Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli / krótka aktualka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 29, 2013 22:24 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

u mnie to pastę lubi tylko Rudzia, pozostałej dwójce chyba nie potrzeba, choć one latem to wolą ostrą trawę i wtedy ładnie czyszczą żołądki :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76223
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lip 30, 2013 12:39 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

KubaTST pisze:U mnie często bywa tak, że właśnie w upały Bilon łapie jakieś choróbsko dróg oddechowych... Bo wiesz tu się rozgrzeje, gdzieś go owieje...
2 lata temu, jak zaczął "śmiesznie" miauczeć, czytaj z jakąś dziwną chrypką, to skończyło się na zapaleniu gardła...

No i Monia wykrakałaś... :roll:


saintpaulia pisze:Co jakiś czas oglądam sobie Twoje filmiki, są takie urocze. I do tego dobrej jakości. Chłopaki mają we mnie wierną fankę.

Ja też lubię wracać do tych filmików, a zdjęcia chłopaków to sobie czasem i codziennie przeglądam. :) Cieszymy się bardzo, że tak Ci się podobają. :kotek:


Miraclle pisze:Kubuś tylko raz nie robił kupki przez trzy dni, ale wtedy bardzo mało jadł. Dopiero dwie dawki parafiny w odstępach 12h ruszyły go.
Moje nie lubią past odkłaczających. Dopiero pasta z Trixie posmakowała :wink:

Tofi czasem wymiotuje kłakami wtedy dodaje mu pastę, jego karma ma właściwości odkłaczające.
Kubuś mało gubi futra i jeszcze nigdy nie był zakłaczony ale i tak sporadycznie dostaje pastę.

Upały robią swoje i niektóre koty mało wtedy jedzą.

Musisz zabrać pod uwagę, że Malaga ostatnio dużo przeszedł. Nowy kot w domu to ogromny stres dla rezydenta. Nam ludziom wydaje się, że to takie nic. Ale koty są bardzo stresowe i najmniejsza zmiana na nie wpływa.


Oby to nic poważnego, a jedynie przewrażliwienie Dużej było :wink: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Też wolę dmuchać na zimne i iść z najmniejszą pierdołą do weta niż olać sprawę :mrgreen:

Parafiny dałam niedawno trzecią dawkę, ale póki co bez efektu. Tak jak mówisz, to może być przez to, że ma słaby apetyt i mało się ruszał w tym upale, więc może przemiana materii mu zwolniła, nie wiem...


rudy kociak pisze:Głosik na sympatycznego rudego śmieszka oddany :wink:

Dziękujemy. :1luvu:


KubaTST pisze:Iza, na noc zebrało mi się na zadawanie dziwnych pytań. Czym tą swoją podłogę myjesz? Ja też mam ciemnie panele i diabli mnie biorą, jak po myciu podłogi widać nadal ślady stóp i kocich łapek (Hania lubi połazić za mopem jak sprzątam, więc widać ślady nowe i stare)
Miłej nocki :)

Raz w miesiącu myję płynem do laminatów Dr Schutz, ale wtedy przez jakieś 2 godziny zamykam pokój, żeby nikt nie wszedł, aż nie wyschnie. Wolę nie ryzykować, że koty zebrałyby trochę środka na łapki i zlizały. No i wtedy jak podłoga jest wyschnięta to się ślady nie robią. A oprócz tego raz dziennie ścieram tylko podłogę suchym mopem, żeby złapać kurz i różne farfocle, które mogą opaść na panele. :wink:


mir.ka pisze:u mnie to pastę lubi tylko Rudzia, pozostałej dwójce chyba nie potrzeba, choć one latem to wolą ostrą trawę i wtedy ładnie czyszczą żołądki :mrgreen:

Malaga pasty mi zawsze jadł bez problemu, a trawę czasem podwórkową wyjada, bo takiej posadzonej w doniczce nie lubi. Ale tylko raz po zjedzeniu trawy wymiotował.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto lip 30, 2013 12:50 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Wróciłam niedawno od weterynarza i wieści są zarówno dobre, jak i złe.

Dobra jest taka, że przynajmniej Pinelli jest zdrowy i mogłam wziąć dla niego Milbemax. Waży 1,5kg, vetka stwierdziła, że ma duży brzuch, ale moim zdaniem jest normalny, jak kto uważa. :roll:

Zła jest taka, że Malaga musiał dostać antybiotyk, bo ma zapalenie gardła. :( Prawdopodobnie dlatego spadł mu apetyt, bo go to gardło przy przełykaniu boli. Nie umiem niestety rozczytać jakie leki dostał, bo strasznie nabazgrolone, w każdym razie coś na "b" i "p" (albo "r"... :roll: ). Miał mierzoną temperaturę, na szczęście w normie - 38.8. Za dwa dni, czyli w czwartek, mam znowu przyjechać na wizytę.
Mówiłam też o tym, że dalej się nie wypróżnił (dzisiaj jest trzeci albo czwarty dzień, sama już nie wiem...). Karmię go z ręki, daję parafinę i modlę się, żeby go w końcu ruszyło. Jeśli do czwartkowej wizyty dalej nic nie zrobi, to będzie miał robioną lewatywę.


W ogóle jestem wściekła, bo nie wiem co się tej vetce stało. :? Kiedyś już jej mówiłam, że Malaga jest na diecie barf i wtedy w żaden sposób tego nie skomentowała. Teraz dłuższy czas jej nie było i przyjmował mnie facet, bardzo fajny i kompetentny.
Natomiast dzisiaj wróciła i jak jej znów powtórzyłam, że kot jest na barfie to zapytała co to za karma... :roll: :roll: Wytłumaczyłam jej o co chodzi, to stwierdziła, że to po prostu naturalna dieta i po co jakieś dziwne nazwy, pewnie wyszukane w google, że ludzie chcą być teraz mądrzejsi od weterynarzy. :?

I mam przy okazji pytanie do osób, które karmią barfem - co ile dni wasze zwierzaki się wypróżniają? Codziennie? Bo Malaga odkąd barfujemy zawsze wypróżniał się bez problemu co dwa dni i mnie to nie martwiło, stwierdziłam, że po prostu większość jedzenia trawi i to dlatego musi ten balast do wypróżnienia nagromadzić, nie jak przy karmach naszpikowanych ryżem i kukurydzą, gdzie robił mi raz czy nawet dwa razy dziennie śmierdzące kupale. Natomiast dzisiaj dowiedziałam się od wetki, że kot powinien wypróżniać się codziennie, że co dwa dni to za rzadko i Malaga może się nabawić zespołu jelita leniwego. O.o I według niej powinnam kupić w aptece błonnik, np. w tabletkach i dodawać mu do jedzenia, bo błonnik z warzyw jest za słaby.
Wkurzyła mnie ogólnie ta dzisiejsza wizyta, wyleczę Malagę z tej infekcji gardła u nich, a potem zmieniam veta, nie lubię jak się na mnie naskakuje. :|

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto lip 30, 2013 13:24 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

solarie pisze:
Wkurzyła mnie ogólnie ta dzisiejsza wizyta, wyleczę Malagę z tej infekcji gardła u nich, a potem zmieniam veta, nie lubię jak się na mnie naskakuje. :|


Też bym się wkurzyła i zapewne coś bym jej dosadniej powiedziała :evil:
Każdy wet (lub większość) będzie wciskał suchą karmę jako jedynie słuszną i zdrową dla kota, a dlaczego ? Odpowiedz sobie sama ...
A za takie teksty do klientki lecznicy, to wyskoczyłabym chyba z siebie :evil: .
Jest wybitnie niesympatyczna i dobrze robisz, że zmienisz lecznicę :ok: .

A co do wypróżniania u kotów, to też prawi farmazony, niestety.
Mój kot ma 5 lat i całe życie wypróżnia się co 2-3 dni i jest zdrowy jak byk :piwa: , nie choruje na nic. W życiu nie miał zapalenia gardła, ani innych dolegliwości i niech tak zostanie :ok: :D .
Owszem podjada dobrą suchą karmę, ale podstawowym pożywieniem jest mięso i jeszcze raz mięso :D które uwielbia.

A co do Malagi, nie zjadł czasami trochę za zimnego barfa prosto z lodówki ?
Gardziołko mogło się przeziębić ...

Buziaki dla chłopaków i nie denerwuj się solarie, szkoda zdrowia na niegrzeczne babsko, które wszystkie rozumy pozjadało ... :evil:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto lip 30, 2013 13:33 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Ech, nie wiem co się jej stało, bo zawsze naprawdę była z niej "równa babka", u niej kastrowałam Malagę, szczepiłam itp. A tu nagle taką tyradę mi wyprawiła, nie pozwalając dojść do słowa, jakbym dosłownie kota zabijała.

Co do tego gardła to właśnie albo wcześnie rano jak moja mama im daje, to może była zaspana i za krótko zostawiła jedzenie do ocieplenia, albo Malaga się w tych upałach przeziębił od wentylatora, może go coś zawiało.

Dzięki za słowa wsparcia. :1luvu:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto lip 30, 2013 13:36 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Teraz upały, koty układają się w przeciągach, jeśli tylko jakiś znajdą - także o zachorowanie łatwo. Nic się nie przejmuj.
Kot znajomej jest ba Bafie i wypróżnia się co 2-3 dni. Ma już 7 lat i całe życie je mięcho z dodatkami i ogólnie jest chwalony za kondycję i wygląda na młodszego niż jest.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Wto lip 30, 2013 15:14 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Oj nie chciałam wykrakać :oops: :oops:
Tak czy inaczej zapalenie gardła się u nas szybko leczyło i zanim się obejrzysz to już będzie zdrów, jak ryba :)
Trzymam kciuki. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 30, 2013 15:41 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Pierwsze słyszę, że kot musi robić kupę codziennie.
Moje robią tak:
Tofi zazwyczaj codziennie o tej samej porze, ale są też dni gdzie jest co 36h lub 18h. Parę razy było co 48h.
Kubuś zazwyczaj robi tak :ryk: Poniedziałek rano jest, wtorek popołudniu, środa brak, czwartek wieczorem itd.

Wetka mówiła mi o pewnym schodzeniu gdzie koty mają problem z wypróżnianiem, ale to na pewno jest jest leniwe jelito tylko coś o innej nazwie i jest to choroba dość bolesna i zwierze ma problemy ze stolcem od samego początku, a nie od tak.

Myślę, że to wszystko zależy ile kot zje danego dnia i co. Nie raz więcej bierze na siebie innego dnia mnie, a jak od paru dni je ponożej normy to jak ma robić kupę. Zanim nazbiera się w jelitach trochę zejdzie.
Szkoda tylko, Bo Malaga może mieć zaparcia, jednak parafina powinna pomóc. Ona nie jest strawna i powinna złagodzić wypróżnianie.


Z wetami różnie bywa. Ja też kiedyś miałam akcję przy Kubusiu, ale to było dość ostro i ze współwłaścicielem kliniki.
Wetki raczej są fajne i nie raz pytam o różne sprawy, nie raz mówię, że wyczytałam na miau czy w necie i nigdy nie odczułam "jestem wetem wiem lepiej".
Jesteśmy wszyscy tylko ludźmi i weci też niejednokrotnie uczą się od nas właścicieli zwierząt.

Malaga zdrowiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lip 30, 2013 16:01 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Nasza Tranulka (kociczka córki) jest od piątku na antybiotyku...
W jednym dniu zrobiła się osowiała, na drugi dzień do południa kocio nieomal płakało nad miską, miała apetyt, chciała jeść, ale nie mogła, po południu już byli z nią u weta...też ma zapalenie gardziołka :cry:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Wto lip 30, 2013 16:18 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Mili też w tamtym roku w listopadzie miała zapalenie gardła i to takie porządne. Tak skrzeczała jak sroka :) Dostawała antybiotyk co 2 dni. Przeszło. Ale po tygodniu znów jej gardło zaatakowało i wet mi dal antybiotyk w płynie dla ludzi "Klabax" i po tym ładnie wszystko przeszło. I do dzisiaj zdrowa :)
Malaga zdrowiej szybko :)
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto lip 30, 2013 18:16 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

