DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 11, 2013 9:25 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Dzieciaki odsypiają poranne szaleństwa.
Majtuś i Stasio mieli lekko podwyższoną temperaturę, ale bez tragedii.
Na lepsze samopoczucie dostali po małym kujku :mrgreen:
Dołączyła do nich mała Jagódka, a teraz obserwuję panienkę czy mam już wchodzić z antybiotykiem, czy jeszcze nie (dostałam konkretne wytyczne od weta: jeśli zacznie kichać albo cuś, od razu leczymy).
Mama spała dzisiaj rozciągnięta na całą długość z dzieciakami przy boku, a ja usnęłam na kocyku na podłodze patrząc sobie na nich :wink:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 11, 2013 10:40 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Dzieciaki to potrafią napędzić stracha ,uspać człowieka ,
ubawić do łez ,no wszelkie atrakcje :mrgreen:
Mięciutko było na podłodze ?
:mrgreen: :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie sie 11, 2013 11:11 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Na kocyku całkiem, całkiem :mrgreen:

I mam pytanko do doświadczonych w odchowywaniu kociaków z mamą:
od trzech dni mały Okruszek właściwie nie przybiera na wadze, ale i nie traci.
Dokarmianie go strzykawką to trudna sprawa, a sam z talerzyka/miseczki liźnie tylko kilka razy np mleczko.
Dzisiaj znalazłam w kuwecie małą kupkę, jestem prawie pewna że to jego, w kolorze kremowym, niż żółtą, brązową czy pomarańczową, tylko właśnie taki jasny beż.
Czy to świadczy, że coś jest nie tak z jego jelitkami i powinnam jakoś zadziałać, czy to się zdarza?
Zaczęłam, prawie na siłę (jasne że z wyczuciem, ale muszę być bardzo zdecydowana i nie pozwalać mu uciekać), dawać mu po trochu Conva.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 11, 2013 11:15 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Jeśli jest na cycu to kupiny mogą takie być. Poza tym obserwować i tak obserwujesz i na wsio jesteś naszykowana.
Haniu, czasem jak koty ząbeczków dostają to tracą na wadze lub stoją. Wtedy kupiny też byle jakie wtedy są. Na razie na spokojnie. Może zamiast mlecznej conwy wejść z gerberkiem czy gotowanym kurakiem?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 13, 2013 14:07 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Wczorajsze przedpołudnie pod znakiem strachu i nerwów o Okruszka.
Waga spadła, zauważyłam lekkie wymioty i bardzo luźną qupkę.
Po konsultacji z wetem weszliśmy z antybiotykiem + mocne nawadnianie, a do pyśka Lakcid i coś na zatrzymanie sr...ki.
Od wczoraj traktuję mamine maluchy tak, jakby były bez mamy i regularnie je karmię.
Wydaje mi się, a właściwie po nocnych obserwacjach prawie jestem pewna, że mama ma dosyć karmienia a możliwe, że kończy jej się pokarm w ogóle.
Od wczoraj Bączek pięknie wsuwa zawartość tacek Kittena sam z miseczki, Pączuś po troszku chrupie chrupeczki ale mokrego sam nie rusza, najlepiej jak dostaje Conva strzykawką, a Okruszek je wyłącznie wciskanego mu Conva.
Zaczynałam od 2 cm kilka dni temu, a dzisiaj na oba posiłki zjadł już po 10 cm, więc mam nadzieję, że znowu się uda :ok:
Odkąd zaprogramowałam się na regularne karmienie bez zastanawiania się czy powinnam to robić, czy nie bo zaszkodzę, jest znacznie spokojniej, a maluchy są bardziej ożywione i silniejsze.
Mama czasem paca mnie łapą z pazurkami, ale generalnie pozwala robić z małymi wszystko.
W nocy po ostatnim karmieniu, jak jeszcze chwilę zostałam w pokoju i patrzyłam na kajtki, wstała sobie i pochodziła, wskoczyła na fotel i na parapet.
Na mnie tylko zerkała.
A to, że spokojnie zasypia kiedy ja zajmuję się maluchami, jest już na porządku dziennym.
Jednak maluchy z mamą mam pod opieką chyba ostatni raz, za dużo niepewności, obawy i trudności w podejmowaniu właściwej decyzji jak dla mnie :|

Mobilek i Staś wciąż już są bez gorączki, pięknie sami jedzą i bawią się, tylko Mobilek ciągle bardzo rzęzi :(
Cały czas chłopaki są na antybiotyku.
Orange się nie zaraziła, choć są ciągle razem.

HKloniki wydają się ok, oczka jeszcze zakraplam, ale też już coraz lepiej.
Szkoda mi tylko małej Heci, bo dziewczynka jest mocno wycofana i nieśmiała, a ja nie mam aż tyle czasu, ile potrzeba by było jej poświęcić, niestety :|

Kolorowe maluszki rosną, na mokre jedzonko rzucają się prawie z warkotem, muszę uważać otwierając przy karmieniu klatkę, żeby żadne z rozpędu nie wypadło -tak reagują na widok pełnych miseczek.
Dzisiaj troszkę problemów z jelitkami ma Jagódka, ale dostała probiotyk i Enterogel i mam nadzieję, że wszystko się wyprostuje.
W najbliższych dniach do domku jedzie Jeżynka, a w poniedziałek mamy spotkanie w sprawie innego kociaczka.

Babcia wciąż zajada się swoją dietą Renal z saszetek (tuńczyk lub kurczak, wołowina jest bee) 8O
Kroplówek coraz bardziej nie lubi, choć wczoraj buczała tylko króciutko przy wbijaniu igły, potem była już zupełnie spokojna.
Ciągle ma momenty takiej swojej fajnej zabawy.

Felviczki mają wreszcie prawie bezbłędne oczka (ciii...).
Jest apetyt i dobry humorek, choć dla nich czasu też mam za mało... :|

Reszta, odkąd jest chłodniej, roznosi mieszkanie wszerz, wzdłuż i wzwyż :twisted:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 13, 2013 19:30 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Jest co robić.
Kciuki za zdrówko :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


Post » Śro sie 14, 2013 19:18 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Właśnie zawiozłam do nowego Domku małą Jeżynkę :ok:
Malutka już urabia sobie nowego Dużego wtulona na rękach, mrucząc Mu do ucha i udeptując :1luvu:
Nowa Mama też zachwycona koteńką.
Cała wyprawka zakupiona i przygotowana.
Maleńka życzę ci długiego i szczęśliwego życia z twoimi Dużymi :piwa:

W domu powitał mnie komitet ssstrasznie głodnych kotecków :mrgreen:
No bo jak mogło mnie nie być całe trzy godziny 8O

Przedszkolaki całkiem nieźle, choć rzężenie Mobilka wciąż może przestraszyć.

Maluszki od Mamci rosną.
Odkąd jemy razem ładnie przybierają, a ja wreszcie się uspokoiłam, bo wiem co się dzieje i jak mam w razie czego postępować, jestem na znanym mi terenie.

Jeżynka to pierwsze w tym roku kocie dziecko, które wyadoptowaliśmy.
Życzę nam żeby dalej było tak samo dobrze jak dzisiaj!

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 14, 2013 19:20 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Hania66 pisze:Życzę nam żeby dalej było tak samo dobrze jak dzisiaj!

Tak jest :ok:

Gratulacje!
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 14, 2013 19:24 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Niech będzie szczęśliwa :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sie 15, 2013 7:49 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Dom wariatów 8O :strach:
Przedszkole szaleje :twisted:
Od dzisiaj przedszkolaki będą mieszkały normalnie z nami, a tylko posiłki będą serwowane w największej klatce.
Musimy się tego nauczyć do końca tygodnia, bo od poniedziałku wracam do pracy i Tż sobie inaczej nie poradzi.
Poza tym odpadnie mi dwa razy dziennie sprzątanie trzech klatek.
Mam nadzieję, że się nam uda :roll:

Mały Okruszek przekroczył dzisiaj 500g, a jego największy brat Pączuś 700g :ok:
Qupolki maleńkiego nie są jeszcze idealnej konsystencji, ale pracujemy i nad tym.
Wczoraj w nocy i dzisiaj raniutko maluch sam podjadał troszkę mokrego żarełka z miseczki, potem był oczywiście Conv ze strzykawki, ale teraz na jedno posiedzenie jemy nawet 15cm :piwa:

Dzisiaj wraca do nas dwójka rodzeństwa HKloników, która była w innym dt, więc znowu będzie nas więcej :mrgreen:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt sie 16, 2013 13:21 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

W domu kompletny szpital.
HKloniki od wczoraj na antybiotyku, a dzisiaj dodatkowo Tolfa.
Wszyscy zasmarkani, kichający z załzawionymi oczami.
Najgorzej chyba czuje się Hecia.

Mały Borowik rano miał dobrze ponad 40st, a po kilku godzinach doszedł ból całego ciałka.
Przerabiamy to co działo się tydzień temu z Mobilkiem.
Oczywiście antybiotyk i p/bólowy/gorączkowy.
Na jedzenie nie chce patrzyć, tylko leży i przysypia.

Malutki Bączek ma jakiś mocniejszy problem z jelitami, wciąż brzydkie qupki, nawet zwymiotował, a potem długo wisiał nad miską z wodą (aż zasypiał w tej pozycji).
Też dostał antybiotyk i p/wymiotny.
Nic nie chce jeść.

Mobilek/Majtuś i Staś wciąż na swoim antybiotyku, ale oni przynajmniej mają humor i apetyt.

Duzi na razie tylko z brzydkimi oczami.
A ja czekam co dalej...

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 16, 2013 13:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta...fotki s.32

Haniu, a jak oceniasz mamusię maluszków? Będą z niej ludzie czy po odchowaniu będzie musiała wrócić do piwnicy?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 102 gości