Dzięki sąsiadce której mały psiak york cały czas szczeka(co mnie wnerwia strasznie

) owa sąsiadka widziała zajście jak pies wpadł do ogródka od strony nie ogrodzonej i gonił koty, porozganiał je i pobiegł koło auta tam był syjamek, zagonił go w miejsce skąd kot nie miał ucieczki i przycisnął go mocno łapą

(((((((((((((((( stąd chyba ten uraz i ta nie moc stania długo na łapkach.
Ja siedząc w drugim pokoju z innej strony nie zwracałam uwagi na szczekanie tego małego psiaka bo on zawsze szczeka na byle co nawet i myślałam że sąsiadka na swojego psiaka się drze. Ale coś mnie tknęło żeby iść jednak do kuchni zamknąć okno. Wtedy wlaśnie usłyszałam ten koci pisk
Sąsiedzi są oburzeni tym co się stało. I jak tylko dowiemy się kto to czy to osoba nowa która sie gdzieś tutaj wprowadziła, czy to osoba przypadkowa będziemy działać i dzwonić do zaprzyjaźnionego dzielnicowego.
Reszta info po powrocie od weta.