♥ Mały Czarny Rozbójnik - Tosia part II ♥

[Ewa L.]

Dzień dobry wtorkowo!
I jak tam dzisiaj Tosia?
Kuwetka się spodobała kotusi?

[ab.]

Aniu jak Tosiulek?

[MaryLux]

[vanesia1]

Hej wszystkim!
Co za dzień, szkoda mówić, dopiero teraz mam chwilę, żeby napisać co słychać
Noc minęła nam dobrze, Tosia się nie posiusiała, ale na razie nie przesądzam sprawy bo nie zdarzało się jej to codziennie, więc jak mówią, jedna jaskółka wiosny nie czyni

Parę minut temu natomiast wydarzyło się coś ciekawego. Byłam w kuchni, bo robiłam ciasto, rodzice u siebie a w moim pokoju światło zgaszone. Tosia chodziła i marudziła, raz do mnie, raz do rodziców, chodziła, miauczała i nie wiadomo było czego chce. Dałam jej kabanosik do zabawy, pastę o smaku wątróbki, orzeszki do kulania jej rzucałam - nic nie działało. W końcu, skończyłam swoje sprawy w kuchni i weszłam do pokoju, zaświeciłam światło a Tosia biegusiem przybiegła za mną i wparowała do kuwety. Zrobiła siku i kupala. Chyba jednak boi się korzystania z kuwety po ciemku..

[Ewa L.]

Hej wszystkim!
Co za dzień, szkoda mówić, dopiero teraz mam chwilę, żeby napisać co słychać
Noc minęła nam dobrze, Tosia się nie posiusiała, ale na razie nie przesądzam sprawy bo nie zdarzało się jej to codziennie, więc jak mówią, jedna jaskółka wiosny nie czyni

Parę minut temu natomiast wydarzyło się coś ciekawego. Byłam w kuchni, bo robiłam ciasto, rodzice u siebie a w moim pokoju światło zgaszone. Tosia chodziła i marudziła, raz do mnie, raz do rodziców, chodziła, miauczała i nie wiadomo było czego chce. Dałam jej kabanosik do zabawy, pastę o smaku wątróbki, orzeszki do kulania jej rzucałam - nic nie działało. W końcu, skończyłam swoje sprawy w kuchni i weszłam do pokoju, zaświeciłam światło a Tosia biegusiem przybiegła za mną i wparowała do kuwety. Zrobiła siku i kupala. Chyba jednak boi się korzystania z kuwety po ciemku..

Na to wygląda że jednak tak.

[NatjaSNB]

Hmmm jak ja coś takiego podejrzewałam, to szukałam takiej mini-lampki kontaktowej... coś w tym stylu:


dziwi mnie strach kotów przed ciemnym bo przeciez one w nocy dobrze widzą, ale może coś w tym jest?
Pamiętam jak równo dzień przed przywiezieniem do mnie T&B byłam w Berlinie u koleżanki i ona miała kota. Codziennie jak wychodziłyśmy z mieszkania zostawiała mu włączone światło w łazience (tam jest kuweta). Myślałam, że to tylko jakiś wymysł Niemki

[Kociara82]

a moze Tosiaczek ma cos ze wzrokiem, moze gorzej widzi w nocy, dlatego sie boi...

[vanesia1]

a moze Tosiaczek ma cos ze wzrokiem, moze gorzej widzi w nocy, dlatego sie boi...

Kurczę, nie wiadomo. Niby źrenice ma nierówne, ale nie wiem czy to o czymś świadczy..
Madzia, poszukam może tej lampki, to dobry pomysł

[NatjaSNB]

http://atogratka.pl/product-pol-971-Lam ... aktu-.html

Ja jej nie kupiłam, więc nie ręczę za nią, ale czegoś w tym stylu właśnie szukaliśmy. Pamiętam, że w Casto i w Obi były lipne.

[Kociara82]

a moze po ciemku cos za oknem wyglada "strasznie i przerazajaco" co widac tylko z kuwety i to kicie straszy? Widzialam kiedys jeden taki odcinek "zaklinacza kotow" gdzie byl podobny przypadek. Kot w nocy zalatwial sie wszedzie, znaczyl teren wszedzie, ale nigdy do kuwety. W ciagu dnia nie bylo problemu, on sie pojawial tylko w nocy. Okazalo sie, ze kuweta jest jakos tak ustawiona ze z niej widac co sie za oknem dzieje i to wlasnie cos za oknem noca tak przerazalo kota. Nie pamietam dokladnie szczegolow o co chodzilo

[barbarados]

Robicie postepy

[ab.]

Ona po tym wypadku może mieć też jakiś uraz do ciemności.

[vanesia1]

To też prawda
Wszystko to może być prawda i piernik wie, co w Tosiowym łebku siedzi.

Dzisiaj w ciągu dnia też kręciła się koło kuwejtu, pomiaukiwała, więc zdjęłam daszek i wskoczyła na siku. Z jednej strony fajnie bo wiem już cokolwiek i widzę, że to może być realny problem. Z drugiej strony jednak kwestia odkrytej kuwety w tak maluteńkim pomieszczeniu jak mój pokój jest trochę niepokojąca Choćby kwestia rozchodzenia się zapachów jest już zupełnie inna, kiedy kuweta ma daszek.
No ale nic, zrobimy tak jak będzie trzeba - jeśli daszek jest fuj, to nie będzie daszka

Muszę też powiedzieć, że dzisiaj rano, kiedy mój nos był znowu gryziony i ciągnięty ząbkami we wszystkie strony, zauważyłam że z pyszczydełka już prawie w ogóle nie śmierdzi Nawet wetka przy ostatniej wizyce obejrzała ząbki i powiedziała, że jest lepiej, mimo, że tabletki były wypluwane. Widocznie coś tam zdążyły podziałać

[MaryLux]

[Ewa L.]

Ja mam dwie odkryte kuwety w maleńkim przedpokoju zaraz przy drzwiach wejściowych. Jeszcze nikomu z wchodzących do mnie osób nie przeszkadzał widok kuwet.