Witam!
Jestem zrozpaczonym właścicielem 4-letniej, czarnej kotki. Dostała rui i uciekła dokładnie 24 lipca 2013 r. Mieszkamy na 1. piętrze i pod nieuwagę domowników po prostu zeskoczyła i ślad po niej zaginął. Nigdy wcześniej nie zeskakiwała z balkonu, choć mamy ją już 3,5 roku.
I teraz moje pytania.
1. Czy jest jeszcze szansa, że wróci?
2. Czy jest sens jej szukania?
3. Czy to prawda, że kota najlepiej szukać późną nocą lub wczesnym rankiem?
4. W jakiej odległości od domu może się znajdować? Kilkaset metrów? Kilka km? Kilkanaście km?
Dziwnie może wyglądać, że kot zaginął ponad 3 tyg. temu, a ja dopiero teraz o tym piszę, ale przez ten czas przebywałem poza domem, a rodzice zwyczajnie bali się mi o tym powiedzieć. Dowiedziałem się przed dwoma dniami.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi!