Magnolia i znajomi...

[Blekitny.Irys]

Dzisiaj zimno, koty śnięte. Ja siedzę w swetrze przed kompem.
Chaberek nadal zazdrosny, nie odstępuje mnie na krok.
Bawi się pokojowo z Koralem, ale czasami tak jakoś popatrzy...
A Koralik ćwiczy wspinanie - na razie na Blue Iris Mountain. Pół biedy kiedy jestem w piżamie lub w spodniach. A co będzie jak założę spódniczkę ?!

[czarnekoty123]

Koralik to kociak - prawo jego wieku to broić ile się da

Tutaj też zimno... a Magnolcia to chodzący detektor mięsa: mogę robić cokolwiek i jest gdzieś daleko, ale jak tylko poczuje mięso (nieważne czy dla niej, czy nie), to wyrasta w kuchni jak spod ziemi.

Jutro planuję wycieczkę na 2 dni - ponad 300km w jedną stronę; biorę drapak, kuwetę, trawę, mięso i suplementy w lodzie oraz księżniczkę - pewnie będzie śpiewać całą drogę, ale to i tak lepsze niż tu siedzieć i głodować z wymiotami na przemian. A na miejscu pewnie mnie ochrzani jak to ona, że jak śmiem... jasne - mam się nie ruszać z domu do końca życia (mojego albo jej): tak się nie da - trochę za młoda na to jestem.

[Blekitny.Irys]

Ziiimno !!!

Koralik rośnie
Dorosłe kocury przy nim dziecinnieją...

[ab.]

Zimno i mokro

[czarnekoty123]

Upał! Wczoraj jechałam z Magnolcią 330km, pobyt, nocleg i dzisiaj powrót. Żyjemy, aczkolwiek wiem, że przeprowadzka będzie masakryczna, bo jej domek jest tutaj, ale domek ma być ze mną. 3/4 trasy darła się jak opętana - jak się okazało, nie bez powodu - dzisiaj 120km od domu urwał mi się tłumik - szczęście w nieszczęściu, że pod warsztatem (20m od) i właściciel akurat po coś potrzebował zajrzeć, po czym za grosze mi doopkę uratował. Wsiadłyśmy, a Magnolka się umyła i spała aż do samego domu. Teraz już wiem, że ona nie drze się bez powodu - to po prostu syrena alarmowa oznajmiająca to, czego ja jeszcze nie wiem, a ona już tak. Jadła tam (mniej, ale jednak od razu), do kuwetki bez problemu też poszła; nie wyłysiała, łupieżu ani wymiotów nie było; niezadowolona była z wycieczki, co bardzo okazywała (przyjmuje taką specyficzną pozę i po mnie krzyczy), obrażona, ale i tak o niebo lepiej to zniosła niż jak zostaje w domu, gdy wyjeżdżam. Teraz śpi na moich kolanach po zjedzeniu solidnej porcji jedzonka.

[ab.]

Bo dom jest tam gdzie duża

[Słupek]

Wow. Magnolcia - Wędrowniczka.
Kiedy przeprowadzka?

[ab.]

Grażynko, a czy puszkowy GranataPet ma wystarczająco tauryny? Czy powinnam trochę dodawać?
Ty to umiesz tak zgrabnie przeliczyć
Szajka waży 2,40 i zjada w zależności od dnia od 150g-200g.
W opisie karma ma: - tauryna (1.500 mg/kg).
Dodali dwa nowe smaki dla młodych kotów.

[czarnekoty123]

Przeprowadzka jak mi przelewy pospływają (u nas mieszkań do wyboru sporo, bo uczelni nie ma) - już mi na kilka tys. wiszą

Wczoraj strasznie dużo spała, ale dzisiaj już wszystko po staremu poza tym, że zdecydowanie więcej mruczy z radości przy byle głaskaniu.

