Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 20, 2013 12:37 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Madzia jeszcze wypatrzyłam na zdjęciach twoje kafelki w kuchni.
Bardzo lane daj fotkę jak się prezentują, bo koleżanka szuka właśnie czegoś takiego jak ty masz.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sie 20, 2013 16:21 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Aga a chodzi Ci o podłogowe czy te nad blatem?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto sie 20, 2013 17:03 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

hej, Bazylku cudnosciowy :1luvu:
hej, Tosienko pieknotenko :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sie 20, 2013 17:06 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

[quote="NatjaSNB"]



Obrazek
o te
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sie 20, 2013 17:41 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Mam tylko jeden motyw tych kieliszków bo i kuchnia dość mała ;)
Sorry za ta iluminację, ale teraz foty nie zrobię, bo musiałabym posprzątać :roll: Pstryknęłam to kiedy zrobiliśmy lampki podszafkowe i chciałam rodzicom zdjęcie wysłać ;)
Obrazek
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie


Post » Wto sie 20, 2013 18:44 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Mamy fontannę gdzieś od lutego. Powiem tak. Była kupiona z myślą o Bazylu, który uwielbiał dźwięk wody z kranu. To zdjęcie zrobiliśmy jak tylko przyszła paczka i rozłożyliśmy ten sprzęcior. Bazyl machnął łapką kilka razy, pobawił się i w sumie co do rozrywki to by było na tyle (a specjalnie wzięliśmy taką z wodospadem). Jednak co kranówa to kranówa.
Od tamtej pory stoi ona w pokoju, B pije z niej, owszem. Zaleta jest taka, że koty nie przepadają za wodą stojącą a ta jednak ciągle jest "w ruchu". No i wychodząc z domu nie martwię się czy wody do miseczek nalałam :roll:
Tosia natomiast pije z niej bardzo, bardzo rzadko... praktycznie wcale. Ona ma swoją miseczkę w kuchni na blacie :roll: i jak jest zimno to woda obowiązkowo musi być ciepła (gotowana), a teraz w lecie nie napiła się dopóki nie była naocznym świadkiem, że wodę wylewam przy niej z miseczki i wlewam nową. Mówię wam - nie daje się nabrać na żadne podstępne sztuczki :mrgreen: Muszę przy niej wylać i wlać - inaczej to nie jest woda pitna :roll:


Hmmm, no cóż, Stevo póki co bardziej podchodzi mi pod Tosię, nie bawi się wodą, na dodatek pije tylko źródlaną. Przyznaję jednak, że świetna rzecz. Poczekam chwilę, zobaczę czy mały polubi się z wodą i wtedy mu może prezent zrobię.
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Wto sie 20, 2013 18:52 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Jako zabawka to mnie zawiodła fontanna. Bazyl miał takiego świra na punkcie kranów, galopował jak koń kiedy tylko usłyszał, że leci woda. Fontanną jednak długo się nie nabawił, a teraz służy mu jedynie do picia.
Myślę, że każdy kot z czasem przestaje się interesować takim źródełkiem jako zabawką, a traktuje po prostu jako inną miseczkę. Bo w tej roli fontanna sprawdza się fajnie. Nie martwimy się, czy zostawiliśmy kotom wodę na czas wyjścia do pracy, czy woda jest świeża itp. Oczywiście trzeba ją regularnie wymieniać i czyścić zbiorniczek. No i wszystko pod warunkiem, że kot polubi z tego pić. Tak jak pisałam, Tośka jest mniej gadżeciarska ;)
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto sie 20, 2013 18:57 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Mam tylko jeden motyw tych kieliszków bo i kuchnia dość mała ;)
Sorry za ta iluminację, ale teraz foty nie zrobię, bo musiałabym posprzątać :roll: Pstryknęłam to kiedy zrobiliśmy lampki podszafkowe i chciałam rodzicom zdjęcie wysłać ;)
Obrazek


Ale śliczne
i jakie szczęście że ciasto wypatrzyłam w piekarniku, bo weszłam na miau i o swoim zapomniałam :ryk: byłoby po murzyńsku
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 20, 2013 18:59 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Thorkatt pisze:i jakie szczęście że ciasto wypatrzyłam w piekarniku, bo weszłam na miau i o swoim zapomniałam :ryk: byłoby po murzyńsku


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: I byś miała, babo, placek :ryk: :ryk: :ryk:
To ja myślę, że teraz wisisz mi jeden kawałeczek Murzynka :1luvu: :1luvu:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto sie 20, 2013 19:04 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:
Thorkatt pisze:i jakie szczęście że ciasto wypatrzyłam w piekarniku, bo weszłam na miau i o swoim zapomniałam :ryk: byłoby po murzyńsku


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: I byś miała, babo, placek :ryk: :ryk: :ryk:
To ja myślę, że teraz wisisz mi jeden kawałeczek Murzynka :1luvu: :1luvu:


I ja też się nie obrażę za kawałeczek :mrgreen:
Sama dziś piekłam choć nie ciasto :ok:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto sie 20, 2013 19:10 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ale masz piękna kuchnię. :love: :love: Widzę, że ominęło mnie kilka sesji zdjęciowych, ale wszystkie sobie skrzętnie pooglądałam. :mrgreen: Zdjęcie Bazyla majstrującego przy prysznicu jest zabójcze, uśmiałam się przy nim jak nie wiem. :lol:

A co do fontanny, to ja też kupiłam identyczną jak Twoja, Drinkwell Platinum. Przez pierwsze dni to była rozrywka dla Malagi, ale pod względem oglądania spływającej wody, napił się z niej dosłownie kilka razy w ciągu kilkumiesięcznego użytkowania.
Dlatego stała sobie w pokoju jako nawilżacz powietrza. :roll: :lol: Oczywiście regularnie ją myłam, zmieniałam wodę i filtry, ale Malaga po prostu nie lubi z niczego pić - ani misek, ani fontann, ani z kranu. Dlatego dostaje strzykawką do pyska, bo co mam zrobić. :roll:
A teraz fontanna stoi w pudełku na lodówce i się kurzy, bo mi zaczęła zawadzać, a że pożytek z niej był żaden... Dlatego trochę żałuję wydanej na nią kasy, ale co zrobić, z kotami nie przewidzisz. :P

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto sie 20, 2013 19:12 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Kafelki super :D
A jakie ciasto piekłaś?
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sie 20, 2013 19:21 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

nie nie, byłoby po murzyńsku, czyli spalone :ryk:
szybki placek z węgierkami, córka wróciła z kajaków, a 16 sierpnia urodziny miała. Musiała biedulka sama pianę bić, bo syn co bił, do wojska poszedł :strach:
A jutro piekę mufinki z selera 8)
Zapraszam do Wrocławia do mojej szkoły, mamy cos do zrobienia z Pako popołudniem.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 20, 2013 19:23 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Natja, a Ty masz niedaleko do Wrocławia?
Na Dzień Kota w lutym sie szykuj na pewno :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Paula05 i 97 gości