12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebny DT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 25, 2013 19:45 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

co by nie było to wet potrzebny jest i tak.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 25, 2013 20:19 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Ja moim wiejskim kotkom wychodzącym smaruję białe uszka kremem przeciwsłonecznym dla niemowląt z filtrem 50 ( oczywiście, jeśli w uszkach jest grzyb lub świerzb, to wymaga leczenia ). Profilaktycznie. Zimą kremem na mrozy, też z filtrem.
Jedna z nich, gdy do mnie trafiła miała końcówkę ucha wysuszoną i zwiniętą ( jak świńskie uszy - gryzaki dla psów ). Myślałam, że koniec ucha jej obumarł. Tymczasem po roku konsekwentnego smarowania ( nie za grubo, by nie zdjęła sobie kremu łapką i nie
wylizała ) uszko się odgięło i nawet lekko porasta sierścią.

Druga kotka też miała poparzone uszy ( i świerzb w komplecie ).
Tu jest zdjęcie niedługo po znalezieniu ( uszy już lekko podleczone, ale widać jakie czerwone )
viewtopic.php?p=8230897#p8230897

Proszę nie patrzeć na dzwoneczek przy obroży, gdyż po zrobieniu zdjęcia został wyrzucony.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sie 25, 2013 20:46 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

lenka* pisze:Trufelia, jeden to zdecydowanie za mało. :mrgreen:
pwpw pisze:
Trufelia pisze:no jakby nie było, mam tylko jednego... jeszcze :twisted:

Długo ten stan TU nie jest do utrzymania :twisted: :mrgreen:
Nie odwlekaj nieuniknionego :twisted: :ryk:


wy podłe :twisted: nie kusić mnie! i tak już serce mnie boli, że maleństwo tak daleko!
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Nie sie 25, 2013 22:13 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Trufelia myśl,myśl bo kiepsko widzę te uszka wychodzące w tamtych warunkach. :?

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Nie sie 25, 2013 22:16 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

lenka* pisze:Trufelia myśl,myśl bo kiepsko widzę te uszka wychodzące w tamtych warunkach. :?


u mnie gwarantuję domek niewychodzący i towarzystwo półrocznej koteczki i psa. tylko problemem w tej kwestii aktualnie jest odległość koteczki, to drugi koniec Polski prawie.. :?
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Nie sie 25, 2013 22:26 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Warunki wymarzone dla maleńkiej. Życzę udanej adopcji i znalezienia transportu. :ok:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Nie sie 25, 2013 22:33 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Trufelia pisze:
lenka* pisze:Trufelia myśl,myśl bo kiepsko widzę te uszka wychodzące w tamtych warunkach. :?


u mnie gwarantuję domek niewychodzący i towarzystwo półrocznej koteczki i psa. tylko problemem w tej kwestii aktualnie jest odległość koteczki, to drugi koniec Polski prawie.. :?


A gdzie jest ta kotunia? Bo jakoś nie zarejestrowalam? Mimo wszystko myśle ze transport by sie ogarnęło , byle kicie uratować :ok:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sie 25, 2013 22:53 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Nevra pisze:3-miesięczna kotka potrzebuje domku tymczasowego, a konkretnie dachu nad głową :roll:.
panienka jest z tego wątku:
viewtopic.php?f=13&t=155870

aktualnie przebywa wciąż na wsi na dworze! A podrażnienia na uszach i wyłysienia są prawdopodobnie (na 80%) powstałe przez oparzenia słoneczne... Kicia jest słaba, ma końcówkę kociego kataru, odrobaczona, przed szczepieniami ochronnymi (wet zdecydował, że można z tym jeszcze poczekać, gdyż organizm jest zbyt osłabiony).

Ktokolwiek, cokolwiek?
Zagłębie i Śląsk.

Obrazek

Obrazek



pozwoliłam sobie zacytować, przepraszam z góry za panoszenie się w wątku :oops:
także Kochani, nie wiem, czy sama podróż nie byłaby zbytnim obciążeniem..

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Nie sie 25, 2013 23:08 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

E tam Trufella to nie tak daleko , ludzie z forum często jeżdżą z południa nd północ trzeba napisać do firmowego krista on napewno jeździł z Podkarpacia do Olsztyna bo wiózł do dany Snickersa To jak pisać do niego z zapytaniem?
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie sie 25, 2013 23:15 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

może jeszcze chwilę poczekamy, aż wypowie się gospodyni wątku ;) potem ustalimy co i jak.
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Nie sie 25, 2013 23:19 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Okiii Nevraaaa czekamy :)
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon sie 26, 2013 14:56 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Trufelia pisze:wy podłe :twisted: nie kusić mnie! i tak już serce mnie boli, że maleństwo tak daleko!