GranataPet skoro ma 1500mg na kg, to na 100g ma 150mg, czyli 150-200g daje 225-300mg; dla kota zalecenia wg BARF to 60mg na kg m.c., czyli dla kota 2,5 kg (w zaokrągleniu) potrzeba 150mg, wiec tej tauryny masz z zapasem. Dla młodych kotów a to są inne myszy dla młodych, dorosłych i seniorów?


--- EDIT ---
Wkurzyłam się - za nic dzisiaj się nie da zdobyć odpowiedniego mięsa i podrobów do mieszanki, dopiero jutro (wiec jutro Magnolka będzie na Catz, ale po przerwie zapewne jej będzie smakował dzień czy dwa). Jak wróciłam ze sklepu, to zastałam małą podróżniczkę tak:

[ab.]

Miejsce ci trzymała, żeby nie wystygło jak wrócisz

[czarnekoty123]

Tia, jakbym co najmniej miała czas się wyspać... ona po prostu śpi za siebie i za mnie

--- EDIT ---
Zrobiłam wieczorną rundkę i dorwałam wołowinę, kaczkę (skubanie - 3h) i królika: mam mieszankę

[Blekitny.Irys]

Piękny, letni dzień minął.
Znów była łąka, motylki i kwiaty.
I wreszcie pomysł - jutro laptop do torby tudzież inne utensylia plażowe i pracujemy na łące.
Tylko, czemu u diabła nie wpadłam na to wcześniej !?

Koty wyraźnie obrażone - a gdzie to ty znikasz na całe dnie?
Tylko Koralik niezmiennie na mój widok włącza traktorek, tuli się i usiłuje ugryźć mnie w nos.
No, ale jestem jego zastępczą mamą.
Kotom obiecałam wspólne długie jesienne i zimowe wieczory. Popatrzyły na mnie jakoś dziwnie...
Lato a ona gada o jesieni.

Co u Was?

[czarnekoty123]

Magnolcia dorwała szlafrok mojej mamy, a że jest bardziej puchaty, to woli jego ugniatać (teraz obydwie jesteśmy bez ciepłego frotowego na rzecz kota - wokół pazurka nas sobie okręciła).

Ona śpi, a ja piszę - coś tu jest nie tak: to ona powinna rozrabiać, a ja spać ale to przez to, że mi strachu napędziła: od rana nie sikała, ale za to jak poszła, to sikała jak tygrys (przy mieszankach BARFowych często tak jest, że spada częstość, a zwiększa się ilość i ciśnienie - tak jest dobrze; ona teraz umie cały dzień bez sikania, a w nocy nadrabia i wychodzi 2-3 razy na dobę w większej ilości; no i kupa się unormowała - już chodzi regularnie rano po trochę, czyli jelita się przyzwyczaiły do używania mięśni zamiast drażnienia błonnikiem, bo warzyw ma w mieszance 1% tylko, więc błonnika z lupą trzeba szukać, a trawy też maleńko skubie).

Mam wrażenie, że jakby ząbki jej nieco jaśnieją (ona bez problemu już żuje najtwardsze kawałki żołądków); tym razem nie chciało mi się kroić serc, żołądków i wątróbki - zblendowałam, a tylko mięso i błony z żołądków na kawałki... i się kotuś zbuntował, że taki sosik to be: zje, ale z bólem; ona nie chce mielonego, miksowanego czy cokolwiek tylko duże długie paski łatwe do złapania, bo sobie je gryzie sama (a ma czym - nawet wet powiedziała, że zęby to ona ma super i ma czym gryźć). No jakoś ten tydzień przeżyjemy, ale więcej tego błędu nie popełnię.

[Blekitny.Irys]

Z siusianiem moje koty mają identycznie.

[Mehari]

gpolomska, mam do Ciebie ogromna prośbę.. ponieważ się dopiero zarejestrowałam, to nie mogę pisać wiadomości prywatnych. Chciałabym dopytać się o biogen kt, który stosowałaś/stosujesz. Mam problem z moja kocicą i niestety nic nie pomaga na jej kk...
Czy Ty możesz pisać do mnie wiadomości? Albo na maila się skontaktować ze mną?