za zdrówko Malagi wypiję sobie :piwa: może nie pomoże,ale gardziołko będę miała zdezynfekowane :wink: za chłopaków mocne :ok:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Wto lip 30, 2013 18:19 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Trzymam kciuki za zdrowie kotka :piwa:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 30, 2013 18:29 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Mru też chorowała na gardło w lutym. To ja byłam taka mądra i przyniosłam jej w garnku śniegu :evil: tydzień antybiotyku i przeszło.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 30, 2013 18:40 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

saintpaulia pisze:Teraz upały, koty układają się w przeciągach, jeśli tylko jakiś znajdą - także o zachorowanie łatwo. Nic się nie przejmuj.
Kot znajomej jest ba Bafie i wypróżnia się co 2-3 dni. Ma już 7 lat i całe życie je mięcho z dodatkami i ogólnie jest chwalony za kondycję i wygląda na młodszego niż jest.

U mnie przeciągi raczej nie powstawały, bo zamykaliśmy odpowiednio drzwi. Już bardziej mógł podziałać fakt, że obu przejeżdżałam chłodnym ręcznikiem po sierści, bo wyraźną ulgę im to przynosiło - Malaga niby potem suszył się w słońcu, ale wystarczyło, że np. gdzieś podszedł pod wentylator i gotowe.
Ja też widzę, że barf Maladze służy, bo to pierwsza infekcja, jaką u mnie złapał, a jesteśmy razem prawie półtorej roku. Dlatego mnie tak denerwuje, jak ktoś nic nie wie o danej diecie, więc od razu jest ona be, bo karma odpowiedzią na wszystko. :roll:


KubaTST pisze:Oj nie chciałam wykrakać :oops: :oops:
Tak czy inaczej zapalenie gardła się u nas szybko leczyło i zanim się obejrzysz to już będzie zdrów, jak ryba :)
Trzymam kciuki. :ok: :ok:

Ja też myślę, że antybiotyki mu szybko pomogą, byle tylko nie poczyniły dużych spustoszeń w organizmie, bo ja sama zawsze się nie do życia na antybiotykach czułam. Poza tym to się tak niefajnie zbiegło, że przez infekcję gardła stracił apetyt, nie ma widocznie z czego nabrać balastu do wypróżnienia i teraz te dwie sprawy naraz musimy jakoś zwalczyć. Ale i z tym sobie poradzimy. :ok:


Miraclle pisze:Szkoda tylko, Bo Malaga może mieć zaparcia, jednak parafina powinna pomóc. Ona nie jest strawna i powinna złagodzić wypróżnianie.

Wyobraź sobie, że wyczytałam, że parafina może być katastrofalna w skutkach dla kota i trzeba stosować ją tylko jako ostatnią deskę ratunku, ostateczność. Na Barfnym Świecie napisali mi:
Ja nie wiem co to jest z tą płynną parafiną, już kilka razy o tym na forum mówiliśmy PARAFINA JEST ZABÓJSTWEM DLA KOTA powleka jelita i blokuje substancje odżywcze z jedzenia a pozbywa się tego kot długie dni :-(

Także ona więcej szkodzi niż pomaga. 8O Aktualnie wg ich porad kupiłam w aptece Colon C, podałam Maladze i zobaczymy, w ciągu kilku godzin powinno pomóc. Jutro znowu podam mu Colon i pastę, i zobaczymy. W najgorszym razie czeka go ta czwartkowa lewatywa, ale mam nadzieję, że wcześniej jednak się wypróżni.


