Duduś,biało-niebieski,mądry kot.W domku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 21, 2013 9:11 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

to całe szczęście, u mnie nawet jak był mały kociak na DT niedawno, pachniał kocurem porządnie.
tylko się cieszyć, że trafił pod taką wspaniałą kociomatczyną rękę:) pozdrowienia dla Dudusia, kciuki za oczka, niech zdrowieje :ok: :ok:
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Śro sie 21, 2013 9:19 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Z tym zapachem to chyba jest kwestia osobnicza, szczególnie, jeśli mówimy o młodym kocurku, a taki jest chyba Duduś?
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12779
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 21, 2013 9:22 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Dziękuję :1luvu: To taki dobry kotek, chciałby mieć towarzystwo człowieka, mruczy jak tylko wchodzę do łazienki i domaga się głasków.Chyba to pacanie łapką jest znakiem, żeby go miziać po główce.Bardzo to lubi.Bałam się, jak Duduś będzie się zachowywał, czy nie będzie rozrabiał, czy skorzysta z kuwetki..itd, bo różnie mogłoby być.Nic z tych rzeczy, jest kotkiem zupełnie nie kłopotliwym, nie mam problemów z podaniem tabletki, czy czyszczeniem uszek.Dobrze, że go zabrałam, dzisiaj leje ( nareszcie!) i Duduś byłby biedny.Zaraz dostanie jogurcik, bardzo mu smakuje, z resztą jemu smakuje absolutnie wszystko :lol:
Kasiu, wetka oceniła go na jakieś dwa lata, nie jest więc już kociakiem.Nie znaczy terenu, a przecież musi czuć inne koty.Nie wiem jak się poznaje, czy kot jest wykastrowany :oops: Wygląda na pełno jajecznego, ale kto wie?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 21, 2013 9:30 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Dwuletni niewykastrowany kocurek miałby bardzo duże jajeczka, musisz Ewa zajrzeć mu pod ogon i ocenić, bo może faktycznie w tym domu, w którym przecież musiał być, wykastrowano go? Wetka tego najwidoczniej nie sprawdzała.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12779
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 21, 2013 9:45 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Wetka w ogóle była przerażona jego wyglądem.Pierwszy raz przyniosłam jej takiego kota, zawsze miałam raczej ładne, w dobrym stanie, z drobnymi tylko problemami.Nie badała Dudusia dokładnie, dostał stronghold, antybiotyk i krople do oczu, bo to było najistotniejsze.No i pazurki mu obcięła.Tyle, w poniedziałek będą dokładniejsze badania i decyzja, co dalej.Osobiście wykazuję umiarkowany optymizm.Dudusia karmiłam przez jakiś czas, kiedy jeszcze był bezdomny, teraz je za trzech, nie ma sensacji żołądkowych, nie pogarsza się jego stan, a wręcz przeciwnie, a więc jestem dobrej myśli.Ma jakieś strupki na ciele, ale one powoli odpadają, na grzyb to nie wygląda.Oczka opuchnięte, ale nie ma już tej zielonej, gęstej ropy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 21, 2013 10:56 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Też uważam, że jest dobrze, skoro mimo przyjmowania leków nie zmniejszył mu się apetyt i nie ma sensacji w kuwecie. Trzymam kciuki za oczka, mam nadzieję, że niedługo ta paskudna choroba mu przejdzie. Na pewno w domu mu się polepszy. Biedaczysko kochane, takie ładne jest.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sie 21, 2013 14:50 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Czytam i obserwuję od początku, tzn od kiedy Duduś w ogóle się pojawił jeszcze na wątku "hucianych...", ze zdjęć te strupki jak dla mnie (szczególnie ten na czole) wyglądają jak po ugryzieniach kleszczy, a jeśli ma ich w ogóle więcej na grzbiecie, to może być to wynikiem tego, że swędziało go miejsce ugryzienia i się drapał do krwi - zdarza się tak u kotówi psów "wolnobiwgających" na wsi, zwłaszcza jeśli w pobliżu są jakieś iglaki.

A samo sprawdzenie na podstawie wyglądu czy kocur jest wykastrowany jest trudne do oceny, pewność daje dokładne"zmacanie" delikwenta :roll:

Gdy był u mnie rudy Filipek na DT, choć został złapany późną jesienią w domu było go czuć, i niestety mimo malowania pokoju i szorowania wszystkiego ja jeszcze czuję jego "zapach" czasami, widocznie jakiś mebel mi oznakował (ok tygodnia czekał na kastrację) i nie potrafię tego zlokalizować żeby wyrzućić albo wyszorować, choć niby wszystko już myłam różnymi środkami i pochłaniaczami zapachów...
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Śro sie 21, 2013 17:55 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Witaj, Sroczko :lol:
No, ja Dudusia badać palpacyjnie, że tak powiem nie będę :mrgreen: Klejnoty ma duże, ale mocz nie cuchnie bardziej niż u ciachniętych kotów.
Duduś nie ma już strupków na grzbiecie, ma wewnątrz łapek, liże to zawzięcie.
Muszę napisać, że Duduś je bardzo nie apetycznie.Ciamka, wyciąga jedzenie z miseczki na podłogę, paprze po prostu.Ale mądry jest, naprawdę.Kiedy widzi mnie z miseczką natychmiast idzie na miejsce, gdzie je zwykle stawiam, już to kojarzy.
Nadal jednak wali mnie łapą i gryzie moją rękę.Nie, nie jestem pogryziona, wiem jak koty potrafią ugryźć, ale to jest zastanawiające.Nie mogę dojść dlaczego to robi.Dzisiaj wyniosłam go na rękach i pokazałam mieszkanie.Koty jakoś szczególnie zainteresowane Dudusiem nie były, on jednak chyba się bał czegoś, nie czuł się bezpieczny i chciał z powrotem pójść do łazienki.
Bardzo mi go żal, to dobry kotek, ale coś się z nim dzieje, może go coś boli? Może czymś się denerwuje? Muszę go dobrze poobserwować.
Moje koty są puchate, mięciutkie, aż miło je dotykać.Duduś jest bardzo ciężki, ale to skóra i kości, dotykanie go nie jest miłe.Mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi.Nie, nie jest obrzydliwy, brudny, już nie, ale jakiś taki "kanciasty".Staram się poświęcić mu dużo czasu, biorę na kolana, przytulam, gadam do niego i głaszczę.On barankuje i mruczy, a za chwilę chwyta mi rękę zębami, albo bije łapką.Duduś to takie trochę wyzwanie dla mnie.Myślę, że wyrzucę koty z pokoju na trochę i zamknę się w nim z Dudusiem, pomajtam wędką, włączę laserek, zobaczymy jak będzie się zachowywał w bardziej cywilizowanych warunkach.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 21, 2013 18:47 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Jakbym o swojej Kicie czytała - mizia się, mruczy, baranki strzela i nagle odwraca się, oczy jak pięć złotych i... ciach! już zębiszcza w dłoni zatopione :evil: Ona tak ma od małego, ale dlaczego tak robi, nie wiem :roll:
Młody Czarny o którym wcześniej pisałam też ma podobnie tyle, że on pazurami strzela. Dziś przed wyjazdem na ciachnięcie wbił mi pazury w głowę gdy się pochyliłam.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro sie 21, 2013 20:22 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

moja Trufel też od czasu do czasu (czyli codziennie o godzinie 4 rano), kiedy barankuje i mruczy najgłośniej jak potrafi, potrafi mnie złapać zębami lub pacnąć łapką. może to kwestia zachęty do zabawy, może też nie lubi, jak się go dotyka w pewne miejsce i wtedy tak reaguje. musisz poobserwować. :)
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Śro sie 21, 2013 21:00 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Mój Vader alias "kot z szafy" ogólnie jest bojaźliwym kotkiem i jedyną pieszczotą jaką lubi jest drapanie główki i szyi, a to też w określonych sytuacjach, gdy pieszczot ma dość to albo ucieka, albo właśnie "podgryza", choć jest to kot zupełnie pozbawiony agresji- strach go paraliżuje raczej (choć odkąd się przeprowadziliśmy zrobił ogromne postępy, głównie dlatego, że nie ma już "szafy" czyli garderoby, jest za to balkon, który uwielbia.

Z kolei Filipek przed kastracją i tuż po (chyba póki jeszcze krążyły w nim hormony w wysokim stężeniu) miał "odpały" i podgryzał raz mocniej, raz delikatniej...
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Czw sie 22, 2013 7:46 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Duduś nadal ma brzydkie oczka :cry: Kropelki nie działają, trzeba je będzie zmienić.Kotek ma apetyt przeogromny, jadłby praktycznie bez przerwy.Zaraz dostanie antybiotyk, a ja biegnę na zakupy, nie mam już karmy dla bezdomniaków pod hutą.Jakieś mięsko dla domowych też muszę kupić.Dzisiaj wezmę Dudusia do pokoju i zrobię nowe zdjęcia.Ciekawa jestem jak będzie się zachowywał.
Duduś, tak jak Vader właśnie uwielbia głaskanie po główce.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 22, 2013 8:09 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Ewa, pewnie bez antybiogramu się nie obędzie :( Krzysiowi zapuszczałam chyba wszystko, co możliwe, najpierw "na ślepo", potem już konkretnie (do każdego oka co innego!!) i... nic. Oczy są raz ładne, raz brzydkie, a Krzyś nawet wycierać sobie tych brzydkich grudek nie daje. Niunia ma podobnie, nieodporne na nic bakterie.
Mam jednak nadzieję, że Dudusia uda się wyleczyć!
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12779
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 22, 2013 8:48 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Ja się oczywiście nie znam na medycynie, ale z obserwacji moich (i ludzi, i kotów) wynika (i to pewnie truizm, ale napiszę), że jak się podniesie odporność ogólną (dobre odżywianie, dobre warunki), to choroby łatwiej zwalczyć, nie czepiają się też nowe (jakieś uparte gronkowce itp.). Jak człowiek lub kot jest słabszy i ma w życiu ciężko, to wszystko się go czepia, nawet na lekach nie będzie z nim dobrze. Po leczeniu też trzeba czasu żeby wrócić do formy. Taki los, takie życie.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw sie 22, 2013 9:06 Re: Duduś, biało-niebieskie chore cudo.Potrzebne wsparcie!

Zilvana pisze:Ja się oczywiście nie znam na medycynie, ale z obserwacji moich (i ludzi, i kotów) wynika (i to pewnie truizm, ale napiszę), że jak się podniesie odporność ogólną (dobre odżywianie, dobre warunki), to choroby łatwiej zwalczyć, nie czepiają się też nowe (jakieś uparte gronkowce itp.). Jak człowiek lub kot jest słabszy i ma w życiu ciężko, to wszystko się go czepia, nawet na lekach nie będzie z nim dobrze. Po leczeniu też trzeba czasu żeby wrócić do formy. Taki los, takie życie.

Dlatego wcześniej zasugerowałam podanie jakiegoś specyfiku podnoszącego odporność, beta glukan np. Podawałam go kotom z ogromnym kk z bardzo dobrym skutkiem.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości