» Czw sie 01, 2013 9:22
Re: Kot w każdej szafie. Jeżyk pieszczoch (str 74)
Dziś rocznica Powstania Warszawskiego. Wiem, że dla wielu to bez znaczenia. Utwierdziłam się w tym już w zeszłym roku, gdy dawałam wątek na koci-łapci „Jak to jest z tym naszym patriotyzmem”.
Dominował wtedy pogląd, że:
- Patriotyzm to przeżytek.
- Ten kraj nic mi nie dał
Przecież granice otwarte, od kilkudziesięciu lat nikt tu na siłę nie trzyma
- Tu mi źle, jestem biedny, chrzanię taką ojczyznę.
To co mieli powiedzieć Polacy pod obcą okupacją – głodni i zniewolenie, obrazić się na swój kraj, bo mi wojnę zafundował.
- Mam dość tej martyrologii i smutniactwa.
To zależy chyba od subiektywnego odbioru. Jasne, że powstania nikt nie obchodzi na wesoło, ale 3 Maja, 11- Listopada obfituje w imprezy, festyny, koncerty. Ale trzeba chcieć to zauważyć.
Poza tym smutniactwo i rozpamiętywanie propaguje tylko jedna frakcja polityczna i naszym wyborem jest czy dajemy się w to wikłać.
- Powstanie to porażka polityczna, nieodpowiedzialność dowództwa i daremne ofiary.
No cóż, to można powiedzieć o wielu powstaniach i ruchach wyzwoleńczych, a jednak ludzie je podejmowali, bo mimo nierównowagi sił jest pewna granica zniewolenia.
- Płacę podatki i to wystarczy.
Płacenie podatków jest obowiązkiem w każdym kraju. Nie ma nic wspólnego z polskością.
Dziś jest ten jeden z kilku dni w roku, kiedy warto uświadomić sobie, że wolność i demokracja nie jest nam dana raz na zawsze, że nam się należy. Ze to przeszłość kształtuje teraźniejszość.
Blisko mojego domu, przy parku jest miejsce gdzie faszyści rozstrzelali grupę dzieci w wieku od 4 do 10 lat. Niezależnie o tego jak patetycznie to może zabrzmieć, nie umiem dziś o nich nie pomyśleć. Tak samo jak o tym, że Warszawa to miasto Feniks odrodzony z popiołu, i autentycznym cudem jest to, że powstała od podstaw ( wraz z większością istotnych obiektów i zabytków) w ciągu kilkudziesięciu lat i wiele nie odbiega poziomem o miast europejskich. Czasami słyszę od młodych ludzi „tu nie ma nic ciekawego”. No ale przecież to od nas zależy czy chcemy coś o tym mieście się wiedzieć, przeczytać, zobaczyć, a nie tylko znać drogę z pracy do wynajętego mieszkania, i ew. jeszcze do kilku marketów i galerii handlowych. Warszawa daje pracę wielu ludziom z innych miejscowości, nieładnie jest opluwać żywiciela – a niestety to często ma miejsce.
Dziś o 17-tej zawyją syreny. Bardzo serdecznie proszę mieszkańców Warszawy, by jednak przystanęli na te kilkanaście minut. To nic nie kosztuje, nie wymaga wysiłku, nie zobowiązuje do czegoś więcej. Wymaga tego szacunek i empatia dla tego cierpienia i śmierci sprzed 69 lat. A jeżeli ktoś i tego nie czuje, to wymaga tego zwykła kultura.
Ostatnio edytowano Czw sie 01, 2013 9:29 przez
Prakseda, łącznie edytowano 1 raz
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)