Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
felin pisze:floxanna pisze:Tak mi się zdaje, że ta nóżka dodatkowo wygląda na jeszcze chudszą, bo jest ogolona, a przecież futerko „robi” kotu, nawet krótkowłosemu, sporo pozornego gabarytu. I przez to różnica między nią a zdrową jest dla Ciebie jeszcze bardziej przerażająca.
Dokladnie tak jest. Bo przez kilka dni to się jeszcze zaniki mięśniowe nie robią.
kotkins pisze:Zaniki -tak ,ale jak mięśnie popracują , to masa się odbuduje.
A Bolek to młody kot.
Czyli - będzie dobrze...
felin pisze:Ja Ci jeszcze napiszę, że jakbyś miala tak zeszytą nogę, to też byś jej nie zginala jeszcze dlugo.
To musi ciągnąć i boleć, nie ma bata.
Aniada pisze: nawet pani doktor była zaskoczona. Nawet ona sądziła, że to pójdzie piorunem. Wczoraj postawiła go na nóżki i zdziwiła się cokolwiek, że on tej nogi nie zgina. No ale stwierdziła, że szok.
Dziś pierwsze jej pytanie brzmiało: ZGINA NÓŻKĘ??? Ja, że nie. Więc zdziwienie większe.
Aniada pisze:Wiecie co... Mnie się wierzyć nie chce. On nie spadł z okna, nie poszarpał go pies, nie wpadł pod samochód.
On spadł z szafki. Szafka ma ok. 130-140 cm. I taką sobie straszną krzywdę zrobił.
Nie mogę się przestać dziwić...
Aniada pisze:Wiecie co... Mnie się wierzyć nie chce. On nie spadł z okna, nie poszarpał go pies, nie wpadł pod samochód.
On spadł z szafki. Szafka ma ok. 130-140 cm. I taką sobie straszną krzywdę zrobił.
Nie mogę się przestać dziwić...
Ser-niczek pisze:felin pisze:floxanna pisze:Tak mi się zdaje, że ta nóżka dodatkowo wygląda na jeszcze chudszą, bo jest ogolona, a przecież futerko „robi” kotu, nawet krótkowłosemu, sporo pozornego gabarytu. I przez to różnica między nią a zdrową jest dla Ciebie jeszcze bardziej przerażająca.
Dokladnie tak jest. Bo przez kilka dni to się jeszcze zaniki mięśniowe nie robią.
zaniki następuja po 5 dniach.
Mnie lekarz nauczył takiego cwiczonka na odbudowę mięśni nóżek jamiczka po miesięcznym paraliżu tyłu.
Stawiamy zwierzaka na łapki,ręke podkładamy pod brzuszek a drugą ręką naciskamy lekko główke do dołu-dupka unosi się.teraz delikatnie tak z dziesieć centymetrów nad ziemia puszczamy łepek,żeby tył sie opuscił na podłogę. Taka równoważnia z psa.
Oczywicie robic to leciutko i z wyczuciem.
To powoduje wzmocnienie i odbudowe mięsni tylnych kończyn.
Oczywiscie musiałabys zapytac lekarzy czy takie ćwieczenie kiedykolwiek dla Bolunia byłoby wskazane.Bez ich pozwolenia nie rób.
Ale wiedz,że takie ćwiczenie jest.
Robi sie powtórzenia do 10 razy,za każdym razem mieęsnie nóżek sie napinają.
Moja jamniczka nie chodziła miesiąc .Nózki jej osłabły strasznie. Jak odzyskała władze w nóżkach,po nastawieniu kręgów to potrzebna była rehabilitacja zaników-stąd wiem,że po 5 dniach mięsnie zanikają bardzo.
Nogi robia sie bardzo słabe.
Drugim ćwiczeniem było prowadzenie zwierzaka na ręczniku pod brzuszkiem. Miał ledwo dotykac tyłem podłogi ale przebierac nóżkami,zeby pobudzić chęc normalnego chodzenia.
Pogadaj z doktorami-może cokolwiek z tego co napisałam jakos się przyda.
Aniada pisze:Dziewczyny, za 8-9 dni mam rozmawiać z chirurgiem. Na pewno go zapytam o sposoby rehabilitacji. Serniczku, dziękuję! Będę pytać na pewno.
Wiecie co... Mnie się wierzyć nie chce. On nie spadł z okna, nie poszarpał go pies, nie wpadł pod samochód.
On spadł z szafki. Szafka ma ok. 130-140 cm. I taką sobie straszną krzywdę zrobił.
Nie mogę się przestać dziwić...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości