek poszłyśmy na spacer z psem do parku, a nie nad San jak zwykle i znalazłyśmy Dudusia.Codziennie, oprócz jednego dnia czekał na nas z pyszczkiem zwróconym w stronę, z której nadchodziłyśmy i biegł nam na spotkanie.On miał kiedyś dom, ale nie będę próbowała go znaleźć.Kotek jest tak charakterystyczny, że znalezienie go , gdyby ktoś szukał nie byłoby trudne.Ile w końcu jest błękitnych kotów z białymi elementami? Ja nigdy wcześniej nie spotkałam takiego.
Raz jeszcze dziękuję
