Emil Fart i Filip Fant w jednym stali domu - już nie :(

[Fraszka]

Nie dziękuję, żeby nie zapeszać.
Trzymam się Kameo, Filip jest moim lekiem na całe zło.
Nie odstępuje mnie na krok i nie pozwala się za długo smucić.

Pozdrawiam, a Filipek śle całuski

[kameo]

Całuski dla Was obojga

[ochra]

... długo mnie nie było na necie, a jak się pojawiłam to od razu takie wieści...
byłaś dzielna ...jeżu jakie straszne kiedy trzeba podjąć taką decyzję... ściskam cieplutko i baranki od moich dziewczyn przekazuję

[Fraszka]

Witaj Ochra
Nie było Ciebie ponad miesiąc, a tu wydarzyło się wiele... Są też radości, ale smutków jakby więcej, a może tylko tak mi się wydaje, bo one zostawiają zawsze większy ślad.

Mało piszę teraz o Filipku, ale jak nie piszę to znaczy, że wszystko jest .
Filip jest kotem bardzo żywiołowym, ale jednocześnie bardzo przytulnym... nie ma z nim żadnych problemów, również (odpukuję ) zdrowotnych. Jedynie oczka zakraplam raz dziennie i to w zasadzie tak profilaktycznie, bo zalecona kolejna przez dr Garncarza kuracja 10-dniowa się skończyła.
Często siedzi i ogrzewa się na monitorze... tak często, jak siedzę przy komputerze. Przed pójściem spać urządza galopady po całym mieszkaniu, a na drapak wskakuje z takim impetem, że cały się chwieje i co kilka dni muszę na nowo przytwierdzać go (drapaka, nie Filipa ) do sufitu.
Ostatnio przed snem zabawia, naskakuje czteronóż i gryzie moje ręce przez kołdrę. Ma niesamowicie siną szczękę, dociska jak imadłem, musze bardzo uważać. Nigdy tak nie robi, gdy podgryza gołą rękę, jest wtedy bardzo ostrożny. No i nikogo się nie boi, każdego z gości przysiaduje domagając się miziania, wsuwając pyszczek pod ręce.

Pozdrawiam, a Filip macha łapką po monitorze... do Twoich dziewczyn Ochro.

[Magija]

Mało piszę teraz o Filipku, ale jak nie piszę to znaczy, że wszystko jest .
Filip jest kotem bardzo żywiołowym, ale jednocześnie bardzo przytulnym... nie ma z nim żadnych problemów, również (odpukuję ) zdrowotnych. Jedynie oczka zakraplam raz dziennie i to w zasadzie tak profilaktycznie, bo zalecona kolejna przez dr Garncarza kuracja 10-dniowa się skończyła.
Często siedzi i ogrzewa się na monitorze... tak często, jak siedzę przy komputerze. Przed pójściem spać urządza galopady po całym mieszkaniu, a na drapak wskakuje z takim impetem, że cały się chwieje i co kilka dni muszę na nowo przytwierdzać go (drapaka, nie Filipa ) do sufitu.
Ostatnio przed snem zabawia, naskakuje czteronóż i gryzie moje ręce przez kołdrę. Ma niesamowicie siną szczękę, dociska jak imadłem, musze bardzo uważać. Nigdy tak nie robi, gdy podgryza gołą rękę, jest wtedy bardzo ostrożny. No i nikogo się nie boi, każdego z gości przysiaduje domagając się miziania, wsuwając pyszczek pod ręce.

Fraszko Filipek taki kochany
pozdrawiamy go i Ciebie bardzo mocno (Taurus na monitorze tez godzinami przesiaduje, czasami tak dlugo az jego futerko staje sie bardzo gorace i wtedy go sciagam)

[Fraszka]

Bardzo kochany jest mój Filipek.
Kiedy odchodzę od komputera, on szybko zajmuje moje nagrzane miejsce, a ja... tak, jak teraz siedzę na samym brzegu folela.

Pozdrawiamy trio Deniskowo-Taurusokwo-Deniskowe.

[MariaD]

I ja też chciałabym pozdrowić Filipka. Nigdy nie zapomnę tej ciemnej mordysi wpychającej sie pod rękę i naszych "rozmów" w samochodzie .

[Fraszka]

I ja też chciałabym pozdrowić Filipka. Nigdy nie zapomnę tej ciemnej mordysi wpychającej sie pod rękę i naszych "rozmów" w samochodzie .

Dokładnie ... rozbraja tym wszystkich, nawet małe dzieci... była dziś u mnie taka 2-letnia sąsiadeczka, aż piszczała do kotka... Filip nikogo się nie boi ... jeszcze nie spotkałam takiego kota. Miałam to szczęście, że do mnie trafił.

Dziękujemy Mario za odwiedziny i pozdrawiamy bardzo serdecznie.

[Majorka]

I ja czule ściskam Filipka, choć nie miałam okazji poznać.
Piękny masz podpis Fraszko, a Zuzia jest prześlicznie ujęta na tej fotografii - jak porcelanowa, delikatna figurynka Ja chyba przeoczyłam (może nie miałam wtedy dostępu do netu) informację o tym, że jest za Tęczowym Mostem

[dakota]

A ja widziałam Filipka!
To niesamowity kot - za co on tak kocha tych ludzi???

[Majorka]

A ja widziałam Filipka!
To niesamowity kot - za co on tak kocha tych ludzi???

Może za to samo, co oni jego? I nawet jeśli ktoś nie jest taki jak on, to się bardziej stara dostosować do wielkoduszności (nie umiem w tej chwili znaleźć innego słowa) Filipa?

[Fraszka]

I ja czule ściskam Filipka, choć nie miałam okazji poznać.
Piękny masz podpis Fraszko, a Zuzia jest prześlicznie ujęta na tej fotografii. Ja chyba przeoczyłam (może nie miałam wtedy dostępu do netu) informację o tym, że jest za Tęczowym Mostem

Witaj Majorko
Pisałam o tym w moim pierwszym poście na forum pod koniec lipca. Zuzia była moim pierwszym kotkiem i byłyśmy razem przez 10 lat. Gdy odeszła szukałam pocieszenia na kocich stronach i tak trafiłam do Was, a nastepnego dnia przywiozłam do domu Emilka. Nie chce się rozpisywać, bo cały czas trudno mi.

Filipek i ja pozdrwiamy.

[dakota]

A ja widziałam Filipka!
To niesamowity kot - za co on tak kocha tych ludzi???

Może za to samo, co oni jego? I nawet jeśli ktoś nie jest taki jak on, to się bardziej stara dostosować do wielkoduszności (nie umiem w tej chwili znaleźć innego słowa) Filipa?

przyznam, że byłam nieco zazdrosna...
chyba bym chciała takiego wielkodusznego kota

[Fraszka]

A ja widziałam Filipka!
To niesamowity kot - za co on tak kocha tych ludzi???

W okazywaniu uczuć jest bardzo podobny do psa, żeby mógł kręciłby ogonem, a przy tym nie stresuje się tak bardzo, jak większość kotów.

[dakota]

A ja widziałam Filipka!
To niesamowity kot - za co on tak kocha tych ludzi???

W okazywaniu uczuć jest bardzo podobny do psa, żeby mógł kręciłby ogonem, a przy tym nie stresuje się tak bardzo, jak większość kotów.

tak bardzo?
ja byłam bardziej zestresowana niż on...