Pomocy!! BIELSKO kot w bardzo kiepskim stanie

Czy są jakieś wiadomości o stanie zdrowia?

aania pisze:Przyszedł drań kudłaty!! Złapał się dostatecznie późno, żebym zdążyła odpracować trzy zawały i czwarty malutki wydeptać ładną ścieżkę w parkiecie, wkurzyć męża- to mi szybko poszło, ale i tak mnie zawiózł do lecznicy. Chłopak jest pod opieką Fundacji Zmieńmy Los cześć im i chwała. Jeszcze nie wiadomo gdzie trafi po badaniach Fundacja nie ma miejsca więc prawdopodobnie do mnie- tzn. ja zadeklarowałam się, że gotowa jestem go odebrać- pomijając wszystko głupio by mi było zrzucać im na głowę taką siupryzę, w końcu miały mi tylko pożyczyć klatkę-łapkę. I w związku z tym moja ogromna prośba: czy ktoś ma i może pożyczyć dużą klatkę - taką w której zmieści się kot, transporter i kuweta? I powiem Wam jeszcze głupie to bardzo ale pomimo iż dalej widzę same schody szczęśliwa jestem w tej chwili jakbym wygrała milion w totka. Strasznie było patrzeć na niego biedaczka i strasznie było czekać na niego czy przyjdzie. Teraz jest już bezpieczny. Bardzo to chaotyczne co napisałam, ale w głowie kłębi mi się dziki rój myśli

**Adopcje: 12 >>**

Dzielnaś kobietka :kotek:

E tam, wcale nie jestem dzielna. Rudy dzielny bo się złapał. Mam wieści o stanie zdrowia chłopaka: ma silną infekcję nerek, koci katar i bardzo rozrzedzoną krew. Ogon cały, o dziwo, więc mu ocaleje i bardzo mnie to cieszy, bo ma wyjątkowo piękny długaśny przez całego kota i jeszcze ciut :wink:

. Dziewczyny z fundacji Zmieńmy Los ustaliły z Panią doktor, że Rudy zostaje w lecznicy przez 7 dni a co dalej nie wiadomo. tzn. nie wiadomo czy będzie musiał dalej zostać w lecznicy czy w Fundacji zwolni się jakieś miejsce czy przyjedzie do mnie doleczać się i tymczasować. Na dziś jest już wykastrowany, wykąpany i obcięty. Dziś już pewnie nie zdążę, ale jutro pozwolę sobie jakiś bazarek dla Rudego wystawić. I przede wszystkim bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za zainteresowanie chłopakiem. Lepiej mi jak pomyślę, że tyle osób interesuje się jego losem

aania pisze:E tam, wcale nie jestem dzielna. Rudy dzielny bo się złapał. Mam wieści o stanie zdrowia chłopaka: ma silną infekcję nerek, koci katar i bardzo rozrzedzoną krew. Ogon cały, o dziwo, więc mu ocaleje i bardzo mnie to cieszy, bo ma wyjątkowo piękny długaśny przez całego kota i jeszcze ciut . Dziewczyny z fundacji Zmieńmy Los ustaliły z Panią doktor, że Rudy zostaje w lecznicy przez 7 dni a co dalej nie wiadomo. tzn. nie wiadomo czy będzie musiał dalej zostać w lecznicy czy w Fundacji zwolni się jakieś miejsce czy przyjedzie do mnie doleczać się i tymczasować. Na dziś jest już wykastrowany, wykąpany i obcięty. Dziś już pewnie nie zdążę, ale jutro pozwolę sobie jakiś bazarek dla Rudego wystawić. I przede wszystkim bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za zainteresowanie chłopakiem. Lepiej mi jak pomyślę, że tyle osób interesuje się jego losem

Aniu

i kota, zdjęcie kotka wstaw proszę dla fanklubu rudzielców, czyli mnie :lol:

Co słychać u rudzielca? Jakie ma wyniki?

aaniu

Piękny ten kocurro

a jak się miewa? Zdrowieje?

Berni! Witam Cię "strasznie", o rudym na dziś wiem tyle, że prawdopodobnie będzie miał operację powieki, dziś czekałam na wiadomości, ale do tej pory nie dotarły, jutro będę namolna, choć mi trochę głupio :oops:

. Tak jak zapowiadłam dziś pierwsze bazarki na Rudego, zapraszam serdecznie :wink:

Przepraszam, ze mało się odzywam, ale muszę popracować, żeby mieć co wystawiać :lol:

Jest! Zapraszam :piwa:

viewtopic.php?f=20&t=155017

aania pisze: Mam wieści o stanie zdrowia chłopaka: ma silną infekcję nerek, koci katar i bardzo rozrzedzoną krew.

Na dziś jest już wykastrowany, wykąpany i obcięty.

Dopiero zajrzałam do wątku, super że kocurka udało się złapać, bez tego pewnie niewiele by mu już życia zostało

Ale... Czy on był kastrowany w takim stanie?
Ta infekcja nerek nie wiąże się z ich niewydolnością w wynikach? Na jakiej podstawie ją zdiagnozowano?
Może on ma po prostu niewydolne nerki

Rozrzedzona krew - czyli zapewne silna anemia?
Sama z siebie może uszkodzić nerki, ale może być też wynikiem ich zniszczenia

Plus katar koci...
Zrobiliście mu testy?
Myślę że warto...

Mam nadzieję że ta planowana operacja powieki to nie jest coś co będzie robione za chwilę?

Szkoda by było dobić biedaka kolejną narkozą w takim stanie

Powinien być najpierw ustabilizowany na ile się da...

Chyba że on wcześniej był już wykastrowany a ja źle zrozumiałam.
I sorry za marudzenie - ale tak mnie naszło...

Tak czy owak - kciuki za futrzaka trzymam

Blue marudź do woli, ale się nie martw. Rudy jest w na prawdę dobrych rękach, u Pani doktor, która ma ogromne serce, rozum i wiedzę. Chłopak podobno czuje się lepiej, rozgadał się i zrobił towarzyski, po niedzieli ma mieć powtarzane badania.
Dowiedziałam się też dziś, że jeśli chodzi o operację powiek, to z całą pewnością nie będzie to kwestia najbliższych dni, sprawa z nimi wygląda tak, że podwijają mu się raniąc rogówkę tylko nie wiadomo, czy jest to spowodowane ogólnym wychudzeniem kota, czy problem leży gdzie indziej. Pani doktor sugerowała, że najlepiej będzie odczekać aż kot "nabierze ciała" i wtedy decydować.
Nie wiem, czy ja to jasno napisałam, nie ma co kryć jestem kompletnym laikiem, jeśli chodzi o kocią fizjologię :oops:

Jeśli ufasz lekarce i wiesz że jest dobra - to super

Jestem trochę spokojniejsza.

Mi zawsze włączają się lampki ostrzegawcze przy takich wycieńczonych, ciężko chorych znajdkach.
Wiele było na forum historii - a i wokół mnie też - gdy taka bida wydawało się że wygrała los na loterii bo ktoś ją z piekła wyrwał czy w ostatniej chwili wyratował, a z powodu pecha, złych decyzji czy niewiedzy - cała historia kończyła się źle

Najczęściej dotyczyło to zagłodzonych kotów które nowi opiekunowie obficie karmili, nie kontrolując stanu nerek i wątroby, co najwyżej ciesząc się z dobrych wyników zrobionych tuż po znalezieniu.
Z powodu wygłodzenia parametry nerkowe i wątrobowe mogły i zwykle są dobre.
Ale to nieprawda że te organy są zdrowe, prawie zawsze zagłodzone koty mają zniszczoną wątrobę, nerki, uszkodzony układ pokarmowy. Obfite, pożywne jedzenie w dużej ilości, nie kontrolowanie mocznika i kreatyniny - dla wielu kotów były wyrokiem śmierci

Przy Twoim kocie zaniepokoiły mnie informacje o kastracji - przy jednoczesnym poinformowaniu o ciężkiej chorobie nerek i anemii, infekcji wirusowej i wycieńczeniu - plus informacja o operacji powiek.

Całe szczęście że z tą ostatnią się nie spieszycie.
Całkiem możliwe że podwijanie powiek wynika z wycieńczenia i choroby.
A nawet jeśli nie - to będzie czas na korektę za jakiś kilogram ciała więcej

Za jakieś więcej kilogramów, on jest tak duży, że jednego kilograma, to chyba nawet na sobie nie zauważy. Blue ja jestem panikarz totalny: weterynarza i pediatrę wybieram zawsze z polecenia, a jak nie mam takiej możliwości molestuję kilku lekarzy z rzędu, próbując potwierdzić diagnozę i sposób leczenia, po prostu zdaję sobie sprawę z tego, że jestem dyletantem, a kot nie powie co mu jest... gdybym miała wątpliwości, możesz być pewna, że zadręczyłabym Was wszystkich milionem pytań :wink:

Co slychac u kotusia?

no właśnie co u rudego pięknego kotucha? zdrowieje?

Pomocy!! BIELSKO kot w bardzo kiepskim stanie

Kto przegląda forum