To sa halucynacje po narkozie.Znam to -kot powinien byc wybudzony w lecznicy.
Aniado spokojnie jakkolwiek wiem,że to mało mozliwe. Ja tez pierwszy raz dostałam szoku jak mój zwierzak majaczył.
Jedno jest pewne to minie.Powinnas byc przygotowana na to przez lekarzy.
Trzeba tez wziąc pod uwage,ze kolorowy ,elastyczny ,samoprzylepny bandaz może byc za mocno naciągniety i to poteguje ból.
Niestety czasem ktos w dobrej wierze zrobi za ściśle.
Aniado musisz wydębic telefon do lekarza,który robił zabieg i miec możliwość konsultacji wszelkich watpliwości.
To co napisałam to moje wieloletnie doswiadczenia z najrozmaitszymi operacjami ,z amputacją łapy do stawu barkowego włącznie i dwukrotnym rozpruciem szwów otrzewnowych,przetykania pecherza, operacji ropomacicza i nowotworu macicy,kamieni w pecherzu i listew mlecznych u suczek.Leczeniu rozmaitych chorób,z cięzka kardiomiopatią u jamnika. Doświadczyłam wiele.
Musisz miec weta na żadanie-świadomego co i jak. Wykluczyć przypadkowość w działaniu.
Acha -koniecznie kartka od weta
operującego z lista uzytych środków. Gdybyś musiała na cito musiała szukac pomocy- to musisz wiedziec co kot dostał. Zaden wet nie poda niczego wiedząc,że kot dostaje inne leki, nie mając info jakie.
Koniecznie musisz znac typ i dawkę zastosowanej narkozy. Mogło byc jej dużo.
Wszystko drobiazgowo musisz wiedziec. Wtedy sie uspokajasz i działasz.
Rozumiem co przeżywasz-pamiętaj to minie. I bedzie dobrze.
Twarda musisz byc ja Roman Bratny.
To ciężka i długa rekonwalescencja dlatego ja poddałam moje zwierzaki alternatywnemu do operacji zabiegowi przyżegania.
Lekarzowi,który to robi zawdzięczam zycie i sprawnośc moich zwierząt.Szkoda,że inni lekarze sa tak odporni na tę wiedze.
Licze na to,że dzis juz bedzie dobrze.