♥ Mały Czarny Rozbójnik - Tosia part II ♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 29, 2013 19:06 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Milena_MK pisze:
vanesia1 pisze:Odkąd problem z siusianiem okazał się rozwiązany <odpukuje w niemalowane drewno>, zaczął się problem z... jak to się fachowo mówi? Nadmierną wokalizacją kota :mrgreen: Wokalizacja ta jest o tyle niepokojąca, że rozpoczyna się między 4:00 a 5:00 rano i przypomina obdzieranie kota ze skóry, podczas gdy kot spokojnie siedzi i z premedytacją wpatruje się we właściciela. W końcowym stadium wkurzenia kota z braku reakcji otoczenia na to miaukolenie, następuje wydawanie dźwięków podobnych do szczekania. Kot nie chodzi już wówczas po całym mieszkaniu, tylko siada przy głowie właściciela i bardzo dokuczliwie hałasuje mu przy uchu. Żeby zwiększyć intensywność doznań, miauczeniu towarzyszy dokuczliwie gryzienie - w pachę, w nos oraz w brzuch. Dodatkowo, kot zirytowany brakiem reakcji, z zimnym wyrachowaniem usiadł dzisiaj na parapecie i zauważywszy za szafą rulony kartonów, pacał w nie łapą z całej siły powodując szeleszczenie i hałas :evil:
Byłam już dziś na nią tak wściekła, że pokrzyczałam ją nad ranem. Chodzę z oczami na zapałkach, już któryś dzień z rzędu. W dzień jest to samo, chodzi, marudzi, miaukoli, choć nic się jej nie dzieje. Już mam po prostu dość tego i nie wytrzymuję nerwowo :| Tosia żąda uwagi 24/h na dobę a ja nie mam na to czasu! Bawię się z nią kilka razy dziennie, miziamy się i przytulamy, mówię do niej dużo, daję pyszne jedzonko a to wszystko dla niej za mało. Chodzi za mną krok w krok, nie mam wolnej chwili do Tosi. Jest jak dziecko, którym stale trzeba się zajmować.
Nie wiem co z tym zrobić, bo o ile od pewnego czasu nad ranem domagała sie towarzystwa, o tyle od kilku dni jest to tak intensywne, że w dzień trzeba odsypiać :evil: :evil:


Biedna, rozumiem Cię doskonale. Miałam podobną sytuację na urlopie, z tym że ja to tłumaczyłam zmianą otoczenia. U Ciebie to nie wiem, czym może być spowodowane. Musisz obserwować, może ona coś sygnalizuje? A może po prostu wymęcz ją wieczorem na maxa, tak żeby padła. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Aha - jak Benio mi tak w środku nocy dokazywał, to wzięłam go niemal siłą, przytuliłam do siebie, zaczęłam głaskać i usnął. Może to pomoże?


Oj, w życiu. Tosia nie jest kotem, który by przy Tobie zwinął się w kulkę i usnął. Ona nie wytrzymuje nawet głaskania, pozwoli 2-3 raz się dotknąć i odchodzi kilka kroków, ale dalej jest blisko. Nawet jak jest mega stęskniona albo nad ranem, kiedy się cieszy że już się obudziłam, to nie stanie jak człowiek, żeby dać się wygłaskać, tylko będzie chodzić w jedną i drugą stronę przed Twoim nosem, a ile zdążysz ją wtedy pogłaskać, tyle Twojego. Tak to z Tosią wygląda. Nie uśnie obok Ciebie, nie położy się spokojnie, nie ten typ niestety :( Nie jest takim miziakiem, choć czułości potrzebuje ale na jej własnych zasadach. Ma charakterek koteczka ;) Wymęczenie na noc również nie działało. Tosia pada wtedy koło północy i w okolicach 4:00 kiedy się wysypia, ma już dość i zaczyna się koncert.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Czw sie 29, 2013 19:09 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Uuu to nie mam pomysłu... Moje dwa śpią jak zabite przez całą noc, z tym że muszą spać koło mnie. musimy mieć kontakt dotykowy i wtedy jest dobrze. Życzę wyspania się!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 30, 2013 6:30 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Milena_MK pisze:Uuu to nie mam pomysłu... Moje dwa śpią jak zabite przez całą noc, z tym że muszą spać koło mnie. musimy mieć kontakt dotykowy i wtedy jest dobrze. Życzę wyspania się!


