Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 25, 2013 13:49 Re: Broszka & Company

Broszka, a ta w ogóle to mialaś uczyć Pippina chodzenia na smyczy - wyszlo coś z tego?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 25, 2013 18:32 Re: Broszka & Company

fumcia pisze:Nigdy nie kupowałam zoo+,zawsze w sklepie i chyba przepłacam RC kosztuje 23zł.
Ok 2 mc temu na działkach zaczął grasować lis,zgineły mi 2 kot wielki 7 kg Czaruś i szaro-biały Piórek,miałam nikłą nadzieje że wrócą. Trzy dni temu znalazłam tylną szaro-białą łapkę i białą przednią łapkę Piórka, niedokończona uczta...Czaruś też nie wróci.

:cry:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon sie 26, 2013 8:38 Re: Broszka & Company

Spóźniona,ale jestem :oops: Witam poniedziałkowo :ok:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 26, 2013 8:47 Re: Broszka & Company

welina pisze:Spóźniona ale jestem :oops: Witam poniedziałkowo :ok:

Witaj welinko :P


fumcia pisze: Ok 2 mc temu na działkach zaczął grasować lis,zgineły mi 2 kot wielki 7 kg Czaruś i szaro-biały Piórek,miałam nikłą nadzieje że wrócą. Trzy dni temu znalazłam tylną szaro-białą łapkę i białą przednią łapkę Piórka, niedokończona uczta...Czaruś też nie wróci.

Bardzo współczuję ['] :cry:


felin pisze:Broszka, a ta w ogóle to mialaś uczyć Pippina chodzenia na smyczy - wyszlo coś z tego?

Niestety nie wyszło :(
Byłam z nim dwa razy na spacerze i niestety ze względu na moją chorą stopę i związane z tym ograniczenia w poruszaniu się nie jestem w stanie tak żywiołowego kota wyprowadzać na smyczy :|
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sie 26, 2013 10:11 Re: Broszka & Company

Fumcia, bardzo mi przykro :(
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 26, 2013 11:21 Re: Broszka & Company

Napuściłam wczoraj TZta żeby zerwał mi trochę węgierek bo wydawało się że mimo że owoce w tym roku jakieś takie drobne i koślawe to coś tam uda się wybrać na konfiturę i powidła. Właśnie skończyłam pestkować i na wiadro ponad połowę musiałam wyrzucić bo albo niedojrzałe albo niezjadliwe :?
Ciekawe czy późne duże śliwki będą się nadawać do jedzenia - na drzewie jest mnóstwo owoców ale jeszcze zielone i dopiero ledwo zaczynają się wybarwiać. Czy dojrzeją czy będzie z nimi tak samo jak z węgierkami że pospadają zanim dojrzeją?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sie 26, 2013 11:29 Re: Broszka & Company

fumcia pisze:Ok 2 mc temu na działkach zaczął grasować lis,zgineły mi 2 kot wielki 7 kg Czaruś i szaro-biały Piórek,miałam nikłą nadzieje że wrócą. Trzy dni temu znalazłam tylną szaro-białą łapkę i białą przednią łapkę Piórka, niedokończona uczta...Czaruś też nie wróci.

Piórek [*]
Fumciu, bardzo mi przykro :(
Ale 7-kilogramowy kot też może paść ofiarą lisa???
Zaczynam poważnie bać się o "moje" działkowce; działki są w lesie,
kotom daleko do 7 kg...
cholerka :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 26, 2013 11:43 Re: Broszka & Company

U mnie lisy mieszkają po sąsiedzku, nory mają dosłownie kilkadziesiąt metrów od zabudowań i kręcą się nawet tuż pod samym domem. Nigdy nie widziałam żeby interesowały się kotami i odwrotnie - żyją zupełnie obok siebie i nie wchodzą sobie w drogę.
Ale my tu żyjemy w okolicznościach przyrody i lisy mają na co polować i jedzenia raczej im nie brakuje, dlatego nawet b.rzadko polują na kuraki sąsiadowe które wałęsają się po okolicy.
Kiedy lisa nie przymusi głód to nie będzie polował na koty, to nie jest jego naturalne pożywienie.

Ale w mieście gdzieś tam na działkach oczywiście jest to możliwe bo lisy tam nie mają co jeść.
Chyba jednak raczej zapolują na mniejsze i słabsze np. kociaki niż na dorosłego dorodnego kota, choć tu na forum czytałam o różnych przypadkach.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sie 26, 2013 12:00 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Ale my tu żyjemy w okolicznościach przyrody i lisy mają na co polować i jedzenia raczej im nie brakuje, dlatego nawet b.rzadko polują na kuraki sąsiadowe które wałęsają się po okolicy.
Kiedy lisa nie przymusi głód to nie będzie polował na koty, to nie jest jego naturalne pożywienie.

Ale w mieście gdzieś tam na działkach oczywiście jest to możliwe bo lisy tam nie mają co jeść.
Chyba jednak raczej zapolują na mniejsze i słabsze np. kociaki niż na dorosłego dorodnego kota, choć tu na forum czytałam o różnych przypadkach.

Nasze działki też niby zanurzone w przyrodzie (w lesie), bloki blisko lasu,
ale coś się chyba tam rozprzęgło;
jakiś czas temu znajoma widziała w nocy lisicę z 2 młodymi pod oknem bloku, wyjadali resztki kociego żarcia :|
uznaliśmy, że lisy zrobiły tak "z wygody", ale kto to wie?

Trzeba będzie przemyśleć sposób dokarmiania działkowych kotów, żeby nie zwabiać lisów.
Może w przybudówce, gdzie mają legowiska?
Czy lis może przecisnąć się przez "koci" otwór :?:

PS. Broszko, przepraszam za OT... ale dosyć mnie te lisy zaniepokoiły...
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 26, 2013 12:34 Re: Broszka & Company

violet pisze:
Broszka pisze:Ale my tu żyjemy w okolicznościach przyrody i lisy mają na co polować i jedzenia raczej im nie brakuje, dlatego nawet b.rzadko polują na kuraki sąsiadowe które wałęsają się po okolicy.
Kiedy lisa nie przymusi głód to nie będzie polował na koty, to nie jest jego naturalne pożywienie.

Ale w mieście gdzieś tam na działkach oczywiście jest to możliwe bo lisy tam nie mają co jeść.
Chyba jednak raczej zapolują na mniejsze i słabsze np. kociaki niż na dorosłego dorodnego kota, choć tu na forum czytałam o różnych przypadkach.

Nasze działki też niby zanurzone w przyrodzie (w lesie), bloki blisko lasu,
ale coś się chyba tam rozprzęgło;
jakiś czas temu znajoma widziała w nocy lisicę z 2 młodymi pod oknem bloku, wyjadali resztki kociego żarcia :|
uznaliśmy, że lisy zrobiły tak "z wygody", ale kto to wie?

Trzeba będzie przemyśleć sposób dokarmiania działkowych kotów, żeby nie zwabiać lisów.
Może w przybudówce, gdzie mają legowiska?
Czy lis może przecisnąć się przez "koci" otwór :?:

PS. Broszko, przepraszam za OT... ale dosyć mnie te lisy zaniepokoiły...

Moja ciotka mieszka praktycznie w lesie - niby wieś, ale sam las dookola zabudowań.
Do domu ma dobudowanego "kociego Hiltona", czyli coś co mialo być drewutnią, ale zanim się nią stalo, zostalo zajęte przez wsiowe koty przez zasiedzenie :wink: W związku z tym, malż porobil tam pólki i budki, doprowadzil prąd, żeby bylo jak sprzątać od czasu do czasu, a żeby lisy nie wlazily (jedną rodzinę mają kilkadziesiąt metrów od domu) wyciąl w ścianach na dwóch końcach tej przybudówki dość niewielkie otwory i wpuścil w nie kawalki plastikowych rur kanalizacyjnych, takie circa po pól metra dlugości. Średnica na doroslego lisa za mala (chyba maks. 20 cm), ale gdyby nawet próbowal wejść, to koty mogą albo dać mu w ryja od środka, albo ewakuować się z drugiej strony.
O ile wiem, pomysl się sprawdza.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 26, 2013 12:41 Re: Broszka & Company

Felin, serdeczne dzięki, :1luvu: nie wpadłabym na takie rozwiązanie!
Spróbuję właśnie tak zabezpieczyć przybudówkę naszej altanki działkowej (2 otwory już tam są).
No i wyrazy uszanowania dla Twojej Cioci i Wujka!
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 26, 2013 12:55 Re: Broszka & Company

violet pisze:Felin, serdeczne dzięki, :1luvu: nie wpadłabym na takie rozwiązanie!
Spróbuję właśnie tak zabezpieczyć przybudówkę naszej altanki działkowej (2 otwory już tam są).
No i wyrazy uszanowania dla Twojej Cioci i Wujka!

Pamiętaj, że rury muszą być stabilne; on to chyba czymś obudowal, przynajmniej jedną z nich, od strony spadku terenu.
No i trzeba jakoś koty nauczyć, żeby korzystaly.

Ja mam generalnie zakoconą rodzinę :wink:
Rzeczona ciotka co drugi dzień dojeżdża jeszcze do innej wsi, gdzie stoi na zamkniętej dzialce specjalnie dla kotów nabyty i wyposażony barakowóz, w którym kociaste mieszkają i jedzą.

edit: Jeśli koty pomieszkują w tej Twojej przybudówce, to warto zrobić kilka pólek dla nich. Bezpieczniej w razie czego i nie gwiździ przez te otwory wejściowe - u ciotki pólki zaczynają się jakieś 80 cm nad podlogą i mają circa 60 cm szerokości.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 26, 2013 13:05 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
felin pisze:Broszka, a ta w ogóle to mialaś uczyć Pippina chodzenia na smyczy - wyszlo coś z tego?

Niestety nie wyszło :(
Byłam z nim dwa razy na spacerze i niestety ze względu na moją chorą stopę i związane z tym ograniczenia w poruszaniu się nie jestem w stanie tak żywiołowego kota wyprowadzać na smyczy :|

Szkoda, bo to dobrze robi na upierdliwość :mrgreen: Nawet potwór mojej mamy po spacerze jest grzeczny :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 26, 2013 13:05 Re: Broszka & Company

felin pisze:Ja mam generalnie zakoconą rodzinę :wink:
Rzeczona ciotka co drugi dzień dojeżdża jeszcze do innej wsi, gdzie stoi na zamkniętej dzialce specjalnie dla kotów nabyty i wyposażony barakowóz, w którym kociaste mieszkają i jedzą.

jak miło czytać takie rzeczy!
świetni ludzie!

Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sie 26, 2013 13:09 Re: Broszka & Company

violet pisze:
felin pisze:Ja mam generalnie zakoconą rodzinę :wink:
Rzeczona ciotka co drugi dzień dojeżdża jeszcze do innej wsi, gdzie stoi na zamkniętej dzialce specjalnie dla kotów nabyty i wyposażony barakowóz, w którym kociaste mieszkają i jedzą.

jak miło czytać takie rzeczy!
świetni ludzie!

Obrazek

No ja bylam pod wrażeniem.
Jak ją pierwszy raz odwiedzilam, to musialam obejrzeć Hiltona jeszcze zanim weszlam do domu :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], mongi.bongi, Silverblue i 92 gości