2013/14/15 Łódź - 5 kotów do adopcji i dług w Perełce!

wiesiaczek1 pisze:a ja, dlaczego nie jechałam, nikomu nie jestem potrzebna, pójdę się utopić

... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, nie rób tego!
... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, jesteś nam potrzebna!
... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, dziękuję Ci bardzo za gotowość!
mój drogi wiesiaczku pierwszy, a czy Ty masz może autko?
bo ja, jak już się wybieram do Tesco, to najczęściej jadę z więcej niż jednym kotem
i wtedy, to nie jadę empekiem, tylko zamawiam sobie znajomego (czytaj: taksiarza)
a poza tym, jazda ze znajomym (czytaj: taksiarzem), to ogromna oszczędność czasu
w poniedziałek powinnam pojechać z dwoma kotami jolibuk piątej do Ań
a potem do Futrzaka zrobić płucną fotę, a potem znowu do Ań pokazać płucną fotę
i nie mam na to połowy dnia, więc jeśli masz autko...
... mry!

ewa_mrau pisze:
wiesiaczek1 pisze:a ja, dlaczego nie jechałam, nikomu nie jestem potrzebna, pójdę się utopić

... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, nie rób tego!
... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, jesteś nam potrzebna!
... ojojoj, mój drogi wiesiaczku pierwszy, dziękuję Ci bardzo za gotowość!
mój drogi wiesiaczku pierwszy, a czy Ty masz może autko?
bo ja, jak już się wybieram do Tesco, to najczęściej jadę z więcej niż jednym kotem
i wtedy, to nie jadę empekiem, tylko zamawiam sobie znajomego (czytaj: taksiarza)
a poza tym, jazda ze znajomym (czytaj: taksiarzem), to ogromna oszczędność czasu
w poniedziałek powinnam pojechać z dwoma kotami jolibuk piątej do Ań
a potem do Futrzaka zrobić płucną fotę, a potem znowu do Ań pokazać płucną fotę
i nie mam na to połowy dnia, więc jeśli masz autko...
... mry!

nie utopiłam się,
autko posiadam,
w poniedziałek czas mam do 15-tej,
po 15-tej jadę do wnuczka, wracam w środę wieczorem,
jestem pod telefonem jakby co :1luvu:

wiesiaczek1 pisze:jestem pod telefonem jakby co

no to, Ci dziękuję bardzo, w imieniu
no to, zadzwonię niebawem, jeno dogadam sprawy z joląbuk piątą
... mry!

Maupa wróciła ze spływu w całości, wzorem wiesiaczka nieutopiona, i dotrzymała słowa. sprawdź konto. a kociszczom zdrowia w ciepełku! :ok:

Maupa pisze:Maupa wróciła ze spływu w całości, wzorem wiesiaczka nieutopiona, i dotrzymała słowa. sprawdź konto. a kociszczom zdrowia w ciepełku!

witaj Nieutopiona Maupo!
dziękuję Ci bardzo w imieniu!
-------------------------
... a kociaków przybywa:
- tuż przed dłuuugim łikendem -> 5 tyg. Smoczkowe Czernidło -> wcisnęłam Violi
klatka postawiona w dużym(?) pokoju na podłodze spowodowała duże utrudnienia komunikacyjne, hih!
na szczęście wczoraj zaczął już sam jeść
czytaj: samodzielne jedzeni wygląda jak próba pokonania basenu wielkości tacki Animodny stylem, który, przy odrobinie wyobraźni można by było nazwać pieskiem...
po czem Czernidło, umęczeny tym olimpijskim dystansem, zalega się obok
komicznie wyglądają pielgrzymki do Czernidłowego Kracianego Sanktuarium kocich rezydentów Violi (są foty!)
- dziś łapię na Drukarnianym Parkingu dwójkę, ok. 6 tyg. -> Czarne i Krowa
mamy już zamówione miejsce w Perełce
bardzo, bardzo dziękuję całej ekipie za pomoc, a w szczególności p. Małgosi!
oprócz tych w/w mieszkają tam 3 dorosłe
wytniemy co trzeba niestety za kassę, bo dr Kotolog Grzegorz wciąż walczy z uszkodzonym łokciem, a ja nie chcę dłużej czekać, bo mi maluchy zdziczeją
zdjęcia wstawię jak usiąde do lepszego komputera
-------------------------
nie ma dobrych wieści o Scurku Kiełowatym (na potrzeby potrali ogłoszeniowych: Kieszkonkowa Venus)
- nie rośnie, mimo, że dużo je
- często ma problemy ze zwolnioną kupą
- ma powiększone węzły chłonne
... jest podejrzenie białaczki, test we środę
qrwa, qrwa, qrwa!
-------------------------
... mry!

To trzymam kciuki za środę

... no to nie po kolei będzie:
------------------------------------------------
poniedziałek, 19 sierpnia 2013, godz. 18:03
p. Grażynki jeszcze nie ma i co za tym idzie, nie ma też klucza do furki
czekają koty
czekają gołębie
czekam ja

CzarnaMatka z Pingwinkiem u cyca
daleko, wiem, ale zza bramy robiłam

a tu już lepiej widać, bo zza płotu robiłam
przyszła p. Grażynka i otworzyła furtkę
przyszła hikora, dotrzymać nam towarzystwa

CzarnaMatka sika

dzieciarnia sprawdza zawartość klatki, a tymczasem CzarnaMatka zakończyła sikanie

CzarnaMatka sobie idzie, tak po prostu bez celu
a tymczasem w klatce robi się tłoczno

CzarnaMatka nadal sobie idzie, tak po prostu bez celu
a tymczasem w klatce zaczyna się przepychanka
... zacykluk, jest czarny maluch!
[niestety zdjęcia brak]
potem bardzo długo nic się nie działo
tylko gołębie kręciły się niespokojnie, czekając kiedy znowu sypniemy im kaszy
a sypać trzeba było na okrągło (i nie chodzi tu o ruchy ręką, ale o odstępy między rzutami), bo inaczej, ich zainteresowanie wkładką mięsną skutecznie odstraszało koty
tak długo się nic nie działo, że CzarnaMatka znowu zapodała Pingwinkowi cyca

zaczęłyśmy powoli pakować majdan do drukarnianej stołówki, zostawiając klatkę na koniec
potem wizyta w water closet
będąc jeszcze w podróży między wc a miejscem akcji (czytaj: na korytarzu) usłyszałyśmy ciche krzyki hikory:
- jest! jest drugi maluch!
widocznie kociego cycka było mu za mało bo postanowił jeszcze spróbować jak smakuje cycek kurzęcy, wędzony oczywiście
dzieciarnia w komplecie:

plan minimum wykonany!
------------------------------------------------
wtorek, 20 sierpnia 2013, godz. 10:08
zabieram z drukarni maluchy i Szefem Andrzejem jadę do Perełki
CzarnyFacet (szybko zajrzałam pod ogonek) w pewnym chwycie p. Kasi

... chyba nawet się uśmiecha
niestety p. Kasia musiała wyjść i mojego pewnego chwytu nie miał kto sfotografować...
maluchy w swiom nowym domu:

Czarny (po mamusi) to facet, na 100%
Pingwin (po tatusiu) nie wiemy jeszcze
Czarny (po mamusi) jest łaskawy
Pingwin (po tatusiu) jest mniej łaskawy - p. Kasia zaryzykowała stwierdzenie -> kobitka
Pingwin ma kk
oba maluchy mają świerzb
... i znowu bardzo, bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom z Perełki za pomoc!
------------------------------------------------
wtorek, 20 sierpnia 2013, godz. 18:15
pada
p. Grażynka jest już na miejscu, jak to określiła "na lakierze", czyli obsługuje 3/4 automat do sitodruku, który to nadrukowuje lakier UV na papier, na którym to uprzednio maszyna offsetowa nadrukowała cośtamcośtam
(chętnych pogłębiania wiedzy z dziedziny sitodruku oraz druku offsetowego, zapraszam na wycieczkę do drukarni - chętnie wszystko opowiem)
majdan postawiłm na rampie pod dachem
gołębiom, mimo padającego deszczu, znowu sypałam na okrągło...
CzarnaMatka, mocno już wygłodniała, zaczęła główkować jak by tu się dostać do mięcha!

no i przekombinowała...

hih!
potem pojawiło się to oto Cudo:

(zdjęcie sprzed miesiąca)
trochę to trwało zanim Cudo zdecydowało się ma małe conieco

dawno mnie takie Cudo nie opuło i nie oprychało z tak ogromną wściekłością!
pojawił się Tatuś

duży, dorodny TatuśPingwin
też trochę pokombinował, ale mu się znudziło
najpierw pokazał mi tyłek

a potem postanowił mnie przeczekać

niestety mu się udało
ja poszłam do domu, a poinstruowana co zrobić ze złapanym kotem p. Grażynka, polowała na TatusiaPingwina siedząc "na lakierze" do 22:00
TatuśPingwin, póki co, zachował w całości swoje klejnoty...
------------------------------------------------
piątek, 15 sierpnia 2013, wieczorem jakoś
zadzwonił Krzysztof
Krzysztof, ten u którego oswajał się TypowyDwupak
- Ewa ratuj!
- mam kociaka, który sam jeszcze nie potrafi jeść!
oczami wyobrażni zobaczyłam drugą Dorotkę...
qrwa, sobie pomyślałam!
...
zadzwoniłam do Violi
Viola głosno wciągnęła powietrze w płuca (słychać było) i powiedzała:
- no dawaj!
Krzysztof zgarnął mnie ze szkoły
w samochodzie zajrzałam do kontenera
ufff, nie jest tak źle, pomyślałam sobie, to nie jest druga Dorotka!
tak na moje oko, to kociak wyglądał na jakieś 5 tyg.

------------------------------------------------
cdn bo zaraz przychodzą do pracy panie Sprzątaczki
a niestety, niektóre na mnie kablują, że siedzę w nocy w szkole
------------------------------------------------
... mry!

Relacja super. Nie wiem, w czym tym paniom przeszkadzasz w szkole. Tylko jedna drobna uwaga: ta kotka na pewno nie szła "bez celu", one mają swoje, te koty

ciąg dalszy następuje
udało mi się wczoraj niezauważenie wymknąć bocznym wejściem
dobrze, że panowie Portierzy są w porządku!
------------------------------------------------
cdn -> wtorek, 20 sierpnia 2013, godz. 20:28, ul. Rewolucji 76 (bo zapomniałam dopisać)
to jest podwórko na przeciwko drukarni
o tym, że mieszkają tam trzy koty, powiedziała mi p. Grażynka
no i poszłyśmy tam
jest ciężarna -> widziałam, ale była szybsza od mojego Nikona [foty brak]
jest podrostek -> nie widziałam [foty brak]
jest SyjamopodobnyMaluch:

na podwórku było już dość ciemno (po prawej stronie są jakieś wiekie chaszcze) to też zdjęcia nie oddają uroku kociaka
mam też niejasne przeczucie, że mój Nikon-Goopawka jest do doopy...
niestety, na moje oko, ma już ok. 4(?) m-cy
niestety, bo:
- po pierwsze, nie mam Go już gdzie wepchnąć (a za bramą ruchliwa mocno ulica)
- po drugie, może się już nie dać oswoić
na razie się jednak nie martwię, bo najpierw muszę towarzystwo wyłapać, co też czynić będę dziś ok. 20:00
------------------------------------------------
SmoczkoweCzernidło, co u Violi klatkę zajmuje, dorobiło się imienia -> Maksymilian
Maks, dla kolegów
Maksio, dla przyjaciół

kochani, ten widok, to już przeszłośc!
Maks, jako bardzo porządny i dorosły już kot, je sam
i nie ważne jest to, że po każdym posiłku musimy się kąpać...
a o tym, jak powinien się zachowywać każdy porządny i dorosły kot, dowiedział się pewnie od Violinych rezydentów

ploteczki z Prezesem

wykład prof. Bolesława
a jak żadne z dorosłych footer nie patrzy -> atak na Pomarańczowego Potwora czyli... na ręcznik

ciachu, machu i Pomarańczowy Potwórjuż nie żyje, ha!
a tu po obejrzeniu Gwiezdych Wojen:

... teraz to ja Lord Vader jestem!
a tu po obejrzeniu Na Krawędzi:

jak dorosnę to zostanę Sylvestrem, Sylvestrem Stallone
a na koniec dowód, że facet jestem, na 100% facet!

fotosik zapytał mnie o ograniczenia wiekowe...
lekuchno się zawahałam
------------------------------------------------
... mry!

4ro tyg. Dorotka, tymczas w Lecznicy Na Stokach
bardzo dziękuję kotolożce Małgosi za przygarnięcie małej i opiekę
---------------------------------------------
cytuję z mejla:
Mój kapec - miejsce w którym kotka spędza ostatnio najwięcej czasu ;-)

 Czuje się świetnie, apetyt dopisuje.
Niestety zrobiła jej się mała nadzerka przy nosku i na wardze, może być to zwiastunem jakiejś wirusówki :/ na razie innych objawów brak, ale na wszelki wypadek dostaje immunostymulatory. 
Pozdrawiamy  Gosia i triDorotka
i fotki od p. Małgosi

w czasie późniejszej rozmowy telefonicznej, dowiedziałam się, że nadżerka przeniosła się na podniebienie, ale nie ma paniki
wszystko pod kontrolą!
... mry!

Tyle macie roboty Dziewczyny, że strach się bać

Ale jak widać są i dobre wieści - Dorotka, Maks... To zawsze jakoś buduje i daje nadzieję :ok:

Scurek Kiełkowaty vel Kieszonkowa Venus tymczas w Lecznicy Perełka
jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc całej obsadzie!
------------------------------
cześć, to ja!
chyba mi się bardziej podoba jak wołają na mnie Venus (to Kieszonkowa, to już nie bardzo)
ciociu Maupo, fajnie mnie nazwałaś, ale ja bym bardzo chciała urosnąć i nie mieć takich ogromnych uszu...

... i mieć tłuste owłosione uda, a nie takie patyczki!

i w ogóle, to ja chcę być dużą i tłustą kotką, taką która nie mieści się w umywalce!

moje lecznicowe opiekunki bardzo się o mnie martwią
bo mimo, że dużo jem, to słabo rosnę (ważę już całe pół kilograma, a co!)
i mam powiększone chłonące supły (czy jakoś tak)
i muszę jesć specjalną karmę, bo od innej to mi się koopa zwalnia
i będę mijauł'a robione jakieś eksta badania
i może wtedy moje kochane kotolożki będą wiedziały dlaczego tak wyglądam
a tak w ogóle, to ja się czuję bardzo dobrze, a najlepiej kiedy mnie noszą na rękach

albo kiedy mogę godzinami siedzieć na kolanach (się próbowałam umościć i fota nie wyszła)
a kiedy się nie przytulam, to śmigam (podobno właśnie Scurki się tak szybko poruszają)
więc może ciociu Maupo, Kieszonkowy Scurek Kiełkowato - Venusowaty, co?
------------------------------
jeśli trafił tu ktoś kto zechciałby wesprzeć nas jakąś odrobiną kassy, to:
---------
81 1090 1043 0000 0001 1986 0256
Pogotowie dla Zwierząt, Sekcja Wlkp
pl. Pocztowy 4/6
64-980 Trzcianka
z dopiskiem koty - Spała
---------
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja for Animals-Łódź
z dopiskiem - koty ewy_mrau
---------
63 1050 1461 1000 0023 1022 7810
Gabinet Weterynaryjny Perełka
Małgorzata Rojewska-Pokrop
ul. Narutowicza 107
90-145 Łódź
z dopiskiem - koty Ewy
------------------------------
dziękuję wszystkim, którym los kotów nie jest obojętny!
... mry!

a teraz deser:
jakieś trzy tygodnie temu zagościła u mnie Babuleńka, kotka po zmarłej
Babuleńka jest czarna, stara (jakieś 10+), wynędzniała, rozdrapana na szyi, chuda i ma mocno przerzedzoną sierść
obraz nędzy i rozpaczy
oto ona:

i jej rozdrapana dziura na szyji (nieco nieostra, na szczęście):

dostała już od Ań wszystko co powinna, teraz ma tylko zadane->przytyć i ubrać się w błyszczące czarne futro
na podróż do kuśnierza, dostała ode mnie granatową (śliską) chusteczkę na szyję->mój sposób na drapanie się
... mry!

Venus Kiełkowata, jak utyjesz, staniesz się Venus Marmurkową, a Scurek będzie naszą małą tajemnicą. co Ty na to?

Ew, namów jakieś wydawnictwo na wydanie książki o tych wszystkich kotach. dla nich będą pieniądze, a Ty zostaniesz wziętą pisarką. ot co!

oj tam, oj tam!
... mry!

2013/14/15 Łódź - 5 kotów do adopcji i dług w Perełce!

Kto przegląda forum