Dziękuję :mrgreen:
Dziś kolejny dzień walki o przetrwanie po nieprzespanej nocy. W dodatku najbliższe 3 dni będą bardzo intensywne, bo niorę udział w takich warsztatach muzycznych zakończonych koncertem w niedzielę a to oznacza próby od rana do wieczora, na które trzeba skądś brać siłę. Najgorsze jest to, że idę tam nieprzygotowana, bo przy Tosi nie da się grać 8O wyjątkowo, na potrzeby tego oratorium gram na altówce i nie wiem, czy takie niskie dźwięki drażnią Tosię czy co, ale nie pozwalała mi ćwiczyć bo miauczała i biegała po domu. Kiepska wymówka - nie umiem bo kot mi nie pozwalał ćwiczyć :ryk:
Wasze futra też nie lubią jakichś dźwięków? Nie wiem, czy to normalne?
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt sie 30, 2013 7:00 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Ja na niczym nie gram tutaj ale mój pies nie trawił dźwięku pianina/fortepianu/organów i broń Boże flet w domu :mrgreen:
Ciekawa ta Twoja Tosia... szkoda, że wciąż tak unika miziania, którego potrzebuje...

Życzę Ci dużo sił i powodzenia na koncercie :)
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pt sie 30, 2013 10:26 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

wow, kolejna umuzykalniona :)

Moje koty bardzo boją się dźwięków wydawanych przez różnego rodzaju zabawki mojego syna, czyli jakieś kolejki grające, autka bzyczące itp. Chociaż chyba mam melomanów, bo często słucham opery i im to zupełnie nie przeszkadza :P

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 30, 2013 14:49 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

czesc sliczna :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 30, 2013 15:05 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Aniu nie chcę cię martwić i wiem, że teraz nie możesz, ale chyba drugi kot mógłby rozwiązać twój problem.
Tosia miałaby się z kim bawić, szaleć itd. wtedy dałaby ci spokój (może).
Zastanów się tak na poważnie, bo jak zaczniesz pracować i nie będzie cię w domu to Tosia będzie jeszcze bardziej stęskniona i nie wiadomo co jeszcze wymyśli.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sie 30, 2013 15:24 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

ab. pisze:Aniu nie chcę cię martwić i wiem, że teraz nie możesz, ale chyba drugi kot mógłby rozwiązać twój problem.
Tosia miałaby się z kim bawić, szaleć itd. wtedy dałaby ci spokój (może).
Zastanów się tak na poważnie, bo jak zaczniesz pracować i nie będzie cię w domu to Tosia będzie jeszcze bardziej stęskniona i nie wiadomo co jeszcze wymyśli.


U mnie naprawdę ten pomysł nie przejdzie ze względu na rodziców, i jak wielokrotnie wspominałam, bardzo mały metraż :( Na szczęście, mój tata jest już na emeryturze i przez cały dzień jest w domu, więc kota nie będzie samotna :mrgreen: :ok:
Powiem Wam jeszcze, że podjęłam nawet ten temat ostatnio z wetem. Zapytałam co myśli o (hipotetycznym)towarzyszu dla Tosi. Ale wet powiedział, że Tosia ma usposobienie typowej jedynaczki, że nie zniosłaby tego dobrze, że byłaby mega walka o terytorium i dominację z jej strony a stres, który by temu towarzyszył mógłby znowu rozstroić organizm i napędzać kolejne choroby :|
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt sie 30, 2013 16:23 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

ja tez jestem zdania, ze Tosi by sie towarzystwo przydalo.
Ale rozumiem Anie... niestety moi rodzice tez nie zgadzaja sie na kota, nawet jednego :cry: z reszta finansowo bym nie dala rady futrzastego przyjaciela utrzymac a uwazam, ze jesli nie jestem w stanie zapewnic zwierzakowi solidnych warunkow, opieki wet itp to niestety ... nadal pozostaje to w kwestii moich marzen.

Co do charakteru jedynaka: mysle, ze to zalezy jaki bylby ten drugi kot.
Kiedy ponad 3 lata temu znalazlam doroslego juz kocurka i znajoma z miau przygarnela go na tymczas do siebie od razu dalo sie zauwazyc, ze Maniek jest bardzo dominujacym kotem. Owszem: jak najbardzoej proludzki, bardzo ufny nawet do obcych, do kazdego podejdzie odwaznie, daje sie poglaskac, nie lubil brania na rece, ale chetnie wylegiwal sie na kanapie obok czlowieka, wtedy mozna go bylo glaskac czasem troche nawet po brzuchu. W chwili gdy go znalazlam mial ok.2-2,5 roku jak ocenila wetka. Niestety przez jego dominujacy i to bardzo dominujacy charakter w ogloszeniach adopcyjnych zawsze pojawiala sie informacja, ze jest to dominujacy kot i musi byc jedynakiem. Za tym tez przrmawialo to, ze u Maniusia stwierdzono FIV+. W DT bardzo tlukl inne koty. Niestety on sam te wszystkie bojki prowokowal. Jednemu wiekowemu juz kocurkowi, powaznie choremu przywalil lapenia w oko. Pazurem!!! 8O Oczko zaczelo ropiec... To nie byl przypadek, ze w zabawie, niechcacy... Maniek robil to celowo. Byl agresywny wobec innych kotow. Zdarzaly sie jednak przypadki, ze zakumplowal sie z innymi kocurkami (sztuk dwie) :wink:
Oba koty to byly kocury i obaj byli mlodsi od Manka. Ale tylko z nimi sie kumplowal. To dawalo male swiatelko w tunelu, ze moze isc do adopcji z kolega (oba kocurki byly w dluzszym odstepie czasowym, najpierw rudy Rysiek, potem krowek Urwis). Z nimi sie dogadywal swietnie i nie bylo zadnej agresji z jego strony. Wiec mozliwe bylo, by z nimi poszedl do adopcji. Jednak mlodziez wczesniej znalazla DS.
Bylo pare zapytan o Manka, moze ze 2 razy myslalam, ze moze oto wlasnie TEN domek sie zglosil, moze to juz, moze terez to TEN czas, TEN czlowiek, TEN dom... Ale mimo, ze bylo blisko-nic z tego nie wyszlo. Odpadla kandydatura przystojnego Maniusia bo musi byc jedynakiem lub z powodu FIV+.
W koncu ktoregos pieknego dnia dostalysmy maila od osoby zainteresowanej adopcja "mojego chrzesniaka". Po mailu byl telefon, bardzo rzeczowa rozmowa, nie ukrywalam, ze Maniek musi byc jedynakem, ze ma FIV, ze nie znosi towarzystwa innych kotow... Nie stanowilo to zadnej przeszkody. Tak wiec niedlugo potem Manius pojechal do swojego DS do W-wy :)
Nie byl dlugo jedynakiem, bo pojechal w kwietniu a chyba okolo grudnia jego Duza sie dokocila. Ja sceptycznie do tego pomyslu podeszlam, obawialam sie reakcji Manka na "nowego". Ale... ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu Maniek nie tylko zaakceptowal "mlodego" (kociak kilkumiesieczny), ale sie swietnie zakumplowali, wrecz papuzki nierozlaczki! 8O
Nie ma zadnej dominacji, zadnej agresji :ok: Chlopaki sa jak bracia :ok:
Naprawde nie spodziewalam sie, ze Maniek tak zareaguje, spodziewalam sie czegos zupelnie innego.. Jego Duza wiedziala, ze to ryzykowne, miala swiadomosc, ze Maniek nie toleruje innych zwierzat, ze chce byc pepkiem swiata. A jednak "moj chrzesniak" zaskoczyl pozytywnie wszystkich :ok:

