....

tajemnica jest już prawie wyjaśniona .... pisze prawie bo potrzebna jest diagnostyka obrazowa

..... wyjasniła się zagadka zatrucia ...... prawdopodobnie jego brat, który leżał martwy z drugiej strony bloku zjadła całą porcję - odszedł .... Kocurek albo zjadł odrobinę albo nie zdążył w ogóle zjeść trucizny ......
..... teraz problem jest gdzie indziej ..... kocurek ma uraz kręgosłupa - diagnoza z dzisiaj .... jest wyczuwalny "odstęp" pomiędzy kregami w obszarze kości krzyzowej

wetka sprawdzała wielokrotnie, też wielokrotnie sprawdxała odruchy

...... odruchy nie sa takie jak powinny być, są spowolnione, kocurek ma kłopoty z koordynacją, widoczna jest bolesność ......
nie wiem czy dam sobie radę bez dobrej bazy diagnostycznej i dostepu do neurologa ..... kocurka badała wetka od Fiśki ..... mówi, że poczekamy jeszcze chwilkę, podała leki

(nawet nie pytałam co) ... mówi poczekamy a ja boję się, że tam rosnie krwiak z uciskiem i za chwilkę kocurek będzie sparaliżowany - wetka mówi, że to raczej nie jest mozliwe poniewaz uraz powstał 7-8 dni temu i teraz obrzęk powinien juz zacząć schodzić a nie rosnąć .... ja jednak nie jestm przekonana .... może tam trzeba odbarczyć jakiś element, moze ..... sama nie wiem, bardziej orientuję się w ludzkich kręgosłupach, niby sa podobne ale ... gdzie ja zrobię dobre zdjęcie u mnie w miescie? odpowiedź brzmi nigdzie ........
musze pomysleć