Krowa donosi, ze jak zostal wywleczony z domu, tak jeszcze nie wrocil :\
Prawdopodobnie zjezdzamy 15 :\\\ dopiero.
W miedzyczasie zdazylam juz dwa razy zmienic kwatere, koty maja z tego radoche, nowe miejsca, zapachy.
Dzisiaj siedzialam sama do poznej nocy w kosciele, to wzielam ze soba Pruszyna i Malude, zwiedzaly pilnie, wprost proporcjonalnie do pozniejszej szarosci okrywy siersciowej.
Krowie chyba w ogole nie robi roznicy gdzie jest, bracia sa ? sa!, matka jest ? jest!, kuweta jest ? jest !, micha jest? jest!, to wszystko "w porzo".
Dzisiaj ucial sobie drzemke w starej szopce bozonarodzeniowej, teraz wykopal dolek w ogromnej donicy, zakopl sie tam i spi

))
Tak sie zastanawiam co taki Krowa sobie mysli, pewnie, ze wszystkie koty maja taka wielka dwunozna matke, ktora ciaga po swiecie i w swiat...