Tak wiec nie byla bym tego taka pewna, czy Tosia jest taka 100% jedynaczka... Moze sie okazac, ze to zalezy od potencjalnego towarzysza, od jego plci, charakteru, od tego, czy jest ulegly czy dominujacy, od wieku... A nawet o dziwo od umaszczenia :D

Z tego samego DT co Maniek znalam koteczke ktora byla rasitka. (mowie: byla, bo nie mam kontaktu z jej DS i nie wiem, czy sie cos zmienilo w tej kwestii). W kazdym badz razie Tryni-bo tak ma kota na imie nie tolerowala czarnych kotow!! Tylko czarnych!! Bywala agresywna wobec nich. Nie wiem czemu, ale na inne koty nie reagowala az tak emocjonalnie. Za to jak syna pokochala krowka.

Wiec mysle, ze Tosia moze Cie jeszcze zaskoczyc pod tym wzgledem i to bardzo :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt sie 30, 2013 18:15 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Spoko spoko... Tosia już niedługo zamiast innej kociej towarzyszki będzie miała męża i będzie zajęta bardzo :twisted:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pt sie 30, 2013 18:17 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

NatjaSNB pisze:Spoko spoko... Tosia już niedługo zamiast innej kociej towarzyszki będzie miała męża i będzie zajęta bardzo :twisted:


8O męża?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 30, 2013 18:25 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Milena_MK pisze:
NatjaSNB pisze:Spoko spoko... Tosia już niedługo zamiast innej kociej towarzyszki będzie miała męża i będzie zajęta bardzo :twisted:


8O męża?


No to Ty nie wiesz? Aniowa Tosia jest zaręczona z moim Bazylem :1luvu:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pt sie 30, 2013 18:27 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

Milena_MK pisze:
NatjaSNB pisze:Spoko spoko... Tosia już niedługo zamiast innej kociej towarzyszki będzie miała męża i będzie zajęta bardzo :twisted:


8O męża?


Dokładnie, Tosia już po zaręczynach :mrgreen:
Kociarko, może i faktycznie to kwestia upodobania i trafienia na właściwego kota. Co jednak w takiej sytuacji, kiedy kota by sie przygarnęło a Tosia by go tłukła albo okazywała niechęć? Ciężko oddać, pozbyć się też bym nie umiała.. Nie zarzekam się, kiedyś, gdy warunki na to pozwolą - bardzo chętnie :ok: Jestem bardzo pro-kocia i z przyjemnością przygarnęłabym jeszcze jeden łebek do głaskania :1luvu:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt sie 30, 2013 19:14 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

vanesia1 pisze:
Milena_MK pisze:Uuu to nie mam pomysłu... Moje dwa śpią jak zabite przez całą noc, z tym że muszą spać koło mnie. musimy mieć kontakt dotykowy i wtedy jest dobrze. Życzę wyspania się!


Dziękuję :mrgreen:
Dziś kolejny dzień walki o przetrwanie po nieprzespanej nocy. W dodatku najbliższe 3 dni będą bardzo intensywne, bo niorę udział w takich warsztatach muzycznych zakończonych koncertem w niedzielę a to oznacza próby od rana do wieczora, na które trzeba skądś brać siłę. Najgorsze jest to, że idę tam nieprzygotowana, bo przy Tosi nie da się grać 8O wyjątkowo, na potrzeby tego oratorium gram na altówce i nie wiem, czy takie niskie dźwięki drażnią Tosię czy co, ale nie pozwalała mi ćwiczyć bo miauczała i biegała po domu. Kiepska wymówka - nie umiem bo kot mi nie pozwalał ćwiczyć :ryk:
Wasze futra też nie lubią jakichś dźwięków? Nie wiem, czy to normalne?

Normalne. Znajoma skrzypaczka twierdzi, że jej kot i pies zmykały gdzie się da, kiedy ćwiczyła co niektóre współczesne kompozycje.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 30, 2013 20:09 Re: ♥ Mała Wielka Tosia - part II ♥

NatjaSNB pisze:No to Ty nie wiesz? Aniowa Tosia jest zaręczona z moim Bazylem :1luvu:


Aaa no gdzieś czytałam o tym, musiało mi umknąć. Piękna byłaby z nich para!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości