floxanna pisze: ja nie jestem persofilna.
Poczytaj bardziej dogłębnie kotkinsa - może zmienisz zdanie

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
floxanna pisze: ja nie jestem persofilna.
izka53 pisze:floxanna pisze: ja nie jestem persofilna.
Poczytaj bardziej dogłębnie kotkinsa - może zmienisz zdanie
Seras pisze:izka53 pisze:floxanna pisze: ja nie jestem persofilna.
Poczytaj bardziej dogłębnie kotkinsa - może zmienisz zdanie
od poczytywania kotkinsa i neigh nawet ja się powoli przekonuję do persiastych...
Neigh pisze:Seras pisze:izka53 pisze:floxanna pisze: ja nie jestem persofilna.
Poczytaj bardziej dogłębnie kotkinsa - może zmienisz zdanie
od poczytywania kotkinsa i neigh nawet ja się powoli przekonuję do persiastych...
Tak, tak warto nieść kaganek oświaty. Tym bardziej, ze ja też się pewnego dnia nawróciłam. Przed tym czasem persy były brzydkimi kotami dla pań w szlafrokach w róże i różowych papilotach.
( w tle pełen pogardy wzrok Persony ).
Cóż błądzić jest rzeczą ludzką:-).
pinokio_ pisze:![]()
![]()
![]()
![]()
Jakby mi bylo jeszcze za mało, wplatałam sie w kolejnego kota, a własciwie kotke. Napatoczyłam sie wczoraj w Białymstoku akurat na akcje, ktora polegała na zastanawianiu sie co zrobic z kotką.
Miała byc mloda, adopcyjna, a okazało sie, ze to kotka w wieku 8 - 10 lat i chora.
Kilka dni wczesniej doszly mnie sluchy, ze gdzies tam walesa sie kot perski, ale nawet nie pomyslalam, ze to akurat ten, a wlasciwie ta.
kotka byla kilka dni dokarmiana przez pania, ktora ma sklep zoologiczny i zaklad gromerski. Ale kiedy okazalo sie, ze cos z nia nie tak, pani ta zaszantazowala, ze wypuszcza ja z powrotem na osiedle. Do mnie powiedziala, ze juz jej nie chce(bo miala wziac ja do siebie), bo ona jest agresywna, nabrudziła w kąty i nie zamierza ja sie dluzej martwic.
Ja, gdybym nie widziala, to pewnie majac tyle kotow bym nie pomogła, ale, kiedy zobaczyłam to nieszczescie pomyslalam, ze ona po prostu umrze w tej mokrej trawie. Widac bylo na pierwszy rzut oka, ze jest chora.
Zabrałam ją i zawiozłam do "Zwierzaka".
Biochemia, z tego co zapamietałam(wet wyniki podał mi poznym wieczorem przez telefon), to:
glukoza 76(ponizej normy)
kreatynina 1,93(nieznacznie powiekszona)
mocznik 75,6
wiecej nie pamietam, ale ogolnie moze byc taki wynik spowodowany odwodnieniem
jak bede w Białymstoku to odbiore wyniki
Kicia ma niezyt gornych drog oddechowych, zapalenie oskrzeli, czerwone gardło
Test na białaczke ujemny.
Dostała antybiotyk synulox w zastrzykach i dexafort. Dzisiaj jakby lżej oddycha, ale w dalszym ciagu nie je.
Ma ubytek zębow i ogolnie jest wyniszczona. Brudna skołtuniona siersc.
Niestety nie chce siedziec w klatce, dostaje dosłownie szału, a nie moge jej połączyc z kotami, bo nie jest ona przyjaznie nastawiona i powstał ogolny lęk i kociaki w kątach sie pochowały.
Rachunek w lecznicy do zapłacenia 95 zł. Nie mam z czego zapłącic.
prosze znowu o pomoc, bo sama nie dam rady.
Prosze, moze mogłby ktos ją potymczasowac.
Wołam, RATUNKU POMOCY!!!!!!!!
Aktualizuje, wstawiam zdjecia i filmik http://www.youtube.com/watch?v=2Qwltsl5b3w
Na imie dałam jej Franka(jakos tak mi sie skojarzyło). A z ta agresją to prosze nie brac na powaznie, bo ona fuczy i potrafi sie rzucic, ale to nie bestia i idzie wytrzymać. Mysle, ze to dlatego, ze zle sie czuje. W tej chwili lezy sobie i sie przyglada i pogłaskałam ją i łepek nadstawiała do głaskania. Jest bardzo ładna i zeby o nia zadbac to bedzie piekny kotek. U mnie w takich jakie mam warunkach ciezko z tym bedzie. Ratujcie ją, prosze.
pinokio_ pisze:W tej chwili od rana dopiero usneła i uspokoiła sie troche. Moze steryd zadziałał(?)
jeszcze 2 zdjecia![]()
filmik http://www.youtube.com/watch?v=2Qwltsl5b3w
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości