TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 12, 2013 23:09 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

A Ola nie mogłaby podejść po te drobiowe podroby, o ile wiem to ma do Ciebie najbliżej.
To chyba nie jest wielki wysiłek a jaka satysfakcja, że się pomogło !

Cieszę się , że jakoś dajesz radę Justyś ogarnąć stadko.
Niech zdrowieją zwierzaki :ok: :ok: :ok:
Jutro postaram się wysłać Ci to co obiecałam, wczoraj i dziś "powietrze ze mnie uszło", siedzę i ryczę ...11.08 minął rok jak odeszła moja kochana, magiczna, zaczarowana Jaszeńka :cry:

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon sie 12, 2013 23:58 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Grosziwo pisze:A Ola nie mogłaby podejść po te drobiowe podroby, o ile wiem to ma do Ciebie najbliżej.
To chyba nie jest wielki wysiłek a jaka satysfakcja, że się pomogło !

Cieszę się , że jakoś dajesz radę Justyś ogarnąć stadko.
Niech zdrowieją zwierzaki :ok: :ok: :ok:
Jutro postaram się wysłać Ci to co obiecałam, wczoraj i dziś "powietrze ze mnie uszło", siedzę i ryczę ...11.08 minął rok jak odeszła moja kochana, magiczna, zaczarowana Jaszeńka :cry:

Ostatnio, a to było kilka tyg temu prosiłam Ole ( mieszka obok tego marketu ) o to aby mi zakupiła wątróbkę ( tez była po 4 zł ) ale niestety odmówiła że nie ma kasy ( przecież obiecałam jej wysłać , a że mamy w tym samym banku konto to by w sekundę je miała ) a Ola ma do mnie bardzo blisko ,dosłownie 2 przystanki trajtkiem ....
A ja jutro jeszcze musze jechać na os A do koteczki podać insulinę a potem inne obowiązki , ech doba ma za mało godzin :roll:

Z góry ci bardzo dziękuje :1luvu:

Oj wiem jak ci ciężko , jak wracają wspomnienia , przytulam mocno i dla Jaszenki [*]
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 13, 2013 0:31 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

jak juz piszesz to pisz dokladnie a nie tylko to, co ci wygodnie! :evil: :evil: :evil: :evil:



odmowilam,owszem, ale nie dlatego, ze nie chcialo mi sie, lub bylby to jakis duzy problem ale tylko dlatego, ze mam minus na koncie i by ta kwota zredukowala ten minus, poza tym skoro nie mam wplywow obecnie na konto, a pobieraja mi oplate za karte 7 zl miesiecznie, to karte zamknelam. Z reszta mowilam ci od razu o tym, ale znajac zycie wolisz "nie pamietac" i z siebie ofiare robic i nieszczesliwa! :evil:
Co z tego, ze przelalabys mi 50 zl jak mam na minusie 40 i to co bys przelala by mi skasowali za dlug i zostalo by 10 zl ktorych i tak nie miala bym jak wyplacic, jak tylko w kasie banku, skoro karte mam zamknieta. Oddzial banku ktory jest ode mnie oddalony o 5 min drogi jest oddzialem bezgotowkowym, najblizszy oddzial gotowkowy jest na ul.Grota Roweckiego, wiec wplacic lub wyplacic z konta pieniadze moglabym wylacznie w oddziale gotowkowym. :evil: :evil: :evil:

na drugi raz jak nie zamierzasz napisac dokladnie, jak naprawde jest to nie pisz lepiej wcale! Potem sie dziwisz, ze nikt nie chce ci pomagac, ale piszac tylko to, co ci wygodne jest, jak w tym przypadku oczerniasz tylko innych i zniechecasz do siebie! :evil: :evil: :evil:

Jak nie wierzysz to sie zapytaj w banku jak to wyglada! :evil: :evil: :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sie 13, 2013 9:23 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kociara82 pisze:odmowilam,owszem, ale nie dlatego, ze nie chcialo mi sie, lub bylby to jakis duzy problem ale tylko dlatego, ze mam minus na koncie i by ta kwota zredukowala ten minus, poza tym skoro nie mam wplywow obecnie na konto, a pobieraja mi oplate za karte 7 zl miesiecznie, to karte zamknelam. Z reszta mowilam ci od razu o tym, ale znajac zycie wolisz "nie pamietac" i z siebie ofiare robic i nieszczesliwa! :evil:
Co z tego, ze przelalabys mi 50 zl jak mam na minusie 40 i to co bys przelala by mi skasowali za dlug i zostalo by 10 zl ktorych i tak nie miala bym jak wyplacic, jak tylko w kasie banku, skoro karte mam zamknieta.



Pewnie masz w ING ? Mi też proponowali taką opcje ale całkowicie konto zamknęłam, nie ufam im, zawsze coś wykombinują żeby kasę z konta pobrać. Radziła bym spróbować to spłacić i zamknąć konto.
ObrazekObrazek

Ewciia

 
Posty: 585
Od: Pon mar 08, 2010 22:55
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto sie 13, 2013 9:40 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Ale, ale. Skoro jest blisko - i można podejść na piechotę, to przecież wcale nie trzeba się bawić w przelewy. Można by podejść do Justy i gotówkę dostać. O promocjach wie się wcześniej, więc dogadać się któregoś wieczora, odebrać kasę i w dniu promocji po prostu kupić.

Jest takie powiedzenie:
Jak ktoś chce - szuka sposobu.
Jak ktoś nie chce - szuka powodu.
Tak do przemyślenia.
Pozdrawiam :D
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto sie 13, 2013 15:07 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Monia, ciekawe, czy ty bys tak zrobila jakbys mieszkala na miejscu, najlepiej sie wymadrzac i oczerniac innych ale jakby co do czego przyszlo to bys nie zrobila nic z tego, co mowisz

Ewa, owszem, w ING.
Zobacze pod koniec tego m-ca czy cos nie naroslo znow, jesli tak to bedzie definitywny koniec z ING bo juz raz mi nieslusznie sciagneli 200 zl z konta (jakas awaria systemu u nich). Fakt faktem, ze w ciagu kilku dni mi to przywrocili ale ani przepraszam ani nic... Jak poszlam to wyjasnic to mi chcieli wmowic ze moze wyplacilam lub wydalam placac karta te pieniadze i nie wiem kiedy i gdzie :evil: Dopiero jak sie odezwal jakis facet, ze ten sam problem mial, to nagle sie okazalo, ze to jakas awaria systemu w banku byla :evil: Ale uwazano, ze nic takiego sie nie stalo, przeciez to tylko 200 zl :evil: 8O :roll:
Poki co nie mam mozliwosci splaty tego. Mam pilniejsze wydatki, ktore sie w dodatku przesunely, bo sie okazalo, ze jeszcze wiecej mam do wydania niz myslalam.

jeszcze jedno, Monis... dlaczego to ja mam do Justy po pieniadze jechac, skoro to ona mnie o pomoc prosi? Tym bardziej, ze od jakiegos czasu jezdzi czesto-nie wiem czy codziennie-na os.A choremu kotu zastrzyki robic, wiec sila rzeczy przejezdza kolo mnie, przez moje osiedle? Dlaczego wiec po drodze nie podrzuci mi tych pieniedzy? A tak to ja mam na bilety tracic, bo przeciez z kilkunastoma kg miesa nie bede szla pieszo! Ani ona ani Ty za bilet mi nie zwrocicie!
Jak taka madra jestes to sama zajedz po to mieso i jej przywiez!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sie 13, 2013 16:04 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Dziewczyny, zostawcie już Kociarę82, czy Wy nie widzicie jako ona biedna... Ani kasy, ani czasu, ani pracy, ani zdrowia...ciągle jakieś kłopoty w komunikacji miejskiej, w bankach...Na szczęście nadludzkim wysiłkiem zdobywa jeszcze siłę, aby zagubionym i zmartwionym rad na forum udzielać. Wszak jej wiedza na temat kotów jest bezcenna. A Wy tego nie doceniacie...oj... I błagam nie chciejcie się z nią spotkać w realu, bo nie wiem jak jej przypadłości się roznoszą... a wolałabym abyście zdrowe zostały.
Tak mi jej żal... tyle kłód pod nogi życie jej rzuca. Poza tym między nią a Justyną jest całe 15 minut drogi pieszo. W dodatku częściowo między drzewami. A jak kleszcz na nią spadnie? albo się potknie? Pójście do Justy po kasę zajęłoby jej ponad pół godziny. No chyba nie chcecie żeby ona tyle czasu zmarnowała. Ja kiedyś ją poprosiłam o nadłożenie 2 minut drogi, oj głupia byłam, jak mogłam chcieć ją tak wykorzystać...niedobra izydorka. Już zmądrzałam. I nigdy tego nie zapomnę. I jestem autentycznie wdzięczna, bo to mi mocno oczy otwarło. Zresztą ona nawet po schodach nie mogła schodzić , żeby dokarmiać kociaki na własnym osiedlu, no bo przecież zawsze jakiś powód był.
I przepraszam, że ikonek nie używam ale nie są one moim ulubionym środkiem wyrazu przy takich tekstach. Nie pomagam w sposób czynny, czasem w finansowy, czasem przez innych ludzi.
Mimo, że nie pochwalam części działań Justyny, to Ją szanuję i nie mogłam się nie odezwać. Ja nie żyję forum, nie obiecuję, nie rzucam słów na wiatr.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 13, 2013 16:16 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kociara82 Dziewczyno czy Ty czytasz to co piszesz ??? Na miejscu Justyny nawet gdybyś chciała pomóc (cuda się zdarzają :mrgreen: ) nie skorzystałabym z tej pomocy.
Ponadto Twoje wywody na prywatne tematy stają się trudne do zniesienia :evil: , to jest wątek zwierzaków Justyny a nie Twój blog pod tytułem " trudne przypadki z życia Kociary82". Myślę, że Twoje perypetie z bankiem nikogo tu nie "kręcą", za to skutecznie zaśmiecają wątek.
A za pomoc się nie płaci, kobieto już Ci tu wyjaśniano, przy okazji akcji garaż, co to jest pomoc... no cóż nie dotarło do Ciebie.
Boże broń od takich przyjaciół !!!!!!!!!!!!!!!

i zacytuję Cię:
....na drugi raz jak nie zamierzasz napisac dokladnie, jak naprawde jest to nie pisz lepiej wcale! Potem sie dziwisz, ze nikt nie chce ci pomagac, ale piszac tylko to, co ci wygodne jest, jak w tym przypadku oczerniasz tylko innych i zniechecasz do siebie!

Dziecko drogie Justyna ma wielu, wielu przyjaciół, którzy mimo odległości, pracy zawodowej do późnych godzin, zakocenia i zapsienia "po kokardki", rodzin, dzieci i setki obowiązków potrafią znaleźć sposób by Justynie pomóc. Przyjaciele robią to "z serca", bez lansu na wątkach, bez zbędnego rozgłosu (bo i po co?).

Zrozumiałaś ??? Wątpię !

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto sie 13, 2013 16:50 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

A ta wypowiedź

" ...dlaczego to ja mam do Justy po pieniadze jechac, skoro to ona mnie o pomoc prosi? Tym bardziej, ze od jakiegos czasu jezdzi czesto-nie wiem czy codziennie-na os.A choremu kotu zastrzyki robic, wiec sila rzeczy przejezdza kolo mnie, przez moje osiedle? Dlaczego wiec po drodze nie podrzuci mi tych pieniedzy? A tak to ja mam na bilety tracic, bo przeciez z kilkunastoma kg miesa nie bede szla pieszo! Ani ona ani Ty za bilet mi nie zwrocicie!
Jak taka madra jestes to sama zajedz po to mieso i jej przywiez!"



normalnie wymiękłam z współczucia ... żal, po prostu mi Ciebie żal.

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto sie 13, 2013 16:59 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Grosziwo pisze:A ta wypowiedź

" ...dlaczego to ja mam do Justy po pieniadze jechac, skoro to ona mnie o pomoc prosi? Tym bardziej, ze od jakiegos czasu jezdzi czesto-nie wiem czy codziennie-na os.A choremu kotu zastrzyki robic, wiec sila rzeczy przejezdza kolo mnie, przez moje osiedle? Dlaczego wiec po drodze nie podrzuci mi tych pieniedzy? A tak to ja mam na bilety tracic, bo przeciez z kilkunastoma kg miesa nie bede szla pieszo! Ani ona ani Ty za bilet mi nie zwrocicie!
Jak taka madra jestes to sama zajedz po to mieso i jej przywiez!"



normalnie wymiękłam z współczucia ... żal, po prostu mi Ciebie żal.



łączę się w żalu...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 13, 2013 20:18 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

A ja tylko powiem tak:
Ola, nie wiesz co bym zrobiła lub nie, więc proszę Cię, daruj sobie teorie.

A ja nie przyjadę po mięso z czysto prozaicznego powodu: Pracuję.
W domu jestem późno, a mój pies nie nauczył się jeszcze sam wyprowadzać. Więc jakbym miała jechać dwoma autobusami i być w sklepie o 21 to wątpię, czy bym mięso z promocji dostała - o ile ten sklep w ogóle jest tak długo otwarty.

Aha, no i jeszcze jedno. Ja Ci nie kazałam do Justy jechać. Podałam tylko jedno rozwiązanie :D
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Wto sie 13, 2013 21:25 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

"justyna ma wielu przyjaciol..." taaaa.. takich, ktorzy sie tylko wymadrzaja na forum i obrzucaja innych blotem, ale w takich sytuacjach jak ta z miesem-jakos nikt z tych przyjaciol sie nie kwapi z pomoca. :ryk: :ryk: to sie nazywa "przyjazn" :ryk: :ryk: :ryk:
Caragh pisze:
Aha, no i jeszcze jedno. Ja Ci nie kazałam do Justy jechać. Podałam tylko jedno rozwiązanie :D

ok, ale jesli ktos od kogos oczekuje pomocy to sie dostosowuje do tej osoby, a nie, zeby osoba pomagajaca byla na rozkazy, zakazy i nakazy tej, ktora chce pomocy!

izydorka-ty akurat jakos zawsze sie pojawiasz na forum jak jakas zadyma jest, konkretnej pomocy to nie, ale obgadywac kogos, szczuc to tak, to pierwsza jestes-to kolejny przyklad jakich Justa ma "przyjaciol" :ryk: :ryk: :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto sie 13, 2013 21:50 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

A we mnie tliła się, nikła bo nikła ale jakaś, iskierka nadziei, że coś do Cibie dotarło.
No cóż teraz już zgasła.

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Wto sie 13, 2013 22:06 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kociara82 pisze:"justyna ma wielu przyjaciol..." taaaa.. takich, ktorzy sie tylko wymadrzaja na forum i obrzucaja innych blotem, ale w takich sytuacjach jak ta z miesem-jakos nikt z tych przyjaciol sie nie kwapi z pomoca. :ryk: :ryk: to sie nazywa "przyjazn" :ryk: :ryk: :ryk:
Caragh pisze:
Aha, no i jeszcze jedno. Ja Ci nie kazałam do Justy jechać. Podałam tylko jedno rozwiązanie :D

ok, ale jesli ktos od kogos oczekuje pomocy to sie dostosowuje do tej osoby, a nie, zeby osoba pomagajaca byla na rozkazy, zakazy i nakazy tej, ktora chce pomocy!

izydorka-ty akurat jakos zawsze sie pojawiasz na forum jak jakas zadyma jest, konkretnej pomocy to nie, ale obgadywac kogos, szczuc to tak, to pierwsza jestes-to kolejny przyklad jakich Justa ma "przyjaciol" :ryk: :ryk: :ryk:


ja jestem na forum jak jest zadyma :mrgreen:
pochlebiasz sobie
nigdy nie mówiłam, że jestem czyimś przyjacielem, to znowu twoje konfabulacje, nie zawieram przyjaźni wirtualnie ani w konkretnym celu. I nie kocham wszystkich zwierząt.
Wyobraź sobie, że czasem pomagam ludziom, tylko nie widzę powodu o tym pisać.
Pomagaj lub nie komu chcesz i jak chcesz. To twoja sprawa. Tylko w związku z tym, że to forum jest publiczne, myśl co piszesz i jak piszesz, bo czasem nie można tego spokojnie czytać. No i bardzo odkrywasz swój charakter, a uwierz mi, nie powinnaś...

I to tyle, bo więcej nie chce mi się gadać, no i wątek nie o tym, tak więc przepraszam zwierzaki, za zajęcie miejsca im należnego.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 13, 2013 22:22 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kociara82 pisze:"justyna ma wielu przyjaciol..." taaaa.. takich, ktorzy sie tylko wymadrzaja na forum i obrzucaja innych blotem, ale w takich sytuacjach jak ta z miesem-jakos nikt z tych przyjaciol sie nie kwapi z pomoca. :ryk: :ryk: to sie nazywa "przyjazn" :ryk: :ryk: :ryk:

No cóż, sama siebie opisałaś idealnie. Polemizować nie będziemy, w końcu sama siebie znasz najlepiej.
Dodam tylko od siebie, że tak bezczelnego dziewuszyska, śmierdzącego lenia i pasożyta, jak żyję 45 lat na tym świecie, nie spotkałam. Mnie również nie chce się więcej gadać.
Więc może dziewczyny ignorujmy lenia i pasożyta, choć jak wszyscy wiemy, przeleci stronka a lansik zacznie się od nowa.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 372 gości