Rzadko się to zdarza, ale WSZYSTKIE macie rację.
Będzie tak jak piszecie.
Gazda przyjedzie, Bolo będzie silniejszy, Gazda spuchnie z dumy. Że przyjechał, że tak koteckowi dogodził, że kocina jak młoda cebulka na wiosnę rozkwita... Gdy ja dam mu błogosławieństwo do dalszych działań, będzie:
- gdzie karma?
- czemu on nie pije?
- czemu nie lubi kołnierza?
- ojej, zgubiłem sznureczek, czym mu zawiązać?
- Aaaaaniuuuu, wylał wodę do kuwety, zalewa panele!!! Aaaaniuuu, jesteś mi pilnie potrzebna!!!!
- Aaaaaniuuuu, a czym się różnią chrupki Misia i chrupki reszty???
- Aaaaaaniuuuu, a czemu Joż ma uczulenie? Nie, nie mówiłaś, żeby mu tego nie dawać!! Nie mówiłaś!!! No znów mi coś wmawiasz! Ja cię nie słucham?!?! JA?!?
- Aaaaniuuu, on wdepnął w mokre i rozniósł po klatce!
- Aaaaniuuu, czy jemu wolno wskoczyć na wysokość 25 cm??
- Aaaaaniuuuu...
Powinnam się teraz modlić, by pogoda dopisała i bym mogła grzać się u Beatki przy kominku

Kotkins, ja WIEM i mam na to dowód w postaci Czesia, że koty SĄ zazdrosne o uwagę. Czesio stał się nie do zniesienia. Tak gdera, tak marudzi, godzinami płacze i jojczy, że już nie wytrzymuję. Nie odstępuje mnie na krok. Beatka świadkiem, jak się rozdarł, gdy zamknęłam drzwi do toalety. Bolka znienawidził, syczy na niego i najchętniej by mu przyłożył. On chce być czesany, on chce rozmawiać! Co???? Znów telefon!? Nie, nie dam ci pogadać!! Jestem biedny, nieszczęśliwy, samotny, opuszczony, odrzucony, smutny, niechciany, niekochany, zapomniany, lekceważony, odrzucony, odsunięty... - kurrrrrrrrrrrrrczę... GODZINAMI tak mamlasić może.