






niesamowita miziasta dziewczynka, kocha dotyk, kocha człowieka, wskakuje, oznacza policzkowymi, barankuje intensywnie, szok, jak ona potrzebuje miłości.
Nie wiem, co dalej, do soboty mam czas
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Animus pisze:Piękne, sama bym się tu chętnie przeprowadziła
Nie wiem, co dalej. Taka znieczulica. Nawet miejscowa wetka przez tel mi powiedziała, żeby ja wypuścić, bo przecież koty lubią łazikować. Brrrrrrrrrrrrr
Animus pisze:Bożenko, wczoraj wyadoptowałam do W. ostatniego mojego odratowanego malucha![]()
I jak widać bilans w przyrodzie nie może wyjść na zero
BOZENAZWISNIEWA pisze:Animus pisze:Bożenko, wczoraj wyadoptowałam do W. ostatniego mojego odratowanego malucha![]()
I jak widać bilans w przyrodzie nie może wyjść na zero
no na zero nie moze być..![]()
ja sie dzisiaj spłakałam,psa jakiego odratowalismy wzieła sasiadka...okazalo sie ,ze psa od jakiegos czasu nie ma to poszłam i pytam :gdzie jest".No i dowiedizałam sie,ze pies się koscia zadławił i dwa dni zdychałnic nie powiedziała,jak pomysle ile cierpiał to taki mnie bierze nerw,ze szkoda mówić...Sasiadka bardzo dobra osoba,bała się przyjsc do mnie,myslała,ze pies sie podniesie,kosc wyjeła,a on chyba sobie rozwalił przełyk i odszedl...Płakała,nic juz nie mówiłam,bo kopac lezacego nie beda
kotka jej umarła z zalu,jak pani maz umarł,takie pasmo nieszczesc-pies tez był Pana
Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 26 gości