Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 14, 2013 12:24 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

Ja tez i trzymam kciu,by bylo dobrze :ok: :ok:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 14, 2013 13:02 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

Tez mam nadzieję że będzie dobrze
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sie 14, 2013 18:47 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

Co z kotkiem?
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sie 14, 2013 20:58 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

Thorkatt pisze:to ja też z kciukami :ok: :ok:
daj znać potem
Warto z problemami ocznymi do Klubu Ślepaczków się zwracać. Tam dziewczyny mają wiedzę.
np. viewtopic.php?f=1&t=153998


Z klubu ślepaczków jest mój ślepaczek :) Przygarnęliśmy go (na dt oczywiście) jak był malutki:

viewtopic.php?f=1&t=149299&start=15

Z resztą jest w linku który podałaś jego zdjęcie jako uczestnika konkursu na metamorfozy: ;)

http://img839.imageshack.us/img839/3228/1tu6.jpg

Generalnie jest wszystko dobrze! Rano nie było już zupełnie śladu po krwiaku, a nasza wetka jedynie potwierdziła, że widocznie biegając jak szalony za drugą kotką, musiał uderzyć się np. o futrynę drzwi prawą stroną pysia.
Niestety chłopak zupełnie nie uważa się za inwalidę, dlatego bryka jak szalony :)

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i wsparcie ostatniej nocy.... było mi raźniej.... :1luvu:
Ratując jednego zwierzaka nie zmienimy świata, ale zmieni się świat tego jednego zwierzaka... a w naszym przypadku trzech... :)
Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=149299

ZABEZPIECZENIA OKIEN I BALKONÓW WARSZAWA I OKOLICE - POLECAM SERDECZNIE !!!
http://balkondlakota.cba.pl/

.AnnMarie.

 
Posty: 203
Od: Nie wrz 23, 2012 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 14, 2013 21:03 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

No to jedno wielkie "ufffff!" powiem :D

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro sie 14, 2013 21:25 Re: NIE WIEM CO SIĘ STAŁO !!! POMOCY !!! MÓJ ŚLEPACZEK !!!

Duze ufffffffffffff :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw sie 15, 2013 11:47 Re: Już wszystko dobrze... to był "tylko" kraiak... ufff...

.AnnMarie. pisze:
CO MOGŁO SIĘ STAĆ, CZY KTOŚ Z WAS WIDZIAŁ COŚ PODOBNEGO????? :cry: :cry: :cry: :cry:


Tak ja widziałam i nawet mam kotkę z podobną przypadłością.
Polcia ma usuniętą gałkę oczną (była pęknięta) i w trakcie operacji okazało sie, że oczodół jest "naruszony" (blizny, zrosty i co tam jeszcze możliwe). Po kilku miesiącach po operacji oczodół się wypełnił i zaczęło wspomnienie po oku przypominać nadmuchany balonik wypełnony czymś, Polcia w tym czasie załapała jakąś infekcję i między innymi psikała glutem. Zostałam skierowana do lekarza operującego bo takie cudo widzieli w klinice pierwszy raz.
Okazało się, że trakcie psikania oczodół wypełnił się powietrzem, bo utworzyła się przetoka; wystarczyło przekuć powiekę
i spuścić powietrze; oczodół wrócił do stanu prawidłoweg; na wszelki wypadek mazaliśmy poźniej kilka dni powiekę maścią antybiotykową. Od operacji Polci minęło prawie dwa lata "balonikowanie" oczodołu powtórzyło się jeszcze dwukrotnie (przy przeziębieniach).
Kocinie to wypuczone oko w szaleństwach nie przeszakadzało, zachowywała jak najnormalniejszy kot z katarem.
I niewykluczone, że nastąpią powtórki.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 15, 2013 17:17 Re: Już wszystko dobrze... to był "tylko" krwiak... ufff...

Brzmi to okropnie, ale prawdopodobnie w przypadku Gucia nie jest tak źle, skoro po okładzie z lodu, oczodół wrócił do normy po kilku godzinach...
Na szczęście... :kotek:
Ratując jednego zwierzaka nie zmienimy świata, ale zmieni się świat tego jednego zwierzaka... a w naszym przypadku trzech... :)
Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=149299

ZABEZPIECZENIA OKIEN I BALKONÓW WARSZAWA I OKOLICE - POLECAM SERDECZNIE !!!
http://balkondlakota.cba.pl/

.AnnMarie.

 
Posty: 203
Od: Nie wrz 23, 2012 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 15, 2013 17:42 Re: Już wszystko dobrze... to był "tylko" krwiak... ufff...

No nie jest to widok szczególnie estetyczny, ale znalazłam dobrą stronę (w końcu trzeba było problem oswoić), kiedy oczodół zaczyna "balonikować" wiem, że katar zaatakował i wtedy szybkie rozpoczęcie leczenia hamuje ten proces. I Polcia jest pasiona uodporniaczami - teraz przechodzi terapię Zylexisem.
Problem z zaszytym oczkiem, to był wtedy gdy któryś z koteczków mojego stada w trakacie wymiany poglądów (najprawdopodobniej) uderzył pazurem, skaleczył zaszytą powiekę i zaczęło się paprać trochę.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 29, 2013 20:20 Re: Już wszystko dobrze... to był "tylko" krwiak... ufff...

No i wariacki dzień dobiegł końca... Po tym jak oczodół Gucia wrócił do normy, nasza radość nie trwała długo. 3 dni temu sytuacja się powtórzyła. Tym razem przykładanie lodu pierwszego dnia nie pomogło, drugiego dnia zadzwoniłam do gabinetu dr Garncarza. Dowiedziałam się, że uaktywnił się (prawdopodobnie przed udarzenie) gruczoł łzowy, który jak widać nie został usunięty podczas zabiegu usunięcia gałek ocznych. W związku z zaszyciem powiek, produkowane łzy nie miały jak spływać i gromadziły się pod skórą.
Dziś, (trzeci dzień) byliśmy na wizycie u dr Garncarza. Przebił On wieeeeelkie "oko" Gucia (dziś nabrało rekordowo dużo łez). Po wbiciu igły, płyn leciał jak z fontanny! Potem biedaczek musiał wytrzymać wyciskanie resztek. Jeśli w ciągu kilku kolejnych dni, płyn zbierze się znowu, wracamy do Pana doktora i Gucio będzie miał podany do oczodołu steryd, którego zadaniem będzie uszkodzenie gruczołu łzowego. Jeśli to nie pomoże, ostatecznością będzie kolejna operacja.... Powiem Wam, że jestem w szoku postawą Pana dr Garncarza... Nie policzył nam dziś ani za wizytę, ani nawet za oczyszczenie oczodołu. Za to doskonale pamiętał Gucia i jego historię, co sprawiło mi przyjemność... ;)

Powiem Wam, że Gucio swoim zachowaniem po prostu rozbroił Pana doktora. Nie drapał, nie gryzł przy tym wyciskaniu płynu, zaczem miauknął, ale był tak dzielny, że nie mogliśmy wyjść z podziwu. W dodatku leżał u mnie na kolanach przez całą jazdę samochodem (w obie strony 40km) (ja prowadziłam). Nawet tankowanie na Neste zaliczyliśmy na rękach. On po prostu jak ma mnie blisko, jest wyluzowany w każdej sytuacji. Oczywiście był w szeleczkach na wszelki wypadek i na smyczy, bo wiadomo, że różnie może być. Nie mniej jedno jest pewne - Gucio lubi wycieczki :)

Trzymajcie kciuki, za to, żeby Gucieniek nie musiał więcej cierpieć przez swoje oczy... Oby już było dobrze...

Dziś biedaczek wyglądał tak: :cry:

Obrazek
Obrazek
Ratując jednego zwierzaka nie zmienimy świata, ale zmieni się świat tego jednego zwierzaka... a w naszym przypadku trzech... :)
Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=149299

ZABEZPIECZENIA OKIEN I BALKONÓW WARSZAWA I OKOLICE - POLECAM SERDECZNIE !!!
http://balkondlakota.cba.pl/

.AnnMarie.

 
Posty: 203
Od: Nie wrz 23, 2012 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 29, 2013 21:52 Re: Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

Trzymam kciuki z calych sil :ok: :ok:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 26, 2013 14:18 Re: Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

Ja od czasu, do czasu poczytuję o Guciu. Mam nadzieję, że wyszedł z opresji.Pozdrawiam

yooraskowo

 
Posty: 198
Od: Pon lis 09, 2009 23:28

Post » Pt lis 08, 2013 18:38 Re: Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

Kolejny raz Gucieniek miał spuszczony płyn z oczodołów. Wszystko wskazuje na to, że tym razem już po raz ostatni :)
Poza tym, chłopak jest cudny, zdrowy, wiecznie głodny i mimo diety waży już 7 kg :oops: Fakt, że jest dużym kocurem...

Miło mi, że pamiętasz o moim grubasku :lol:
Ratując jednego zwierzaka nie zmienimy świata, ale zmieni się świat tego jednego zwierzaka... a w naszym przypadku trzech... :)
Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=149299

ZABEZPIECZENIA OKIEN I BALKONÓW WARSZAWA I OKOLICE - POLECAM SERDECZNIE !!!
http://balkondlakota.cba.pl/

.AnnMarie.

 
Posty: 203
Od: Nie wrz 23, 2012 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 09, 2013 22:57 Re: Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

Trzymam kciuki za Gucia :D
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 10, 2013 12:46 Re: Niestety jednak to jeszcze nie koniec... :(

MIzianki dla koteczka. Oby powtórek nie bylo
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL i 376 gości