AnnAArczyK pisze:Nasza Tranulka (kociczka córki) jest od piątku na antybiotyku...
W jednym dniu zrobiła się osowiała, na drugi dzień do południa kocio nieomal płakało nad miską, miała apetyt, chciała jeść, ale nie mogła, po południu już byli z nią u weta...też ma zapalenie gardziołka :cry:

Patrz, zdradliwa ta pogoda dla nas i dla kotów, że te infekcje się namnażają. Z Malagą jest podobnie, jeśli chodzi o to jedzenie - podchodzi do talerzyka, wącha dokładnie, liże, po czym zje tylko jeden czy dwa kawałki mięsa i odchodzi. Z ręki je trochę więcej, ale widać, że to dla niego dyskomfort. :( A w związku z tym, że nie je, to i zaliczył spadek energii i głównie śpi - zaczepiałam go wędkami, rzucałam piłeczkę, ale jak zawsze były to jego ulubione zabawy, tak teraz truchcikiem podbiegł do piłki i obwąchał, nie przyniósł, a wędkę to już w ogóle olał i tylko obserwował.


MonikaMroz pisze:Mili też w tamtym roku w listopadzie miała zapalenie gardła i to takie porządne. Tak skrzeczała jak sroka :) Dostawała antybiotyk co 2 dni. Przeszło. Ale po tygodniu znów jej gardło zaatakowało i wet mi dal antybiotyk w płynie dla ludzi "Klabax" i po tym ładnie wszystko przeszło. I do dzisiaj zdrowa :)
Malaga zdrowiej szybko :)

No on właśnie też skrzeczy, jeszcze dodatkowo nienawidzi jazdy autem, bo miał dłuższą przerwę, więc dodatkowo zdarł sobie gardło w drodze do weta, bo na siłę chciał krzyczeć, a nie miał jak. :roll: Ale przynajmniej się już dzisiaj odzywa, bo wczoraj to była z niego w gruncie rzeczy niemowa. On też ma antybiotyk 48-godzinny, także w czwartek pewnie powtórka. Grunt, że nie gorączkuje. Ja mam nadzieję, że nie złapie nic znowu - mimo wszystko mamy już prawie sierpień, więc wybitnie niezimowe klimaty.


rudy kociak pisze:za zdrówko Malagi wypiję sobie :piwa: może nie pomoże,ale gardziołko będę miała zdezynfekowane :wink: za chłopaków mocne :ok:

A pij, pij, w końcu w dobrej to wierze. :mrgreen: Kciuki zawsze bardzo pomagały, pewnie i teraz tak będzie. :ok: :D


NatjaSNB pisze:Trzymam kciuki za zdrowie kotka :piwa:

Dzięki, dzięki. :1luvu: :1luvu:


jozefina1970 pisze:Mru też chorowała na gardło w lutym. To ja byłam taka mądra i przyniosłam jej w garnku śniegu :evil: tydzień antybiotyku i przeszło.

Ja już widzę małą różnicę, bo skrzek powoli z powrotem zamienia się w miauk - ale jak gada za dużo to z powrotem chrypnie. A że z niego gaduła straszna i wszystko musi skomentować... :lol: Tyle dobrze, że jest lato, więc zimno nie działa na naszą niekorzyść. Ale tak swoją drogą to po co ten śnieg przyniosłaś? Żeby Mru zobaczyło co to jest, czy żeby zjadła? :mrgreen:


---
Swoją drogą, w ramach "odkłaczania" dzisiaj wyczesałam Malagę, bo ostatni raz robiłam to parę dni temu i matko! :strach: ile kłaków z niego wyszło. Byłam pewna, że po całym zabiegu zamiast dachowca otrzymam sfinksa. :ryk:
Tyle tego wyszło:
Obrazek

Normalnie jakbym chomika trzymała. :roll: Furmaster to jednak dobra rzecz, zgrzebłem bym w życiu tyle sierści nie wyczesała, i to w dodatku z kota krótkowłosego!

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto lip 30, 2013 18:43 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

solarie pisze: Ale tak swoją drogą to po co ten śnieg przyniosłaś? Żeby Mru zobaczyło co to jest, czy żeby zjadła? :mrgreen:

Żeby zapoznała się, że tak powiem, organoleptycznie, no, oprócz jedzenia :oops: I nie jadła go, tylko wąchała i dotykała łapką.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości