Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

Aniada pisze: W tej chwili jest nakarmiony, napojony, odsikany, wykupkany, więc mogę iść wreszcie na te !@#$ zakupy...

Brak już chyba tylko Murzynka z wachlującego liściem palmy, chociaż... mamy wentylator.

A śmiej się, Ciocia, śmiej.
Oto zdjęcie z innej perspektywy:

ZNIKAM. Pal licho obiad, ale jak nie wyjdę, to nie będę miała przysmaczków do tabletek.

Mówcie, o chcecie, ale Boluś mi nie wygląda na szalenie pokrzywdzonego przez los koniecznością odsiadki.

Aniada pisze:A śmiej się, Ciocia, śmiej.
Oto zdjęcie z innej perspektywy:

ZNIKAM. Pal licho obiad, ale jak nie wyjdę, to nie będę miała przysmaczków do tabletek.

Ja też tak chcę :crying:

taki wiatraczek,tylko w klatkę nie zmieszczę się,bo kończyny dolne cosik mi za długie urosły :lol:

Odpoczywaj Bolusiu, regeneruj te nieszczęsne więzadła :ok:

U nas dzisiaj dziwny dzień, niby chłodniej ale parno i duszno.
A ja mam do przerobienia 15 kg ogórków :evil:

Muszę to zrobić koniecznie dzisiaj :evil:

Aniada pisze:A śmiej się, Ciocia, śmiej.
Oto zdjęcie z innej perspektywy:

ZNIKAM. Pal licho obiad, ale jak nie wyjdę, to nie będę miała przysmaczków do tabletek.

Sie mlodzieniec nie przeziebi?... :oops:

Zazusia pisze:Odpoczywaj Bolusiu, regeneruj te nieszczęsne więzadła
U nas dzisiaj dziwny dzień, niby chłodniej ale parno i duszno.
A ja mam do przerobienia 15 kg ogórków
Muszę to zrobić koniecznie dzisiaj

Współczuję. Przerabiałam ostatnio dwa wiadra ogórasów. Nie wiem ile na kilogramy, ale wyszły 22 słoiki na kiszone. Urobiłam się po uszy.

Betaka pisze:Boluś! Jestem z Ciebie dumna! Z Dużej też, nie spanikowała.

edit: Ciotka, jak już będzie po wszystkim, to się upijemy tak, że pionu nie będziemy trzymać

Jakby co, to mogę z Wami pić i robić queimadę (włącznie z oryginalnym "zaklęciem") - a to jest trunek, który wchodzi delikatnie i nie smakuje alkoholem, za to potem... Tylko potrzebne byłoby gliniane naczynie wytrzymujące wysoką temperaturę

. No i nie wiem czy byście chciały. Bo może wolicie we własnym gronie jako wiecie - Bolusiowe osobiste służki :wink:

.

Hańka pisze:Mówcie, o chcecie, ale Boluś mi nie wygląda na szalenie pokrzywdzonego przez los koniecznością odsiadki.

Bo on WCALE ma nie być pokrzywdzony przez los, a co dopiero "szalenie" :evil:

Kot, jak sama nazwa wskazuje, służy do bezgranicznego rozpieszczania!

rudy kociak pisze:Ja też tak chcę taki wiatraczek,tylko w klatkę nie zmieszczę się,bo kończyny dolne cosik mi za długie urosły

O nie!! Kolejnego zaklatkowanego nie biorę pod opiekę! :lol:

Ani rudego, ani w ogóle żadnego!

Zazusia pisze:A ja mam do przerobienia 15 kg ogórków

Współczuję. Ja jestem małoduszny leń o słabym charakterze i żałośnie wątłej woli, w związku z czym nie podjęłabym się takiej pracy.

Anemon pisze:Sie mlodzieniec nie przeziebi?...

Spokojna Twoja rozczochrana, było ustawione na 1.
Gdy wróciłam z zakupów, Bolek od razu nadstawił dziób w kierunku wentylatora i oczyska przymknął, bo wiedział, że mu włączę.

Alienorku, myślę, że takie picie na pierwszym spotkaniu raczej odpada, ale na kawę musimy się kiedyś umówić

Bardzo bym chciała. Skoro pracujesz w centrum, a ja czasami tam jeżdżę (niebawem będę miała sprawę do załatwienia na Kościuszki), to zaklatkuję Bolka i możemy się spotkać.

A teraz wiadomość roku - PADA!!! cudownie, rozkosznie pada! W oddali grzmi, wieje. Bolek - przebywający na przepustce - od razu ulokował się przy moskitierze, a ja nie wiem, no nie wiem, CO ROBIĆ?!? Czytać?! Zapaść w zdrowy sen?! Piec ciasto?! Gnać na spacer?! Czuję się jako nowo narodzona. :dance2:

Aniada pisze:Alienorku, myślę, że takie picie na pierwszym spotkaniu raczej odpada

Jak mówi (durna skądinąd) reklama: nie warto się szczypać. U nas to się mówi, że jak się bawić, to się bawić, drzwi wy***ać, okno wstawić :twisted:

Hańka pisze:
Aniada pisze:I Hańka, wierzę, że dysponując odrobiną taktu, nie dobijesz leżącego pisząc, że upały są cudne.

Jakie upały? Jaki takt? Jest marne 22. Siedzę w polarze.

zaraz Cię strzelę

Aniada pisze:(...)

A teraz wiadomość roku - PADA!!! cudownie, rozkosznie pada! W oddali grzmi, wieje. Bolek - przebywający na przepustce - od razu ulokował się przy moskitierze, a ja nie wiem, no nie wiem, CO ROBIĆ?!? Czytać?! Zapaść w zdrowy sen?! Piec ciasto?! Gnać na spacer?! Czuję się jako nowo narodzona.

Hm, wybór trudny.
Spacer, potem ciasto, potem czytanie ( zapach ciasta dookoła) potem zdrooowy sen

Bolusiński rozrabia na przepustce.
Wskoczył na kanapę.
Grrrr... Po zdjęciu opatrunku NIE WYJDZIE z klatki, bo w pierwszym odruchu wejdzie na szafę.

Aniada pisze:Spokojna Twoja rozczochrana, było ustawione na 1.

A teraz wiadomość roku - PADA!!! cudownie, rozkosznie pada! W oddali grzmi, wieje. Bolek - przebywający na przepustce - od razu ulokował się przy moskitierze, a ja nie wiem, no nie wiem, CO ROBIĆ?!? Czytać?! Zapaść w zdrowy sen?! Piec ciasto?! Gnać na spacer?! Czuję się jako nowo narodzona.

"Jeza" sie nie da rozczochrac... :ryk:

A propos pada - w stojak na parasol na balkonie wsadzilam taka kolorowa zmiotke do kurzu, wyprana - ma sie suszyc...
I jest 20 stopni - tez rozwazam polar...

Deszczyku zazdroszczę,przed chwilą wyszłam wynieść śmieci i czułam się jakby mnie owiało powietrze z gorącego piekarnika

kiedy do mnie dotrze ten deszcz?Aniado nie obawiaj się-jestem pokojowo nastawiona do otoczenia,skakać nie będę,żywieniowo nie wybredna (tylko brukselka u mnie be),mogę koty wymiziać,obiad ugotować :lol:

Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

Kto przegląda forum