Nie daję rady się odezwać – miau mnie wyrzuca…. i z MF i z GC… - loguję się, chce zobaczyć posty i mnie wyrzuca…. Równocześnie widać mnie na zielono a przecież mam wyłączoną tą opcję…
Codziennie do nocy szalejemy sobie z Krzysiem, domowo – chcemy zdążyć jak najwięcej przed powrotem TZ i malej.
Około 24:00 lub później nie mam głowy żeby zająć się sobą ani odezwać na miau…
Jutro mój lekarz i całe szczęście, że wszystko skanowałam bo po tych całych generalnych porządkach we wszystkim nie widzę aktualnych wyników badań…
….
Sandra i ja… czyli oprócz Sławka to też powód mojego milczenia na forum…
Ciekawe, że przyjęła mnie do swojego drzewa 10.03.2013 – widocznie wyświetlił mi się komunikat, że ktoś ma coś pasującego, napisała do mnie 3.04.2013 jakimi osobami jest zainteresowana a ja zawsze wiedziałam, że jestem udana – 30.06 odpowiedziałam w taki sposób:
I tyle… ale zaczęłam myśleć na ten temat….. czyli podczas urlopu zabrałam się do odczytywania zdjeć…Wiem tylko tyle ile ustaliłam na podstawie zdjęć z archiwum i niestety nic więcejWszystkie informacje wprowadziłam do drzewa genealogicznego.
Po powrocie z urlopu 8.08 zobaczyłam wiadomość o kolejnych pasujących osobach i podobieństwach, które powinnam potwierdzić:
I tak się zaczęło i utknęłam na dobre…. Teraz często do siebie piszemy, ma informacje o nowych osobach ze wcześniejszych pokoleń i zna więcej dat niż ja.Niestety nie mogę potwierdzić podobieństw bo nie mam konta Premium!
Jestem bardzo zainteresowana skąd Pani ma dodatkowe informacje - więcej niż ja?
Z jakich źródeł i dokumentów Pani korzysta?
Ze swojej strony będę miała kilka zdjęć zrobionych w archiwum z mikrofilmów.
Jeszcze nie ustaliłam wszystkiego
Tak samo znowu ze Sławkiem do siebie często piszemy na FB a załączniki przesyłamy mailem … - faktycznie Jemu też namieszałam ale już odkrył dwie nowe daty, których nie znał a wysłałam do Niego dopiero kilka zdjęć…
….
Wieczorem w piątek zaczęła się burza i lało prawie do rana, w sobotę w ciągu dnia kilka razy przelotnie. Było chłodniej i przyjemnie, nareszcie dało się oddychać.
Jak było u Was? Do Niemirowa podobno burze nie dotarły – zatrzymały się gdzieś tylko widzieli czarne chmury i słyszeli grzmoty. Nadal był upał…
………..
………
Malina „Polka” padła, przezimowała, na wiosnę ładnie urosła dość wysoka i nagle padła….
W tym samym miejscu w sobotę – 10.08.2013 posadziłam pędy malin od sąsiada z alejki – zza ogrodzenia tego od czarnego irysa.
Malina „Polesie ładnie rośnie ale ma tylko 1 pęd, owocków miała zaledwie kilka…
Dziś w sobotę zaczęłam walkę z osami…. – zimno, po burzach w nocy, w ciągu dnia padał deszcz……
…..
Niedziela
Zabezpieczyłam Nerunia Fiprexem
Posadziłam w 4 miejscach fiołki wykopane z placu budowy…. Sama osobiście jedne sobie skosiłam tydzień temu…
Z osami lepiej – nie widziałam ani jednej w niewłaściwym miejscu!
…..
Babcia bez zmian, ledwo się porusza i chwyta uchwytów na ścianach. Co drugi dzień Jej Siostra zawożąc obiad do swojej wnuczki Kai – 21 letniej córki Agnieszki[*] przywozi też coś dla Niej. Właściwie każdy przynosi Babci coś do jedzenia, Krzyś nasze obiady….
Mówi w miarę logicznie chociaż wszystko plącze, nie zna nr telefonu do własnej siostry, do której codziennie dzwoni…codziennie chce rezygnować z fachowej pomocy… że duże koszty, że da sobie radę ze wszystkim sama…
Do Krzysia wydzwania po kilkanaście razy dziennie…
Samo życie, które znają wszyscy mający wśród bliskich osoby chore i w zaawansowanym wieku…

Dziś jest stosunkowo wcześnie – zobaczę co napisał Sławek, może odezwała się Sandra, może popracuję nad własnymi domowymi dokumentami…
Miłych i pogodnych snów!
Za Wszystko za Wszystkich bardzo mocno trzymam kciuki i życzę dużo sił, zdrowia i spokoju w nadchodzącym tygodniu i mniej pracy! Powinno być już trochę chłodniej!!



Pozdrawiamy Ewa &Choco&Nero
.