Konsuella pisze:Pruszcz Gdański
Od niedzieli 28.07. szukamy naszej kotki. Niedawno się przeprowadziliśmy z domu do bloku (dokładnie od tygodnia mieszkamy na nowym miejscu). Nasza staruszka wyskoczyła przez balkon na parterze i zniknęła. Wcześniej wychodziła na krótkie spacery wokół domu, ale na nowym miejscu jej nie wypuszczaliśmy. Skorzystała z chwili nieuwagi i czmychnęła.
Proszę o wszelką radę. Szukamy jej od 3 dni i nic. Rozwiesiliśmy ulotki w najbliższych sklepach i u weterynarza. Miejsce zaginięcia to Pruszcz Gdański, Osiedle Słoneczne.
Tutaj są dwa bloki zamieszkałe i dwa w trakcie budowy. Najbliższe otoczenie to zdziczały sad, chaszcze, Biedronka i ruchliwa ulica.
Kotka ma 14 lat, ale wygląda na młodego kota, jest rasy rosyjski niebieski, jest drobna, ma duże zielone oczy.
Błagam o pomoc i porady co do sprawdzonych sposobów odnajdywania kotów domowych.
Moja rada - jako świeżutka przeszczęśliwa mamusia 4- letniej domowej uciekinierki,właśnie odnalezionej po prawie 3 tygodniowym "gigancie".
ULOTKI,ULOTKI,ULOTKI I JESZCZE RAZ ULOTKI!!!!!!!
Ulotka musi być z bardzo dokładnym opisem kotka wraz z wyraźnym zdjęciem,miejsce ucieczki i wyznaczona nagroda (wtedy ludzie bardziej się garną do pomocy).
My zrobiliśmy akcję ULOTKI - na każdym przystanku (mimo że nie wolno ale trudno),słupy na skrzyżowaniach ulic,klatki schodowe (na pewno zerwą ale co ludzie przeczytają to przeczytają),przy kościołach ( dużo ludzi czyta gabloty przykościelne),płoty ( po uprzednim uzyskaniu zgody od właścicieli).Jak to nie pomoże - kolejne ulotki - tym razem bezpośrednio do skrzynek pocztowych!!!) Nie wiem ile my roznieśliśmy ale ok 1000 szt.Dzisiaj przyniosło to efekt.Po dziesiątkach fałszywych alarmów w końcu tej jeden telefon to był na ten który czekaliśmy od 3 tygodni.Pan przeczytał ulotkę,którą miał w skrzynce i skojarzył z kotem siedzącym od kilku dni w jego ogrodzie pod tujami.Zadzwonił.

...dodam że nawet nie chciał nagrody,powiedział że cieszy się że się znalazła.Oczywiście dostanie jutro nagrodę czy chce czy nie bo by mi sumienie nie pozwoliło żyć.

Tyle ode mnie,Nie poddawajcie się.Kota można znaleźć ale wymaga to cierpliwości,czasu i duuużo chodzenia.Ale warto.Trzymam kciuki za wszystkich uciekinierów.
