Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ser-niczek pisze: i ta frazka "czy inteligencja pania nie męczy?"
izka53 pisze:Ser-niczek pisze: i ta frazka "czy inteligencja pania nie męczy?"
A pamieta ktos - gdyby głupota umiała latać , fruwałaby pani jak gołębica![]()
![]()
A tak , nawiasem - znów idiotka jakaś zamknęła psa w samochodzie przed marketem , małego psa, i była oburzona , że policja jej szybę wywaliła. A psiak , w radiowozie , pił wodę na leżąco , bo na łapkach juz nie mógł ustać . Pańcia pojawiła się po 40 min od wybicia szyby, a wet dał psu góra 15 min od wyzwolenia.
I -wiecie co - bardziej mnie rusza cos takiego , niz zamknięcie dziecka . Bo na dziecko zareaguje prawie każdy , na psa/ kota - tylko nieliczni
izka53 pisze:Ser-niczek pisze: i ta frazka "czy inteligencja pania nie męczy?"
A pamieta ktos - gdyby głupota umiała latać , fruwałaby pani jak gołębica![]()
![]()
shira3 pisze:izka53 pisze:Ser-niczek pisze: i ta frazka "czy inteligencja pania nie męczy?"
A pamieta ktos - gdyby głupota umiała latać , fruwałaby pani jak gołębica![]()
![]()
Szpital na peryferiach
ewciak pisze:Mnie najbardziej zastanawia, po co Ci ludzie biorą te biedne psiaki ze sobą na zakupy? Rozumiem wpaść do osiedlowego po bułki w czasie spaceru ze zwierzakiem, no ale żeby zabierać psa do marketu czy centrum handlowego....
koteczekanusi pisze:Dziewczyny, znacie w Warszawie jakiegoś godnego polecenia weta-chirurga?
floxanna pisze:ewciak pisze:Mnie najbardziej zastanawia, po co Ci ludzie biorą te biedne psiaki ze sobą na zakupy? Rozumiem wpaść do osiedlowego po bułki w czasie spaceru ze zwierzakiem, no ale żeby zabierać psa do marketu czy centrum handlowego....
Raz zdarzyło mi się widzieć psa zostawionego latem w aucie, który nawet po 2 godzinach nie byłby w złym stanie. Auto postawione w cieniu, szyby (sztuk 4) otwarte do połowy (alarm nie był potrzebny, pies to był owczarek niemiecki), a przed psem duża miska z wodą.
koteczekanusi pisze:Dziewczyny, znacie w Warszawie jakiegoś godnego polecenia weta-chirurga?
koteczekanusi pisze:floxanna pisze:ewciak pisze:Mnie najbardziej zastanawia, po co Ci ludzie biorą te biedne psiaki ze sobą na zakupy? Rozumiem wpaść do osiedlowego po bułki w czasie spaceru ze zwierzakiem, no ale żeby zabierać psa do marketu czy centrum handlowego....
Raz zdarzyło mi się widzieć psa zostawionego latem w aucie, który nawet po 2 godzinach nie byłby w złym stanie. Auto postawione w cieniu, szyby (sztuk 4) otwarte do połowy (alarm nie był potrzebny, pies to był owczarek niemiecki), a przed psem duża miska z wodą.
Myślę, że przy tak wysokiej temperaturze, jak obecnie, nawet w cieniu w saochodzie jest gorąco. Choć miło, że ktoś pomyślał i postawił psa ponad swój bezcenny samochód. Chociaż przy takich zabezpieczeniach, jakie są dzisiaj: blokada skrzyni biegów, immobilizer, to same szyby nie są żadnym zabezpieczeniem.
Z drugiej strony ciekawa jestem, co gdy już pies wypije wodę i mu się zachce...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, EmiEmi, pibon i 348 gości