Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 22, 2013 15:28 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Witaj wśród kociarzy :ok:
Fajnie się czyta Twoją opowieść :D
A kiciu śliczny :1luvu: :1luvu:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw sie 22, 2013 21:11 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Zazusia, ab., witajcie :)

MB&Ofelia, planowałam zamówić animonda carny kitten, czy to podpada pod 'lepsze karmy'? Kompletnie się nie znam, szukałam trochę na ten temat, to mi się ta nazwa obiła o uszy i myślałam, że może tego spróbować. Koty dostały też ostatnio trochę sparzonego kurczaka mocno rozdrobnionego, w sumie tak intensywnie parzyłam, że wyszło pół surowe, pół gotowane, ale jadły z animuszem, z tym że nie wiem, czy mogą już brać się za mięso, więc dostały malutko i tylko raz. W poniedziałek też pierwszy raz zjadły też po surowym żółtku, nawet im to szło, chociaż resztkę zostawiły. I w sumie poza puszkami dostały też gotowaną marchewkę raz i ze dwa razy trochę białego serka, ale serkiem wzgardziły.
Skoro można pić mleko, to niech piją. W sumie powiem, że Intruz pije kocie chętnie, więc innego nie dostaje, ale Luna mniej i... woli krowie, a ja się boję jej dawać, toczę walki z bratem, niby są u nas prawie 3 tygodnie i nie miała do tej pory biegunki, ale nie wiem... Może spróbować koziego? Czy jakiś inny zamiennik? Na razie Luna dostaje krowie mieszane pół na pół z wodą, żeby ją na wodę przestawić, czasem podmieniam jej na kocie, ale kręci nosem.
Zabawek mają sporo, od wszelkich piłeczek, maskotek, po te wiszące... Nie trzeba człowieka na drugim końcu sznurka, w różnych miejscach (z biurka, z pianina, szafki na lampkę nocną, lodówki) zwieszają się u mnie (i w sumie u babci w domu też, bo to jej pomysł) sznurki z papierkami itp. na końcu, a koty potrafią dłuuugo siedzieć z jednym i pacać, biegać, zaczepiać itd.
Toaletę mamy zamkniętą cały czas, bo za nią jest takie małe okno czy wywietrznik tuż przy podłodze, więc nie ma opcji, żebym je tam wpuściła bez nadzoru :P.

Eti

 
Posty: 16
Od: Sob sie 17, 2013 17:04

Post » Czw sie 22, 2013 21:34 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Standardowo podaję link do wątku o karmieniu kotów, warto przeczytać.
viewtopic.php?f=1&t=150741
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw sie 22, 2013 21:44 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Lubię takie opowieści. Byliście sobie przeznaczeni.
Kotki cudowne :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 23, 2013 7:28 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Animonda Carny to karma z wyższej półki. Nie jest NAJlepsza, ale jest dobra. Możesz ją z powodzeniem dawać. Ja kupowałam jeszcze puszki grau - są trochę lepsze od animondy, ale to ta sama półka.
Mleko krowie - owszem nie powinno się go kotom dawać, ale przyznam się, że Ofelię odchowałam właśnie na krowim. Nie miała biegunki, piła chętnie no i jakoś wyrosła na pieknego kota (delikatnego i chorowitego, ale to już zupełnie inna sprawa). A specjalnego mleka dla kotów nawet nie chciała powąchać :? .
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt sie 23, 2013 10:28 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

No to spróbuję Animondy, dziękuję :).
______________________________________________________

Przy okazji, muszę się pochwalić, że Intruz wygrał sparing z jakimś szczeniakiem, i to 2:0!

Wzięłam jakiś czas temu maleństwo na dwór, sprawdziwszy, że spaceru dalej nici, opadłam (sterana moim 21-letnim życiem!) na ławkę, Intruz na smyczy dreptał sobie w te i wewte, a po chwili zaczął pełnowymiarowe wygrzewanie się na słoneczku. Na ławkę obok przybyła jakaś parka z psiakiem, malutkim, ale i tak większym od Intruza. Psiak się chciał bawić, obce mu były podziały klasowe, zaczął w podskokach zbliżać się do kota. Czekam, aż Intruz wyrwie do mnie na kolana, jak to było, kiedy jakiś zły pan zaczął trzepać dywany, przyprawiając kociaka o kilka zawałów w ciągu sekundy. Ale niespodzianka - Intruz siedzi jak wmurowany, tylko prycha. Piesek macha ogonkiem, obiega dookoła nowego kolegę, skacze, dokazuje, w końcu podchodzi... Intruz z kamiennym spokojem podniósł łapkę i przejechał pazurkami psu po nosku. Pies, skowycząc, uciekł, parka się śmiała, że pies zaczepno-obronny: on zaczepia, oni bronią. Nic to. Psiak dał się uspokoić swojej pani i... zaczął od nowa podchody do Intruza. Intruz siedzi, niby trochę przestraszony, ale się nie ruszy. Piesek najwidoczniej kociego nie rozumiał, fuknięcia brał za zaproszenie do wspólnej zabawy i niestety - oberwał znowu. Kota zaczął od tej chwili ignorować, swoje zapędy przerzucił na mnie, a ja do zabawy i pieszczot byłam bardziej skłonna, więc zarobiłam pełne wyrzutu spojrzenie Intruza, który od tego momentu uznał, że TenSzczeniak jest jego największym wrogiem i zaczął za nim biegać i prychać. Widocznie nie zdobędzie tytułu najbardziej towarzyskiego kota...

Obrazek

Eti

 
Posty: 16
Od: Sob sie 17, 2013 17:04

Post » Pt sie 23, 2013 11:08 Re: Pierwsze koty, czyli co może spowodować zepsuty bankomat

Nie wiem jak z animonda dla kotów, ale wersja psia mojej szczekaczce pasuje bardzo :mrgreen:

madziuszka95

 
Posty: 25
Od: Czw sie 22, 2013 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 26 gości