My podłe? .. A kto tu się chwali, ze ma tylko jednego kota? 8)
Ale spoks, to musi być decyzja na spokojnie :ok:
p.s. Dla prawdziwej miłości odległość nie jest przeszkodą :twisted: :wink:
pwpw
 

Post » Pon sie 26, 2013 21:34 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

pwpw pisze:
Trufelia pisze:wy podłe :twisted: nie kusić mnie! i tak już serce mnie boli, że maleństwo tak daleko!

My podłe? .. A kto tu się chwali, ze ma tylko jednego kota? 8)
Ale spoks, to musi być decyzja na spokojnie :ok:
p.s. Dla prawdziwej miłości odległość nie jest przeszkodą :twisted: :wink:


oczywiście, że nie jest :mrgreen: ale Nevra coś cicho... jak się miewa Moja Miłości, Koka? :1luvu:
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Pon sie 26, 2013 22:11 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Nevra pewnie zajęta bo nie wchodzi na forum , może telefonicznie by ja ktoś dojechał :twisted:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Czw sie 29, 2013 12:25 Re: 12-tygodniowa kotka z oparzeniami słonecznymi - Potrzebn

Jestem jestem!
Nie wiem czemu, nie dostałam powiadomień o odpowiedziach w wątku :? i byłam święcie przekonana, że wątek sobie wisi opuszczony :roll: .
Koka ma się coraz lepiej, włoski powoli nawet odrastają na uszkach, ale jak wiadomo - teraz słońca nie ma...


8O po co tu weszłam.. moim marzeniem, od zawsze na zawsze, było mieć białego kotka... teraz jestem zakochana po uszy! :1luvu:
na wszelkie oparzenia/odmrożenia/przetarcia, dobra jest też maść z witaminą A, kosztuje grosze, a jest bardzo skuteczna. u kocurki mojej mamy stosowany też był Tribiotic (czy jakoś tak), jak miała ranki na pyszczku. trzymamy kciuki za pomyślne zdrowienie uszek! :ok:

Tak, kotka jest bardzo ładna z tymi swoimi oczętami :1luvu: . Szybko też zakochałam się w niej...
Smaruję wciąż alantanem plus i dodatkowo maścią nagietkową z ziaji.

Trufelia pisze:
lenka* pisze:Trufelia myśl,myśl bo kiepsko widzę te uszka wychodzące w tamtych warunkach. :?


u mnie gwarantuję domek niewychodzący i towarzystwo półrocznej koteczki i psa. tylko problemem w tej kwestii aktualnie jest odległość koteczki, to drugi koniec Polski prawie.. :?


warunki wprost idealne ;>. Tylko czy pies nie męczył by kotki? Ona naprawdę jest bardzo flegmatyczna i na wsi po wejściu do kojca psa ten ją trochę męczy :roll:. Teraz już się nauczyła, że on jest silniejszy :twisted: i przestała do niego uparcie zaglądać :D.
A co do odległości - faktycznie jest to prawie cała Polska do przejechania, na pewno by wymęczyła kicię, ale chyba lepiej raz pomęczyć kota niż żeby "zniszczył się" na wsi :( .


Póki co dosłownie wczoraj napisała do mnie z gumtree pani z Zawiercia zainteresowana kotką, podałam jej nr telefonu i jak zadzwoni to będę przepytywać, czy jest odpowiednim domkiem...Ale jakoś jeszcze nie dzwoni :? . Pewnie niezdecydowana...


Goyka pisze:E tam Trufella to nie tak daleko , ludzie z forum często jeżdżą z południa nd północ trzeba napisać do firmowego krista on napewno jeździł z Podkarpacia do Olsztyna bo wiózł do dany Snickersa To jak pisać do niego z zapytaniem?


I ten krist tak specjalnie z kotem jechał całą Polskę? :D. Nie powiem, kusząca perspektywa ;>
Aha - kotka ma już 13 tygodni :mrgreen:

Nevra

 
Posty: 26
Od: Sob gru 24, 2011 1:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], imatotachi, kasiek1510, MruczkiRządzą i 79 gości